Wczoraj rano zadzwoniła do mnie mama, cała zdenerwowana, i poprosiła: „Córeczko, zajrzyj proszę do naszej sąsiadki, do cioci Haliny. Jest jakaś bardzo smutna, prosiła o poradę prawną. Nic więcej nie wyjaśniła, tylko powiedziała, iż jesteś mądra i coś podpowiesz…” Znałam Halinę Stefaniak od dzieciństwa. Mieszkałyśmy wiele lat w tej samej klatce, a choćby gdy wyszłam […]