The English version of this post can be found at the bottom of the page.
Zapraszam Was dzisiaj na wyjątkową podróż do jednego z najbardziej fascynujących miejsc na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej - Strażnicy w Przewodziszowicach (woj. śląskie). To kolejna odsłona moich przygód odkrywania niezwykłych zakątków tego magicznego regionu, pełnego tajemnic i historii.
Każda wyprawa na Jurę to dla mnie wyjątkowe doświadczenie. Podczas moich podróży staram się nie tylko odkrywać piękno przyrody, ale także zgłębiać historię i kulturę tego miejsca. Dzisiejsza wyprawa do strażnicy w Przewodziszowicach była kolejną inspiracją do poznawania bogatej przeszłości tego regionu.
Strażnica w Przewodziszowicach, prawdopodobnie wzniesiona w XIV lub na przełomie wieków XIV i XV, na polecenie króla polskiego Kazimierza Wielkiego albo księcia śląskiego Władysława Opolczyka, jest ruina murowanej strażnicy obronnej. Zlokalizowana jest na szczycie ostańca (390 m n.p.m.) na niewielkiej, leśnej polanie, około 2 km na wschód od zabudowań wsi. Do chwili obecnej zachował się częściowo zrekonstruowany fragment muru obwodowego o długości około 26 metrów, wzniesiony na krawędzi stromej wapiennej skały, wsparty skarpą od strony południowo-wschodniej. Zachowany fragment sięga 10 metrów wysokości i miejscami osiąga grubość 1,8 metra.
Według jednej teorii, strażnica mogła pełnić funkcję zamku mieszkalno-obronnego lub obserwacyjnego, stanowiąc element systemu obronnego Państwa Polskiego, mając za zadanie obronę granic przed najazdami czeskimi. Z drugiej strony, istnieje hipoteza, iż fundatorem był książę Władysław Opolczyk, a strażnica miała służyć obronie terenów lennych księcia. Zamek górny zajmował najprawdopodobniej około 165 metrów kwadratowych, istniało również gospodarcze podzamcze u podnóża skały.
W latach 1426–1454 strażnica była siedzibą Mikołaja Kornicza, zwanego "Siestrzeńcem", rycerza-rozbójnika, który rabował wyłącznie bogatych kupców i możnowładców. Legenda głosi, iż zrabowane przez niego skarby zostały ukryte w niedostępnych szczelinach skalnych lub w zamkowej studni. Czasem w mglistych porankach nad ruinami strażnicy pojawia się cień postaci z kapturem na głowie - to Kornicz, który pilnuje swoich skarbów.
W 1432 roku na zjeździe panów śląskich i polskich w Będzinie Kornicz został uznany za wichrzyciela, a za jego schwytanie wyznaczono nagrodę. Istnieją różne wersje co do jego losu - jedne mówią, iż został niedługo złapany i stracony, inne, iż przez następne 20 lat spokojnie rabował bogatych podróżnych. Mimo upływu lat legendy o Mikołaju Korniczu przez cały czas krążą w okolicy, a jego postać wciąż budzi mieszane uczucia.
Według lokalnych opowieści, bogactwa zgromadzone przez Kornicza, zwłaszcza te zdobyte podczas jego rabunków, zostały ukryte w nieodkrytych zakątkach okolicznych skał lub w samej strażnicy. Wiele osób poszukiwało tych skarbów, ale nikt nie odnalazł ich do dziś. Jedną z najbardziej tajemniczych lokalizacji, która wciąż przyciąga poszukiwaczy skarbów, jest zamkowa studnia, której istnienie potwierdzają liczne legendy.
Opowieści o Mikołaju Korniczu oraz jego domniemanych skarbach przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a strażnica w Przewodziszowicach wraz z nimi stanowi obiekt wielu legend i opowieści. Czasem, szczególnie w mglistych porankach, nad ruinami strażnicy można dostrzec cień postaci z kapturem na głowie - według miejscowych, jest to duch Kornicza, który pilnuje swoich skarbów i strzeże tajemnic zamku przed intruzami. Te tajemnicze historie przez cały czas fascynują turystów i badaczy, sprawiając, iż strażnica w Przewodziszowicach pozostaje nie tylko zabytkiem historycznym, ale także miejscem, które wciąż budzi wyobraźnię i ciekawość.
Zapraszam Was dzisiaj na wyjątkową podróż do jednego z najbardziej fascynujących miejsc na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej - Strażnicy w Przewodziszowicach (woj. śląskie). To kolejna odsłona moich przygód odkrywania niezwykłych zakątków tego magicznego regionu, pełnego tajemnic i historii.
Każda wyprawa na Jurę to dla mnie wyjątkowe doświadczenie. Podczas moich podróży staram się nie tylko odkrywać piękno przyrody, ale także zgłębiać historię i kulturę tego miejsca. Dzisiejsza wyprawa do strażnicy w Przewodziszowicach była kolejną inspiracją do poznawania bogatej przeszłości tego regionu.
