Stoszów i Piersno. Zamek myśliwski świętej Jadwigi

nieustanne-wedrowanie.pl 1 rok temu

Dawno, dawno temu ma terenie dzisiejszej gminy Środa Śląska w powiecie średzkim istniało sioło, które nazywano Stoszowem. Dzisiaj jednak mało kto już pamięta tę nazwę, ponieważ Stoszów został po II wojnie światowej całkowicie wchłonięty przez Piersno i od tamtej pory obie te leciwe miejscowości stały się jednym tworem. Niemcy jednak zwali te osady Pirschen-Stusa, co je wprawdzie scalało, ale jednocześnie nie pozbawiało ich odrębnej tożsamości.

Dzisiejsze Piersno, w którego skład wchodzi dawny Stoszów jest częstym celem moich letnich, rowerowych wypraw. Dzieje się tak dlatego, iż wieś ta jest wyjątkowo malowniczo położona. Prowadzą do niej stare, przez cały czas drożne ścieżki, a wszędzie dookoła tam mnóstwo pól, a ja uwielbiam takie przestrzenie.

Na obszarze tym znajduję bardzo zajmujące, historyczne punkty, więc całymi dniami włóczę się po tych starych drogach między moim miastem a Kostomłotami i kompletuję układankę z dziejów. Kiedy zbiorę wystarczająco dużo informacji, odnajdę i sfotografuję wszystkie miejsca, o których pragnę opowiadać, zabieram się do pisania. Kto ma uszy, niechaj słucha…

O rycerzach, śmiertelnych intrygach i bajecznych majątkach

Żeby stworzyć ten materiał w takiej formie, musiałam długo czekać. Wszystko tu wymagało zgłębiania wiedzy i kompletowania zdjęć, ale przede wszystkim ćwiczenia wyobraźni, bo bez tego ani rusz. Jak prawdopodobnie zauważyliście, zajmuję się najczęściej obiektami, które od dawna nie istnieją, a źródłami wiedzy o nich są przeważnie przekazy ustne, zwane nieco mniej wiarygodnie — legendami. Nie jest łatwo pisać o historii, mając do dyspozycji tak kruche i mało doceniane materiały źródłowe, a jednak i pomimo wszystko, na takiej właśnie bazie stworzyłam siedem rozdziałów mojej książki O rycerzach, śmiertelnych intrygach i bajecznych majątkach, którą napisałam razem z Ines. Kto nie wierzy, może przekonać się o tym, odwiedzając nas sklep. Tam czeka na niego nasze dzieło. Polecam gorąco!

Pierno i Stoszów

Historia sporo opowiada o tych miejscowościach, pomimo iż nieszczególnie dużo słychać o nich w wielkim świecie. Każdego dnia setki aut przejeżdża beznamiętnie przez Piersno, kierując się najczęściej na zjazd na autostradę za Kostomłotami i w pędzie takim żaden kierowca nie rozmyśla o tym, iż przez kilka minut znajduje się w samym środku dziejów, takich, iż klękajcie narody!

Pałac w Piersnie/Stoszowie przed remontem.

Od wielu lat kilka razy w roku przybywam do tej wsi i zawsze przywożę stamtąd nowe odkrycia. Nieustannie jestem pod silnym wrażeniem tego miejsca i prawdziwie nim zachwycona. Mało która miejscowość w mojej okolicy obdarowała mnie aż tak wieloma tematami do opisania na moim blogu.

To właśnie pomiędzy Cesarzowicami a Stoszowem, w stawie utopił się pijany woźnica i od tamtej pory ludzie opowiadają, iż w miejscu tym straszy. Żeby ustalić, co wówczas się tam wydarzyło i czy rzeczywiście o północy błąka się w tym miejscu umęczona dusza topielca, pojechałam tam w środku nocy. Możecie poczytać o tym w tym wpisie — Topielec ze stawu — oczywiście, o ile jeszcze nie znacie tej historii.

Żeby zrozumieć ten fenomen czerpania aż tylu doznań z niemal niewidzialnego ich źródła, najsampierw narysuję dla Was krótki rys historyczny, dotyczący Piersna i Stoszowa, abyście wiedzieli, z czym to się je.

Odrobina historii. Nie tylko zamek myśliwski

Piersno na samym początku, czyli w roku 1217 zwano Persino. W kolejnych wiekach nazwa wsi wielokrotnie się zmieniała, choć w brzmieniu była bardzo podobna do pierwowzoru. W skład tej miejscowości wchodził również Stoszów, choć nie od samego początku. Jednak to nie jest wszystko, ponieważ aby dopiąć całości majątkowej, trzeba koniecznie tutaj wspomnieć o Kozikowie, czyli nieistniejącym dziś folwarku, położonym w dość sporej odległości od Piersna. Dopiero teraz widzicie po jakim terenie będę Was oprowadzać.

