SNY NIEDOBUDZONE - 50 (z książki - 2015 r.)

michalwronski45.blogspot.com 8 godzin temu

TŁUM

Szedłem z całą masą ludzi, nie wiadomo gdzie, chociaż prawdopodobnie każdy z nas miał jakieś plany, jakiś cel, jakieś marzenia. Wszyscy milczeli, zatopieni w swoich myślach.

Nagle ktoś przez megafon wydał komendę: CAŁOŚĆ, STAĆ!

Tłum zatrzymywał się powoli, aż znieruchomiał. Padła następna komenda: W SZEREGU, ZBIÓRKA! Z tym już był kłopot. Trwało dosyć długo zanim ludzkie fale ustawiły się w nieprawdopodobnie długi szereg – od horyzontu po horyzont. Padło odbite echem: KOLEJNO, ODLICZ!...

Gdzieś, hen, po lewej stronie, a może po prawej, zaczęło się odliczanie. Stałem po kostki w błocie, obok jakiegoś starszego mężczyzny, podobnego trochę do mojego ojca i kobiety o nieokreślonym wieku – mogła mieć osiemnaście lat, ale i pięćdziesiąt.

- No, teraz sobie poczekamy - jęknął staruszek.

A kobieta, nie wiadomo dlaczego, uścisnęła moją rękę.

Czekaliśmy w nieskończoność…




Idź do oryginalnego materiału