Strażnica w Przewodziszowicach
Strażnica w Przewodziszowicach, prawdopodobnie wzniesiona w XIV lub na przełomie wieków XIV i XV, na polecenie króla polskiego Kazimierza Wielkiego albo księcia śląskiego Władysława Opolczyka, jest ruina murowanej strażnicy obronnej. Zlokalizowana jest na szczycie ostańca (390 m n.p.m.) na niewielkiej, leśnej polanie, około 2 km na wschód od zabudowań wsi. Do chwili obecnej zachował się częściowo zrekonstruowany fragment muru obwodowego o długości około 26 metrów, wzniesiony na krawędzi stromej wapiennej skały, wsparty skarpą od strony południowo-wschodniej. Zachowany fragment sięga 10 metrów wysokości i miejscami osiąga grubość 1,8 metra.
Według jednej teorii, strażnica mogła pełnić funkcję zamku mieszkalno-obronnego lub obserwacyjnego, stanowiąc element systemu obronnego Państwa Polskiego, mając za zadanie obronę granic przed najazdami czeskimi. Z drugiej strony, istnieje hipoteza, iż fundatorem był książę Władysław Opolczyk, a strażnica miała służyć obronie terenów lennych księcia. Zamek górny zajmował najprawdopodobniej około 165 metrów kwadratowych, istniało również gospodarcze podzamcze u podnóża skały.
W latach 1426–1454 strażnica była siedzibą Mikołaja Kornicza, zwanego "Siestrzeńcem", rycerza-rozbójnika, który rabował wyłącznie bogatych kupców i możnowładców. Legenda głosi, iż zrabowane przez niego skarby zostały ukryte w niedostępnych szczelinach skalnych lub w zamkowej studni. Czasem w mglistych porankach nad ruinami strażnicy pojawia się cień postaci z kapturem na głowie - to Kornicz, który pilnuje swoich skarbów.
W 1432 roku na zjeździe panów śląskich i polskich w Będzinie Kornicz został uznany za wichrzyciela, a za jego schwytanie wyznaczono nagrodę. Istnieją różne wersje co do jego losu - jedne mówią, iż został niedługo złapany i stracony, inne, iż przez następne 20 lat spokojnie rabował bogatych podróżnych. Mimo upływu lat legendy o Mikołaju Korniczu przez cały czas krążą w okolicy, a jego postać wciąż budzi mieszane uczucia.
Legenda o Mikołaju Korniczu
Według lokalnych opowieści, bogactwa zgromadzone przez Kornicza, zwłaszcza te zdobyte podczas jego rabunków, zostały ukryte w nieodkrytych zakątkach okolicznych skał lub w samej strażnicy. Wiele osób poszukiwało tych skarbów, ale nikt nie odnalazł ich do dziś. Jedną z najbardziej tajemniczych lokalizacji, która wciąż przyciąga poszukiwaczy skarbów, jest zamkowa studnia, której istnienie potwierdzają liczne legendy.
Opowieści o Mikołaju Korniczu oraz jego domniemanych skarbach przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a strażnica w Przewodziszowicach wraz z nimi stanowi obiekt wielu legend i opowieści. Czasem, szczególnie w mglistych porankach, nad ruinami strażnicy można dostrzec cień postaci z kapturem na głowie - według miejscowych, jest to duch Kornicza, który pilnuje swoich skarbów i strzeże tajemnic zamku przed intruzami. Te tajemnicze historie przez cały czas fascynują turystów i badaczy, sprawiając, iż strażnica w Przewodziszowicach pozostaje nie tylko zabytkiem historycznym, ale także miejscem, które wciąż budzi wyobraźnię i ciekawość.
Inne miejsca warte odwiedzenia: MAPA
GPS: 50°38′41″N 19°23′41″E
---
Join me today on a unique journey to one of the most fascinating places in the Kraków-Częstochowa Upland - the Watchtower in Przewodziszowice (Silesian Voivodeship). It's another chapter of my adventures exploring the extraordinary corners of this magical region, full of mysteries and history.
Every trip to the Upland is a special experience for me. During my travels, I not only explore the beauty of nature but also delve into the history and culture of the place. Today's expedition to the watchtower in Przewodziszowice was another inspiration to discover the rich past of this region.
The Watchtower in Przewodziszowice
The Watchtower in Przewodziszowice, probably built in the 14th or at the turn of the 14th and 15th centuries, at the command of the Polish king Casimir the Great or the Silesian duke Władysław Opolczyk, is a ruin of a stone defensive watchtower. Located on the top of a rocky outcrop (390 m above sea level) in a small, wooded clearing, about 2 km east of the village. To this day, a partially reconstructed fragment of the perimeter wall has been preserved, about 26 meters long, erected on the edge of a steep limestone rock, supported by a slope from the south-east. The preserved fragment reaches a height of 10 meters and in some places has a thickness of 1.8 meters.
