Spędził pod wodą 120 dni. Na powierzchni poczuł "żal"

g.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Ocean Builders/Instagram.com


Rudiger Koch, niemiecki inżynier, ustanowił nowy rekord świata, spędzając pod wodą aż 120 dni, a więc blisko cztery miesiące. W ten sposób pobił swoich poprzedników i przy okazji nakręcił tysiąc godzin materiału filmowego. "To była wspaniała przygoda".
Poprzednim rekordzistom pod względem najdłuższego czasu spędzonego pod wodą był Amerykanin Joseph Dituri, który w podwodnej kapsule przetrwał dokładnie 100 dni. Na podobny wyczyn zdecydował się również wcześniej, jednakże wtedy spędził "zaledwie" 74 dni na dnie głębokiej na około 9 metrów laguny w Key Largo w Stanach Zjednoczonych. Naukowiec nie robił jednak tego wyłącznie dla siebie. Jego działania pozwoliły na kolejne badania dotyczące między innymi izolacji oraz reakcji ciała na długotrwałą ekspozycję na wysokie ciśnienie. Teraz jednak pojawił się nowy rekordzista, który dostarczy naukowcom jeszcze więcej informacji na temat przebywania na ekstremalnej głębokości i życia w trudnych warunkach.


REKLAMA


Zobacz wideo Rekiny w popularnych kurortach turystycznych


Ile można wytrzymać pod wodą? Spędził cztery miesiące w oceanie
Rudiger Koch to 59-letni inżynier lotniczy, współzałożyciel firmy Ocean Builders, który postanowił odebrać tytuł swojemu poprzednikowi. Dzięki własnej wytrwałości był w stanie spędzić w podwodnej kapsule u wybrzeży Panamy niemalże cztery miesiące na głębokości około 11 metrów. Jego celem było zaś udowodnienie, iż oceany są odpowiednim miejscem dla przyszłej ekspansji człowieka. W trakcie eksperymentu 59-latek przebywał w kapsule o wielkości 30 metrów kwadratowych, gdzie miał nie tylko sypialnię i toaletę. Mógł liczyć także na interesujące udogodnienia, takie jak internet, telewizor oraz rower stacjonarny do ćwiczeń. Ponadto kapsuła została połączona z powierzchnią dzięki specjalnego tunelu, przez co Koch mógł otrzymywać świeżą żywność. Możliwe był również niezbędne wizyty lekarskie. Po zakończeniu 120-dniowego wyzwania przedstawicielka Guinness World Records, Susana Reyes, potwierdziła, iż wcześniejszy rekord ustanowiony przez Dituriego został pobity.


To była wspaniała przygoda, a teraz, gdy się skończyła, pojawia się uczucie żalu. Bardzo mi się tu podobało. To piękne, gdy wszystko się uspokaja i nagle robi się ciemno


- twierdził Koch, cytowany przez serwis Gizmodo. Swoje zwycięstwo uczcił zaś szampanem, cygarem i kąpielą, ponieważ w kapsule brakowało jedynie prysznica.


Wszedł do podwodnej kapsuły i wszystko nagrał. Zrobił to, by człowiek "przeniósł się do oceanu"
W trakcie pobijania rekordu funkcje życiowe niemieckiego inżyniera były stale monitorowane, a jego podwodne życie rejestrowały cztery kamery. Dzięki temu zapisano ponad tysiąc godzin materiału filmowego, który stanowi nie lada gratkę dla badaczy oceanów.


Potrzebowaliśmy świadków, którzy monitorowaliby i weryfikowali obraz 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu przez aż 120 dni


- powiedziała w rozmowie z agencją AFP Susana Reyes. Ten rekord wymagał nie tylko dużego zaangażowania ze strony samego Kocha, ale także całej ekipy. Kamery monitorowały jego zdrowie psychiczne i fizyczne oraz stanowiły potwierdzenie, iż nie wynurzał się na powierzchnię. 59-letni inżynier ma ogromną nadzieję, iż jego starania nie pójdą na marne i zmienią podejście ludzi do oceanów. W jego opinii człowiek jest zdolny do tego, by w przyszłości mógł budować osady choćby w wyjątkowo ekstremalnych warunkach. Ponadto w tym miejscu wciąż jest wiele do odkrycia oraz poprawy.


Zobacz też: Mieszkają na samym środku ronda. Przez samochody są "odcięci" od świata


Przeniesienie się do oceanu jest czymś, co powinniśmy zrobić, co faktycznie przyczyniłoby się między innymi do odbudowy raf koralowych


- powiedział Koch serwisowi CBS dwa miesiące po zakończeniu eksperymentu. Sama firma Ocean Builders, która stworzyła podwodną kapsułę, zapewnia, iż ich technologia pozwoli na to, by cywilizacja mogła pokonać granicę, jaką jest ocean.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału