Był mroźny wieczór, gdy ich zauważyłem – kobietę i małą dziewczynkę, siedzących na kawałku kartonu przed starym sklepem spożywczym w centrum Krakowa. Kobieta wyglądała na wyczerpaną, jej dłonie mocno obejmowały dziecko, jakby chroniąc je przed przenikliwym wiatrem. Dziewczynka, może pięcio- lub sześcioletnia, tuliła do piersi wytartego pluszowego króliczka z jednym okiem. Przed nimi stała plastikowa […]