Folwark Kozików został założony w pierwszej połowie XVIII stulecia. Położony był w odległości 1500 metrów od wsi. Zwano go wówczas po niemiecku Die Grüne Harte. Po II wojnie światowej gospodarstwo użytkowano przez krótki czas, jednak potem wszystkie budynki zostały wysadzone. Powody tych działań nie są mi znane. Po Kozikowie został tylko pusty plac i kilka cegieł. Teren dawnego folwarku nie został zaorany.

Polna droga z Piersna do Kozikowa
Miejsce, gdzie znajdował się folwark Kozików.

Wieś Piersno powstała jako dobra książęce. W XIII stuleciu wspomniano o niej na piśmie jako o należącej do parafii w niedalekim Ujeździe Górnym. Tamtejsza świątynia znajdowała się w rejestrze dziesięcin już w roku 1335.

Wiemy również, iż w roku 1400 proboszczem był tam Cunrad Reinsberg. Znane są również inne nazwiska nie tylko kapłanów sprawujących tam posługę. Byli to Matthias Neumann (1585-1590), Kaspar Biber (1590-1609), Christoph Nüssel (1609), Georg Jugelt (1619), Christoph Sommer (1638-1643), Elias Springer (1648-1653).

Kościół pod wezwaniem Michała Archanioła

W połowie XVI wieku kościół w Piersnie przeszedł w ręce ewangelików, ale sto lat później powrócił na łono Rzymu. Wiadomo, iż ruch luterański miał później bardzo pod górę i naprawdę dużo czasu minęło, zanim ewangelicy doczekali się możliwości, aby bezstresowo odprawiać swoje nabożeństwa. Ostatecznie jednak przyszła wolność w tej sprawie i w Piersnie, w 1848 r. kościół ponownie został oddany w ręce społeczności protestanckiej. Niestety obiekt ten sakralny nieszczęśliwie spłonął w tym samym roku, gdy miało miejsce to wydarzenie, a więc najwyraźniej komuś nie spodobało się, iż katolicki dom modlitwy stał się własnością naśladowców Lutra. Ewangelicy jednak stanęli na wysokości zadania, odbudowali kościół i w rok później zaczęli korzystać ze swojej świątyni. Z końcem XIX wieku Georg von Kramsta z Chwalimierza przebudował przybytek Pański w Piersnie i to jemy właśnie zawdzięczamy dzisiejszy jego wygląd. Kramsta oczywiście nie zrobił tego bezinteresownie, ponieważ wówczas już majątek w tej miejscowości należał do niego.

Kościół Michała Archanioła. Piersno
Kościół Michała Archanioła. Piersno

Ciekawostka: W zachodniej części miejscowości Piersno, mniej więcej w połowie drogi do Stoszowa znajduje się niewielki kościół staroluterański, wzniesiony w połowie XIX stulecia. Nie znalazłam na jego temat żadnych konkretnych informacji, oprócz tego, iż teraz pełni on funkcje gospodarczego budynku. Ponieważ byłam wewnątrz tego obiektu, wiem, iż nie zachowało się tam wyposażenie świątyni.

Kaplica staroluterańska w Piersnie/Stoszowie
Kaplica staroluterańska w Piersnie/Stoszowie
Kaplica staroluterańska w Piersnie?Stoszowie

Grobowiec Reichenbachów w kościele Michała Archanioła

Ten komplet płyt grobowych z Piersna jest jednym z najlepiej zachowanych w powiecie średzkim. Na całe szczecie doczekał się on renowacji i był w miarę dobrym stanie, zanim to się wydarzyło. Dzięki temu dzisiaj nie mamy wątpliwości, kto został opisany na tych piaskowcach, choć nie wszystkie inskrypcje są czytelne.

Jest to pomnik grobowy familii pana Conrada von Reichenbach. Na płytach przedstawiono postaci zmarłych. Conrada, jego żony pani Barbary i czwórkę ich małoletnich dzieci, z których tylko jedno znane jest z imienia.

Mały Friedrich zmarł w roku 1590, o pozostałych wiemy jedynie tylko to, co widać na płaskorzeźbach, ponieważ informacje dotyczące czasu ich narodzin i śmierci oraz imion zatarł czas.

Nad podobiznami zmarłych w XVI stuleciu właścicieli Piersna i Stoszowa widnieje hebr Reichenbachow.

Pan Conrad von Reichenbach

Na płycie grobowej Conrada znajduje się osiem herbów, z których dowiadujemy się, jak wyglądało jego drzewo genealogiczne. Linia ojcowska to von Renchenbach, von Nimptsch, von Zedlitz, von Dobschutz. Linia matki to von Zettritz, von Gotsch, von Reibnitz i von Schwenckfeld.

