JAWA
Wiedziałem doskonale, iż to niemożliwe, a jednak wszystkie osoby, jakie spotykałem w tym śnie na jawie, były nierealne, z innego świata. Może z przyszłego, może z przeszłego? Nie odzywały się do mnie, prawdopodobnie w ogóle mnie nie widziały, albo nie chciały widzieć. Kiedy je dotykałem mimo woli – nie reagowały, zajęte sobą i niedostępnymi dla mnie sprawami.
Na mojej ulicy spotkałem siebie, młodszego o
pięćdziesiąt lat. Spojrzał na mnie przelotnie i szepnął:
- Nie mów nikomu, iż mnie widziałeś…