Stachursky zaskoczył fanów nową fryzurą. Komentują metamorfozę: Wiecznie młody

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Łukasz Giza / Agencja Wyborcza.pl


Odkąd Jacek Stachursky rozpoczął karierę solową na początku lat 00., przeszedł już kilka metamorfoz, ale fani są zgodni, iż nigdy nie wyglądał tak dobrze, jak teraz. Opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie w nowej fryzurze.
W 2002 roku Stachursky nagrał intro serialu "Samo życie" i stał się tym samym jednym z bardziej rozpoznawalnych polskich wokalistów. Utwórem "Z każdym Twym oddechem" w 2006 roku zjednał sobie serca fanów i trafił na listy przebojów, a zwieńczeniem sukcesu był Słowik Publiczności, którego odebrał na sopockim festiwalu.


REKLAMA


Zobacz wideo Karolina walczyła w FAME MMA, ale dziś już się tam nie widzi. "Odrzuciłam propozycje" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Wciąż jest jednym z popularniejszych polskich artystów, a jego profil na Instagramie ma ponad 50 tys. obserwatorów. Ostatnio opublikował życzenia z okazji Dnia Kobiet i podzielił się z fanami swoją metamorfozą.
Stachursky w nowej fryzurze
Jacek Stachursky przez wiele lat kojarzony był z krótkimi włosami i delikatnym zarostem. Dziś już tak nie wygląda. 59-letni piosenkarz ma siwe "messy hair" i zrezygnował z zarostu. Kontrolowany nieład na głowie sprawia, iż fryzura wydaje się bujna i pozwala ukryć ewentualne mankamenty.


Fani zgodnie przyznali, iż w tym wydaniu wygląda młodziej niż 20 lat temu. "Wiecznie młody", "To prawda ze wiek to tylko cyferki", "Jak wino" - czytamy w komentarzach.
Jacek Stachursky o problemach zdrowotnych


W jednym z wywiadów Stachursky wyznał, iż ma problemy zdrowotne. "Myślałem, iż tyję przez to, iż jem dużo tłustych potraw, a okazało się, iż problemem jest tarczyca" - mówił. W ostatnich miesiącach zmienił styl życia i drastycznie schudł. Kontrowersje budzi dieta, jaką stosuje. Wyznał, iż eksperymentuje z bretarianizmem – praktyką polegającą na czerpaniu energii z promieni słonecznych i jak najdłuższym powstrzymywaniu się od jedzenia.


"(...) u mnie ta spora nadwaga, która wtedy była przy moim wzroście, powodowała, iż kondycyjnie i wokalnie nie najlepiej sobie radziłem wtedy. Tzn. radziłem sobie na tyle, na ile mogłem, natomiast odczuwałem skutki tej przypadłości. Trzeba było z tym coś zrobić i tak stopniowo z przerwami staram się dojść. To nie pozostało optymalnie to, co powinno być, ale wydaje mi się, iż gdzieś za pół roku-rok może dojdę do tego stanu, który by mnie interesował" - tłumaczył.
A wam, jak podoba się w takim wydaniu? Zachęcamy do komentowania i udziału w sondzie.
Idź do oryginalnego materiału