Jest jak ciemna jaskinia, do której wchodzimy, żeby się w niej rozpaść i poskładać na nowo. Dawniej wierzono, iż to naturalny proces, który prowadzi do kolejnego etapu życia, większej mądrości. Dlaczego więc zaczęliśmy tak bardzo bać się smutku? – zastanawia się psycholożka Joanna Flis.