Sobotnia akcja nad Wisłą: Relacja z frontu walki o „Czystą Rzekę” – FOTO

faktyoswiecim.pl 1 tydzień temu





Drogie Panie i Panowie, żonglerzy workami na śmieci, miłośnicy Wisły i spontaniczne drużyny ratunkowe dzikich wysypisk.

W zeszłą sobotę, 20 kwietnia, rozegrała się epicka bitwa pod dowództwem głównodowodzącej Anny Polaczek, a stawką była czystość naszej ukochanej rzeki, a raczej naszej oświęcimskiej części i jej najbliższej okolicy.

„Spotkajmy się nad Wisłą” – pod takim hasłem zebrało się 24 śmiałków, gotowych stawić czoła śmieciowemu potworowi. Przybyli nie tylko z Brzezinki i Babic, ale też z Oświęcimia, a choćby z Krakowa.

Osiągnięcia dnia

Mimo niepokornego wiatru i uporczywego polewania wodą z nieba, zdołaliśmy zebrać 70 worków pełnych śmieci. A wśród trofeów znaleźliśmy prawdziwe perełki: od fotelika dziecięcego samochodowego, przez fotel ogrodowy, aż po magnetofon kasetowy, grill i inne niezidentyfikowane części elektroniczno-mechaniczne. Wielbiciele motoryzacji mogli również odnaleźć skarby w postaci wielu radii samochodowych, opon do czego byście nie chcieli, w tym do traktora! Nie obyło się oczywiście bez klasyka w postaci samotnej muszli klozetowej.

Rybka lubi pływać

Nie da się ukryć, iż znaczna część naszej kolekcji śmieci to butelki po napojach wyskokowych. Można by choćby zaryzykować stwierdzenie, iż udało nam się ustalić ulubioną markę „wody ognistej” wśród lokalnych wędkarzy. Zatem, drodzy wędkarze, może warto pomyśleć o przenoszeniu tej pasji na bardziej ekologiczne tory?

Joga? Może następnym razem

Ach, i o mało nie zapomniałabym o naszej planowanej sesji jogi z Agnieszką Kuś. Niestety, pogoda okazała się większym przeciwnikiem niż śmieci. ale nie martwcie się! Joga na świeżym powietrzu to tylko przełożony punkt programu.

Brzezińsko-babicka akcja była częścią już 6. edycji ogólnopolskiej Operacji Czysta Rzeka i jedną z 885 akcji lokalnych z 751 sztabami wspieranymi przez 23 703 wolontariuszy.

Piękne liczby. Cieszymy się, iż mogliśmy brać udział w tak dużym przedsięwzięciu. Mimo przemoczonych butów, wielu z nas deklaruje chęć ponownego zaangażowania się w przyszłym roku. To niesamowite, jak dużo można zrobić, gdy połączymy siły. Wierzę, iż każda kolejna akcja przybliży nas do marzenia o czystej Wiśle. Oczywiście, nie obędzie się bez małej dyskusji o wprowadzeniu tabliczek z apelem „nie śmieć, sprzątnij po sobie”, ale to już materiał na inny artykuł.

Spotkajmy się nad Wisłą ponownie – nie tylko na sprzątanie, ale też aby cieszyć się pięknem naszej rzeki, już bez dodatkowego plastiku w tle.

Tekst: Anna Kaletowska
Idź do oryginalnego materiału