SNY OBIECANE - 62 (z książki - 2016 r.)

michalwronski45.blogspot.com 1 tydzień temu

DOŁEK

Nagle na równej drodze wpadłem do dołka.

- Zdarza się - myślałem, klnąc, bo potłukłem się w kolano. - Jakiś dureń wykopał i wpadłem. - Kto pod kim dołki kopie, ten w niego wpada - przypomniało mi się.

Czyżbym kiedyś sam go wykopał?

Dołek stawał się coraz głębszy i głębszy. Leciałem w dół na złamanie karku przy akompaniamencie jakiejś diabelskiej muzyki metalowej, w ciemności.

Wylądowałem po drugiej stronie Ziemi. Była wiosna, wkoło mnie hasały wesoło kangury…




Idź do oryginalnego materiału