Już się nie mogłam doczekać tej śliwki! Uwielbiam ten garnitur za formę ale przede wszystkim za niepowtarzalny kolor.
Zawsze jak otwieram szafę i widzę go przed sobą, przypomina mi się wyjazd do Barcelony. Pogoda u nas póki co odbiega od temtejszej więc dziś zdecydowanie cieplejsza wersja stylizacji niż ta z Barcelony ;-)
Ciepły i ciężki golf bez problemu zmieścił się pod oversizową marynarką. Z przyjemnością dorzuciłam czapę i ciężkie botki i zestaw na weekendowe spotkania czy spacery jak najbardziej się sprawdził :)
garnitur & golf - Zara
czapka - H&M
botki - Pull&Bear
torebka - SheIn