Sprzedawała buty w sieci i straciła 20 tys. złotych. Wystarczyła chwila nieuwagi

kobieta.gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Jak się nie dać oszukać? Fot. pexels.com / Pavel Danilyuk / Gosia K


Jak nie dać się oszukać w sieci? Złodzieje wymyślają coraz to nowsze sposoby na ograbienie nas z pieniędzy. Choć grudzień dopiero się zaczął, ich ofiarą padły dwie osoby z województwa lubelskiego. Wystarczyła chwila nieostrożności, by z ich kont zniknęły pokaźne sumy.
Oszuści internetowi nie przegapią żadnej okazji, by ograbić cię z pieniędzy, a coraz to bardziej "wyszukane" sposoby znacznie im to ułatwiają. Dlatego tak ważne jest zachowanie szczególnej ostrożności, tym bardziej kiedy planujesz coś sprzedać bądź kupić w sieci. Niestety, przekonała się o tym niejedna osoba, a niedawno również dwoje mieszkańców województwa lubelskiego.


REKLAMA


Zobacz wideo Codzienna "praca" oszustów wygląda jak praca w biurze?


Jak nie dać się oszukać? Policja apeluje
Brak konieczności jeżdżenia po sklepach, stania w kolejkach, a niekiedy również problemy z asortymentem dostępnym stacjonarnie sprawiły, iż w tej chwili wiele osób decyduje się na zakupy lub sprzedaż online. Zbliżające się święta sprawiają, iż z takiej możliwości korzysta ich jeszcze więcej. Niestety, w natłoku spraw i obowiązków łatwo o utratę czujności, z czego chętnie korzystają oszuści. Choć grudzień dopiero się zaczął, już zdążyli zebrać żniwo. Ich ofiarą padła 38-latka z gminy Telatyn oraz 39-latek z powiatu łęczyńskiego. O sprawie poinformowały służby.


Apelujemy o zachowanie ostrożności w sieci!


- możemy przeczytać na stronie leczna.policja.gov.pl.


Jak się nie dać oszukać? Jak się nie dać oszukać? Fot. pexels.com / shox


Jak się nie dać oszukać w internecie? Chciała sprzedać buty, straciła 20 tys. złotych
Na początku miesiąca 38-latka chciała sprzedać buty, w związku z czym wystawiła je w sieci. Skontaktowała się z nią kobieta zainteresowana kupnem, której przesłała numer telefonu, adres e-mail oraz konto do przelania pieniędzy. Gdy na jej skrzynkę przyszedł link, niczego nieświadoma kliknęła w niego. Chwilę po tym skontaktował się z nią mężczyzna podający się za firmę kurierską, któremu najpierw podała kod BLIK, przez co straciła 5 tysięcy złotych, następnie kod do zalogowania się do bankowości, wskutek czego z jej konta zniknęło kolejne 15 tysięcy złotych. Gdy kobieta zorientowała się, iż została oszukana, zgłosiła sprawę policji. Funkcjonariusze apelują o ostrożność oraz przestrzegają, aby nigdy nie wchodzić w żadne podejrzane linki, a już na pewno nie logować się z ich pomocą do bankowości.


Oszust, posiadając takie dane, może pozbawić nas wszystkich środków, jakie posiadamy na koncie, a choćby zaciągnąć w naszym imieniu kredyt


- wyjaśniają funkcjonariusze. Dlatego jeżeli cokolwiek sprzedajesz, zawsze korzystaj z oficjalnych stron - zarówno banku, jak i firm kurierskich. W sieci nie brakuje takich, które się pod nie podszywają. W trakcie sprzedawania czegoś online nigdy nie wchodź w linki przesłane przez "zainteresowanych" kupnem, a przedmioty wysyłaj tylko po zaksięgowaniu wpłaty lub z płatnością przy odbiorze.


Jak oszuści wyłudzają pieniądze? Kliknął w reklamę sklepu
Ofiarą grudniowego oszustwa padł również mężczyzna z powiatu łęczyńskiego. 39-latek znalazł reklamę sklepu oferującego sprzęt AGD w konkurencyjnych cenach. Kliknął w nią, przejrzał asortyment, po czym wyszedł. Po jakimś czasie zorientował się, iż z jego konta zniknęło 1600 złotych, zaś na e-mail otrzymał fakturę za zakup sprzętu, a SMS-em potwierdzenie zamówienia. Gdy skontaktował się z firmą wystawiającą fakturę, okazało się, iż to oszustwo. Teraz sprawę wyjaśnia policja. Przykład mężczyzny pokazuje, jak niebezpieczne może być już samo wejście w nieznany link. Tym bardziej iż teraz naprawdę łatwo założyć stronę, która nie będzie wyglądać podejrzanie, a wykupienie dla niej reklamy w mediach społecznościowych również nie sprawia problemów. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału