Student porażka?
Myślę, iż spokojnie mogłabym mieć tak na drugie imię patrząc na to, iż praktycznie wszystko co można zawalić na uczelni - zawaliłam. Nie chodzi mi tutaj o efekty w nauce, bo z tym akurat większego problemu nie mam. Jednak rozchodzi mi się bardziej o coś tak prostego i banalnego, iż aż się chce płakać (najpierw "histerycznie" śmiać). O co? A o to, iż każdy możliwy swobodny wybór na uczelni jaki dokonałam był całkowicie inny niż moje oczekiwania co do niego. Wszystko zrobiłam w pośpiechu i bez większego zastanowienia się, dlatego Pani w dziekanacie już na wstępie mówi mi jak się sprawa ze mną ma, jeszcze zanim powiem chociażby jedno słowo.Opowiadam Wam tą historie ponieważ wszyscy moi najbliżsi mają ze mnie ładną pompę :D
Ale do rzeczy, bo pisze Wam tutaj wszystko ogólnikowo. Jestem studentką drugiego roku na Uniwersytecie Ekonomicznym który uświadomił mnie w przekonaniu, iż rachunkowość jest złem koniecznym i staram się unikać jej jak ognia (hmm w sumie ogień to przy tym pikuś). Na pierwszym roku była jeszcze kochana i znośna, natomiast na drugim pokazała swoje prawdziwe (gorsze) oblicze.
Więc jak sami się domyślacie wybrałam na drugi rok przedmioty jak się okazało ściśle związane z rachunkowością, dodatkowym bólem jest to, iż promotor którego wybrałam w pośpiechu okazał się być z katedry rachunkowości, a na domiar złego wysłali mi pismo o wszczęcie postępowania w związku z wypisaniem mnie z listy studentów, ponieważ spóźniłam się z podaniem o 5 dni.. Na szczęście już wszystko jest załatwione ale wiało grozą...:D
I tak powoli toczy się życie studenta, czasem z górki, czasem pod. Ale uniwerek ekonomiczny pomimo tych "drobnych" ekscesów nie jest na tyle rygorystyczny, żeby czegoś nie dało się obejść, lub załatwić, w związku z tym my - studenci czerpiemy z tego garściami (czego skutki potem lądują w podobnych tematycznie postach) ;D
-------
Co do stylizacji to te niekonwencjonalne zestawienia smakują mi coraz lepiej! Raczej nie szaleję z kolorami, a tutaj jest jak dla mnie bomba rozmaitych barw. Coś wydaje mi się, iż to wiosna oraz temperatura na zewnątrz spowodowała u mnie taką zmianę, interesujące czy na dłużej...
Jak dla mnie naszyjnik dopełnił całą stylizację ;) jest obłędny!
Naszyjnik - Vezzi
T-shirt - Bershka
Spódniczka - Virgini
Buty - Salon_Anka
Bransoletka różowa - O! Kurka
Bransoletka krzyże -
FiiGirl
+ZAPRASZAM KOCHANI NA MÓJ FANPAGE NA FACEBOOK'U:
I INVITE YOU TO MY NEW FANPAGE ON FACEBOOK: CLICK