SPOTKANIE
Gdzieś w połowie snu spotkałem siebie, młodszego o co najmniej połowę.
- Cześć!
- Hej!
- Co tam?
- Nic ciekawego.
- Gdzie idziesz?
- Gdzie mogę iść? Do roboty.
- Nie masz najgorzej. Nie narzekaj. I tyle
fajnego życia przed sobą.
-
Mówisz? Opowiedz mi, jak będzie.
- Nie wolno mi!
- Nie, to nie.
- Ty, ale uważaj na jedną taką.
- Jak wygląda?
- Zwariujesz. Ale jeszcze się nie urodziła.
- Aha, młoda będzie znaczy.
- Musisz dać sobie z nią jakoś radę. Nie
będzie ci łatwo. Tylko tyle mogę powiedzieć.
- Dobra, dobra, nie jestem głupi.
- Powiedzmy.
- A ty dbaj o siebie, nie za dobrze
wyglądasz.
- Zobaczysz, jak ty będziesz wyglądał w moim
wieku…
Wlazł ktoś obcy i nas przepłoszył…