Wczoraj dostaliśmy płytę z filmem i zdjęciami ze studniówki. W sumie bawiłam się średnio i na 3/4 filmu mnie nie ma, jednak miło się to ogląda i aż łezka w oku się kręci. Mimo, iż pewnie będzie jeszcze dużo imprez lepszych niż ta, to jednak taki bal ma się tylko raz w życiu.
A tak po za tym ostatnio byłam u fryzjera. Na wczorajszych zdjęciach można to dostrzec ponieważ mam z powrotem grzywkę i... POWSTRZYMAŁAM się od farbowania, chociaż byłam prawie pewna, iż znowu na moich włosach zagości farba.. ale nie, byłam twarda :)
A teraz kilka zdjęć ze studniówki :
.jpg)
.jpg)