Pani Barbara von Reichenbach

Po linii rodowej ojca kolejno von Waldow, von Stosch, von Kotwitz, von Schlichting. Linia rodowa matki – von Falkenhain, von Mohl, von Schweinichen i von Loben.

Tekst inskrypcji

W 1595 roku, 8 marca zasnął w Bogu szlachetny, wielce czcigodny, bogaty pan Conrad von Reichenbach. W 1587 roku, 5 grudnia zasnęła w Bogu szlachetna, czcigodna i cnotliwa pani Barbara z domu Walden zu Bilav, w wieku 35 lat, ślubna żona wspomnianego pana Conrada, pana na Stoszowie i Piersnie, której niech Bóg da radosne zmartwychwstanie.

Dalej są cytaty ze Starego Testamentu. O dzieciach, tak jak wspomniałam wcześniej, prawie nie ma konkretnych danych. Wiemy jedynie, iż były bardzo małe, gdy wszystkie odeszły z tego świata. Cała, duża rodzina tych szlachciców po prostu wymarła. Co się wydarzyło wtedy w Piersnie, iż tak się stało? Na to pytanie nikt już prawdopodobnie nigdy nie odpowie…

Cmentarz tylko dla zmarłych

Za kościołem w Piersnie znajduje się cmentarz. Kiedyś, gdy tam przybyłam któregoś dnia, zobaczyłam taką informację zawieszoną na bramie wjazdowej na teren nekropoli. Napisano tam, iż cmentarz jest tylko dla zmarłych. Do dziś nie wiem, co o tym myśleć. Przecież w takim miejscu nie leżą żywi ludzie. Komu więc trzeba było to tłumaczyć?

Dawniej, kiedy świątynia przechodziła z rąk do rąk, najpierw katolików, a potem protestantów i tak na przemian przez wieki, ludzie którzy odwiedzali ten przybytek, musieli podzielić się terenem do pochówków. Wierni Rzymowi prawdopodobnie grzebani byli na poświęconej ziemi obok kościoła w ramach muru, a luteranie urządzili się naprzeciwko. Tak mówi o tym poniemiecka mapa tego obszaru, którą narysowano w XIX wieku. Dawny Cmentarz ewangelicki przez cały czas jest w stałym użyciu.

Legendarny zamek myśliwski Jadwigi

Natomiast pierwsze pisane informacje o Stoszowie pojawiają się dopiero w 1329. Nie wiemy jednak, czy fakt ten jest skutkiem zaginięcia dokumentów bądź ich zniszczenia, czy też sioło to rzeczywiście powstało później od Piersna, dlatego nikt o nim wcześniej nie pisał. Nie jestem w stanie tego zweryfikować z powodu braku twardych dowodów, ale niektóre przekazy wspominają o grodzie z zamkiem książęcym, który zlokalizowany był waśnie w Stoszowie, pośród gęstwiny lasów. Obiekt ten warowny miał za zadanie dawać schronienie władcy, który był w podróży i przebywał w tej okolicy. Mówiono o nim również, iż to zamek myśliwski świętej Jadwigi. Wierząc tym wątłym informacjom, skłaniam się do wierzenia, iż Stoszów jak najbardziej mógł narodzić się pierwszy przed Piersnem. Przekonuje mnie o tym również jego budowa. W dawnym parku dominialnym do dziś stoi dwór, obok którego płynie rzeka Średzka Woda, przed pańskim domem znajdują się budynki gospodarcze dawnego majątku, a na pobliskim wzgórzu ongiś zlokalizowany był młyn. Poza tym kilka więcej, nie licząc zabudowy z lat 90. Inaczej rzecz ma się z Piersnem, gdzie czuje się konstrukcję typowo wiejską.

Zabudowa Stoszowa

Pałac w Stoszowie/zamek myśliwski?

Oba te sioła w dziejach swoich mocno plątały ze sobą losy, jednak dzisiejszy pałac w Stoszowie, leżący na skraju dawnego parku pańskiego, który jest prawdopodobnie resztką wielkiego lasu, rosnącego tam z XIII stuleciu, ma predyspozycje do tego, aby w fundamentach jego poszukiwać legendarnego zamku myśliwskiego Jadwigi śląskiej, tym bardziej iż tuż przy nim płynie rzeka — i zawsze tak było, ponieważ to jej źródło — której wody z powodzeniem mógłby zasilać fosę wokół tego niewielkiego fortu. Rowu otaczającego dawną rezydencję w niestety nie ma, jednak nie oznacza to, iż nie było go tam 800 lat temu.

Piersno/Stoszów. Pałac/zamek myśliwski(?). Wyjście do dawnego parku dominialnego.
Podziemna budowla znajdująca się vis a vis wyjścia tylnego do parku.

