SNY NIEDOBUDZONE - 3 (z książki - 2015 r.)

michalwronski45.blogspot.com 11 godzin temu

JA I SOBOWTÓR

Ja i mój sobowtór, podobny do mnie jak kropla do kropli, wsiedliśmy do małej łódki, aby powiosłować w stronę wyspy majaczącej na czystym widnokręgu. Był tam raj niewyobrażalnie wspaniały o wspaniałościach niewyobrażalnych. Sobowtór z moją świadomością wiedział o tym; nie pytałem skąd.

- Wiosłuj, chłopcze. Do raju! - krzyknąłem do niego…

A my cały czas przy brzegu, a horyzont z rajską wyspą ani drgnie.

I tak było już do końca syzyfowego wiosłowania, mimo iż pomagałem mu prawą dłonią, na zmianę z lewą.




Idź do oryginalnego materiału