According to one theory, the watchtower could have served as a residential or observation castle, being part of the defensive system of the Polish state, tasked with defending the borders against Czech invasions. On the other hand, there is a hypothesis that the founder was Duke Władysław Opolczyk, and the watchtower was to serve the defense of the duke's fiefdoms. The upper castle probably occupied about 165 square meters, and there was also an economic bailey at the foot of the rock.
From 1426 to 1454, the watchtower was the seat of Mikołaj Kornicz, known as "Siestrzeńcem", a knight-bandit who robbed only rich merchants and nobles. Legend has it that the treasures he plundered were hidden in inaccessible crevices of rocks or in the castle's well. Sometimes, on misty mornings above the ruins of the watchtower, the shadow of a figure with a hood on its head appears - according to locals, it is the ghost of Kornicz, who guards his treasures.
In 1432, at a meeting of Silesian and Polish lords in Będzin, Kornicz was declared a heretic, and a reward was offered for his capture. There are different versions of his fate - some say he was soon captured and executed, others that he peacefully robbed wealthy travelers for the next 20 years. Despite the passage of time, legends about Mikołaj Kornicz still circulate in the area, and his figure still arouses mixed feelings.
Legend of Mikołaj Kornicz
According to local stories, the wealth accumulated by Kornicz, especially those obtained during his robberies, was hidden in undiscovered corners of the surrounding rocks or in the watchtower itself. Many people have searched for these treasures, but no one has found them to this day. One of the most mysterious locations, which still attracts treasure hunters, is the castle well, whose existence is confirmed by numerous legends.
Stories about Mikołaj Kornicz and his alleged treasures are passed down from generation to generation, and the watchtower in Przewodziszowice, along with them, is the subject of many legends and tales. Sometimes, especially on misty mornings, above the ruins of the watchtower, you can see the shadow of a figure with a hood on its head - according to locals, it is the spirit of Kornicz, who guards his treasures and protects the secrets of the castle from intruders. These mysterious tales continue to fascinate tourists and researchers, making the watchtower in Przewodziszowice not only a historical monument but also a place that still stimulates imagination and curiosity.
Every trip to the Upland is a special experience for me. During my travels, I not only explore the beauty of nature but also delve into the history and culture of the place. Today's expedition to the watchtower in Przewodziszowice was another inspiration to discover the rich past of this region.
The Watchtower in Przewodziszowice
The Watchtower in Przewodziszowice, probably built in the 14th or at the turn of the 14th and 15th centuries, at the command of the Polish king Casimir the Great or the Silesian duke Władysław Opolczyk, is a ruin of a stone defensive watchtower. Located on the top of a rocky outcrop (390 m above sea level) in a small, wooded clearing, about 2 km east of the village. To this day, a partially reconstructed fragment of the perimeter wall has been preserved, about 26 meters long, erected on the edge of a steep limestone rock, supported by a slope from the south-east. The preserved fragment reaches a height of 10 meters and in some places has a thickness of 1.8 meters.
According to one theory, the watchtower could have served as a residential or observation castle, being part of the defensive system of the Polish state, tasked with defending the borders against Czech invasions. On the other hand, there is a hypothesis that the founder was Duke Władysław Opolczyk, and the watchtower was to serve the defense of the duke's fiefdoms. The upper castle probably occupied about 165 square meters, and there was also an economic bailey at the foot of the rock.
From 1426 to 1454, the watchtower was the seat of Mikołaj Kornicz, known as "Siestrzeńcem", a knight-bandit who robbed only rich merchants and nobles. Legend has it that the treasures he plundered were hidden in inaccessible crevices of rocks or in the castle's well. Sometimes, on misty mornings above the ruins of the watchtower, the shadow of a figure with a hood on its head appears - according to locals, it is the ghost of Kornicz, who guards his treasures.
In 1432, at a meeting of Silesian and Polish lords in Będzin, Kornicz was declared a heretic, and a reward was offered for his capture. There are different versions of his fate - some say he was soon captured and executed, others that he peacefully robbed wealthy travelers for the next 20 years. Despite the passage of time, legends about Mikołaj Kornicz still circulate in the area, and his figure still arouses mixed feelings.
Legend of Mikołaj Kornicz
According to local stories, the wealth accumulated by Kornicz, especially those obtained during his robberies, was hidden in undiscovered corners of the surrounding rocks or in the watchtower itself. Many people have searched for these treasures, but no one has found them to this day. One of the most mysterious locations, which still attracts treasure hunters, is the castle well, whose existence is confirmed by numerous legends.
Stories about Mikołaj Kornicz and his alleged treasures are passed down from generation to generation, and the watchtower in Przewodziszowice, along with them, is the subject of many legends and tales. Sometimes, especially on misty mornings, above the ruins of the watchtower, you can see the shadow of a figure with a hood on its head - according to locals, it is the spirit of Kornicz, who guards his treasures and protects the secrets of the castle from intruders. These mysterious tales continue to fascinate tourists and researchers, making the watchtower in Przewodziszowice not only a historical monument but also a place that still stimulates imagination and curiosity.