O obiekcie tym wiemy, iż jest to budowla neogotycka, którą wzniesiono na miejscu czegoś dużo starszego. Teraz tego nie widać, ale kiedyś budynek ten był znacznie bardziej okazały. Niestety zatracił swoje cechy stylowe po II wojnie światowej.

Budowla przed remontem.
Pałac w Piersnie/Stoszowie po remoncie. Brakuje trzech okien. Jednego na samej górze i dwóch po lewej stronie.

Po wielu latach doczekał się remontu i prawdziwie mnie tym zaskoczył, gdy zobaczyłam go w takim stanie w ubiegłym roku. Porównałam jednak jego nową szatę ze zdjęciami z mojego archiwum i zauważyłam, iż nie jest już taki sam nie tylko dlatego, iż odrestaurowany. Przyjrzyjcie się mu uważnie.

Pałac w Piersnie przed remontem.
Dwór po remoncie. Widoczne różnice. Zlikwidowane i tak nieliczne zdobienia, brak okna.

W XVI stuleciu Stoszów i Piersno były własnością familii von Reichenbachów (Płyty nagrobne dawnych właścicieli majątku w Piersnie opisane wyżej). Po śmierci pana Konrada von Reichenbach, czyli w 1595 dobra te przeszły w ręce rodziny Freitag. Przed 1700 rokiem rządził w Piersnie pan Ernst Georg von Schweinichen, a potem zamieszkali tam Seidlitzowie. Po nich dobra te stały się włąsnoscią Hansa Wolframa von Bocka, który to w 1712 roku założył Kozików, folwark zwany wówczas Die Grüne Harte. Po śmierci Hansa majątkiem zarządzała jego żona Susanna, do której należały również średzkie Bielany. W kolejnych latach sioło zmieniło jeszcze kilka razy swoich właścicieli, żeby w roku 1888 stać się własności najpierwszego w tej okolicy Georga von Kramsta z Chwalimierza.

Grodzisko?

Jakiś czas temu trafiłam w internecie na wykaz stanowisk archeologicznych powiatu średzkiego. W tabeli z opisem Piersna zapisano, iż na terenie tym znajdowały się osady — przeworska i łużycka i grodzisko ze znakiem zapytania. Archeolodzy wiedzą najwyraźniej, iż gdzieś dzwoni, ale nie mają pojęcia w którym kościele. Podejrzewam nawet, iż żaden z nich nigdy nie był w tej miejscowości. Większość tych naukowców tak pracuje, siedząc przed monitorem i korzystając z Lidaru.

O zamku tym są jednak przekazy i wiemy o nim, iż zlokalizowany był w tej okolicy, w zadrzewionej gęstwinie. Problem z namierzeniem tego miejsca stworzył się jednak, ponieważ niemieccy koloniści, którzy zaczęli przybywać na Śląsk w XIII wieku razem z księżną Jadwigą, zajęli się gospodarowaniem w tym miejscu i wycięli większość rzeczonych lasów. Mieli oni za zadanie zakładać osady i uprawiać pola, a wcześniej karczować bory. Istnieje prawdopodobieństwo, iż grodzisko i zamek myśliwski przez cały czas czytelne są w tym terenie, jednak odnalezienie ich już niekoniecznie.

Piaskownia w Piersnie/Stoszycach. Moje ulubione miejsce biwakowania.

Chodzi mi o to, iż być może jest tak, iż są one widoczne, jak na dłoni, ale nikt tego nie widzi. Takim idealnym miejscem pod ten scenariusz jest właśnie do dziś istniejący pałac w Piersnie, na terenie Stoszyc. Wiele na to wskazuje, ponieważ przez cały czas otaczają go resztki wielkiego ongiś lasu, który z czasem przy dworze przerobiono na park dominialny. Choć po fosie wprawdzie ani śladu wokół tej budowli, to jednak źródełko wybija tuż obok. Nietrudno byłoby ją więc wypełnić wodą zaraz po wykopaniu, a jeszcze prędzej zasypać, gdy przestała być potrzebna. No i pewne jest, iż rezydencja ta stanęła na fundamentach czegoś dużo starszego, czego nikt już nie pamięta. Jej podstawa jest nieduża, a ona sama ciasna. Takie były wieże rycerskie z funkcjami mieszkalnymi, które często przechodziły do historii jako zamki…

Źródła: Dziennik Urzędowy województwa dolnośląskiego. Epitafia, pomniki i płyty nagrobne w kościołach ziemi średzkiej XVI-XVIII wiek — Z. Aleksy


Jeżeli interesują Cię nasze historie, zapraszamy do naszego sklepu (patrz poniżej). Znajdziesz tam naszą książkę – O rycerzach, śmiertelnych intrygach i bajecznych majątkach, a w niej nigdy niepublikowane na tym blogu opowiadania. Polecamy!


Materiał zawiera autoreklamę.

Idź do oryginalnego materiału