W naszym życiu pojawiają się ludzie, których nie potrafimy — i nie chcemy — puścić wolno.
Każde rozstanie boli. Płaczemy, tęsknimy, wspominamy osobę, którą kochaliśmy, a która odeszła. Z czasem jednak serce się goi, wspomnienia bledną, a na horyzoncie pojawia się ktoś nowy. Dawna miłość przestaje dominować nasze myśli, staje się daleką historią.
Ale… nie zawsze.
Są rozstania zupełnie inne. Takie, po których mija miesiąc, rok, a ty przez cały czas myślisz o tej osobie. Cokolwiek robisz — nie możesz jej zapomnieć. Codziennie przypomina ci się jego śmiech, jej spojrzenie, dotyk, słowa, które już nie wrócą.
Czujesz, iż to nie był koniec. Że jeszcze coś was łączy. Ale rzeczywistość brutalnie temu zaprzecza.
Wmawiasz sobie, iż dasz radę iść dalej. Że wszystko w porządku. Ale wystarczy jedna piosenka, jedno zdjęcie, jedno wspomnienie — i znów wracasz na początek.
Wchodzisz w stan, który trudno opisać. To coś, co można nazwać “miłosnym czyśćcem”. Wiesz, kto jest miłością twojego życia… ale nie jesteście razem. Może byliście, może nigdy oficjalnie nie, może to była krótka chwila, ale zostawiła ślad głęboki jak rana.
To nie był zwykły flirt. Nie był to też krótki epizod. To było coś realnego, silnego, nieprzypadkowego.
I nie możesz tego zakończyć. Bo serce nie pozwala.
To osoba, o której myślisz, poznając nowych ludzi. Porównujesz. Szukasz. Ale „on to nie Mateusz”, „ona to nie Kasia”. Nikt inny nie wywołuje tego dreszczu, tej fali ciepła, tego bicia serca.
Twoi przyjaciele z Poznania czy Gdańska myślą, iż oszalałeś. Że to przecież minęło. Ale ty wiesz, iż nie. Nie dla ciebie.
Cytując Pascala:
„Serce ma swoje racje, których rozum nie zna.”
Czasem ludzie mają szczęście — spotykają się, zakochują i żyją razem długo i szczęśliwie. Ale inni muszą najpierw przejść przez ból, samotność i tęsknotę, zanim będą mogli być z tą jedyną osobą.
Może to nie był jeszcze wasz czas. Może jeszcze musicie się nauczyć czegoś ważnego. Dojrzeć. Doświadczyć życia osobno.
Ale jeżeli to naprawdę ta osoba — spotkacie się ponownie.
Właśnie tak było z Karoliną i Marcinem, z Agnieszką i Pawłem, z bohaterami niejednej historii, które znamy z życia lub filmów. Czasem los potrzebuje więcej czasu.
A tymczasem… siedzisz w miłosnym czyśćcu. Żyjesz, funkcjonujesz, ale serce nie do końca pozwala zapomnieć. Szukasz sposobów, by zająć myśli i nie zwariować od tęsknoty.
Inni mogą mówić:
„Miłość nie powinna tak wyglądać!”
„Gdyby to była prawdziwa miłość, wszystko byłoby proste.”
Nie wierz im. Nie wszystko, co trudne, jest niewłaściwe. Czasem właśnie to, co najtrudniejsze, okazuje się najbardziej prawdziwe.
jeżeli właśnie jesteś w takim miejscu — w tym bolesnym „pomiędzy” — wiedz, iż nie jesteś sam. I wierz, iż twoje serce kiedyś znowu odnajdzie swoje miejsce.