Przystanek na rogu Wierzbowej i Trzeciej miał swój własny klimat. Latem liście plotły koronkowe wzory ze światła na chodniku. Zimą para z piekarni po drugiej stronie ulicy unosiła się jak ciepłe westchnienie wokół szklanej wiaty. To było zwyczajne, małe miejsce — trzy ławki, rozlatująca się mapa tras, zgnieciony kosz na śmieci — a jednak mieszkańcy […]