**Dziennik Władysława Kowalskiego** Na zimnej, metalowej ławce w jednym z parków Krakowa siedział starszy mężczyzna, otulony w wytarty, stary płaszcz. Nosił go kiedyś, pracując jako elektryk w miejskim zakładzie. Nazywał się Władysław Kowalski. Emeryt, wdowiec, ojciec jedynego syna i — jak kiedyś myślał — szczęśliwy dziadek. Ale wszystko runęło w jeden dzień, jak domek z […]