Studniówki w obecnych czasach są dla rodziców sporym wydatkiem. Skromne potańcówki organizowane na salach gimnastycznych odeszły do lamusa i zastąpiły je wystawne bankiety wyprawiane w eleganckich lokalach. Zmiany dotyczą także ubioru.
REKLAMA
Studniówkowy ubiór poróżnił rodziców
Niegdyś na studniówkach obowiązywał strój galowy i oczekiwano, iż uczennice założą białe bluzki i granatowe spódnice. w tej chwili królują strojne suknie, a uczennice korzystają także z usług fryzjera, kosmetyczki i manicurzystki. Nie wszystkim się jednak to podoba. Pod artykułem udostępnionym na stronie facebookowej edziecko.pl nawiązała się burzliwa dyskusja pomiędzy czytelnikami. Część osób narzekała na obecną modę.
"Studniówki powinny być eleganckim towarzyskim spotkaniem, a nie balem przebierańców na koszt rodziców. Czas to zmienić", "Tak, stroje galowe powinny wrócić. A nie te kolorowe jarmarczne dziwadła", "Za 'talerz' na studniówkę wychodzi drożej niż wesele", "Czasy się zmieniły, ale obowiązek szkolny pozostał. Uczeń na studniówce powinien wyglądać skromnie, a bal powinien odbywać się na sali", "Studniówka to zabawa szkolna organizowana 100 dni przed maturą. To są jeszcze uczniowie. Potem mogą sobie mogą już jako dojrzali urządzić bal z sukniami, choćby od Diora" - pisali czytelnicy.
Zobacz wideo 800 plus na dziecko - dużo czy mało?
"Mało komu w tym ładnie"
Okazuje się jednak, iż strojne suknie wciąż mają wielu zwolenników. W komentarzach nie zabrakło słów rodziców, którym podobają się wyjściowe kreacje. Podkreślają, iż to impreza i nie widzą powodu, by odbierać uczniom euforia z możliwości założenia wieczorowych strojów. Co ciekawe, nie wszyscy wspominają dawne studniówki jako skromne potańcówki. Jedna z mam przyznała, iż na tę okoliczność sama założyła elegancką kreację i nikt nie oczekiwał od niej granatowej spódnicy. "W białej bluzce i czarnej/granatowej spódnicy mało komu ładnie. Bzdura, iż to powinno wrócić. Zadziwia mnie, jak to niektórzy są od szablonu wycięci i chcą, żeby każdy taki był. Studniówka to impreza, nie apel. Przestańcie mówić innym, jak mają żyć", "W którym roku na studniówkę się szło w białej bluzce i granatowej spódnicy? Bo ja w ubiegłym stuleciu miałam suknię balową. Moja mama starsza ode mnie o 21 lat również" - twierdzili.