Tyrają osiem godzin na stojąco, muszą się spowiadać z wyjścia do toalety, tracą premię, gdy chorują, a zarabiają nieco więcej niż płaca minimalna. Tak wyglądają realia w fabryce firmy Valeo w Chrzanowie, gdzie kilka dni temu pracownicy rozpoczęli strajk. I nie tylko tam. W innych firmach z branży motoryzacyjnej jest podobnie. Desperacki protest pracowników Valeo tylko ujawnił skalę kryzysu tego sektora.