SNY NIEDOBUDZONE - 63 (z książki - 2015 r.)

michalwronski45.blogspot.com 4 godzin temu

STADO

Znalazłem się niespodziewanie wśród ogromnego stada arabskich koni. Byłem jednym z nich, ale one wyczuły moją obcość i odsunęły się zaraz ode mnie. Stałem sam, na zielonym pastwisku pod lasem, ze zwieszoną głową.

Przyleciał wróbel, zaćwierkał przyjaźnie, siadł mi na karku i razem patrzyliśmy na stado pięknych koni, które bez celu biegały i brykały, nie zwracając na nas uwagi.

I tak trwalibyśmy w nieskończoność, gdyby nie tajemniczy porywisty wicher z południa – rozwiał ten szalony obraz i wróciłem do ludzkiej postaci. Tylko wróbel został mi w garści. Nie chciał ode mnie odlecieć, więc zrobiłem mu trochę miejsca w kuchni i nakarmiłem siemieniem lnianym, które mi zostało po leczeniu bólu żołądka…




Idź do oryginalnego materiału