Dzisiaj mam mnóstwo pozytywnej energii, ponieważ zapowiada się niesamowity weekend!!
Wieczorem jedziemy do katowickiego Mega Clubu na naszą ukochaną COMĘ :D Ja będę już na ich koncercie hmm... trzeci raz ( + raz jeszcze byliśmy na Roguckim solo), a mój boyfriend już zobaczy ich po raz szósty (!!). Co to znaczy być fanem... ;P
Nie mniej jednak za każdym razem przeżycia są takie same, hipnotycznie, nastrojowo, a zarazem pełen power i "transfuzja niezależnego czadu" :) O ile wrócę cała z koncertu, to jutro mój Kocur odprawia imprezę urodzinową, w której będę gospodynią ( będę wszystkimi rządzić, aby było grzecznie i bezpiecznie :D). A koncert już tuż tuż, za godzinę już jedziemy do Katowic, aby zająć najlepsze miejsca, a jak to ja - prawdopodobnie strzelę kilka fotek i pokażę co nieco w następnym poście ;)
Chaos i ekscytacja - czyli to, co nierozłącznie lubi mi towarzyszyć w takie dni :)
Poniżej przedstawiam Wam moją nową stylizację w bluzie która jest niezwykle apetyczna!
Kilka osób już mówiło do mnie, iż na sam jej widok robią się głodni..
Idąc drogą konkluzji czy to oznacza, iż wszyscy chcą mnie schrupać? hahaha :D
Beanie -
Linde Lo Diy
Naszyjnik - atellie
Bransoletka - atellie
Bluza - atellie
Zegarek - allegro
Buty - Royal Styl
Płaszczyk - New Yorker
+ZAPRASZAM KOCHANI NA MÓJ FANPAGE NA FACEBOOK'U:
I INVITE YOU TO MY NEW FANPAGE ON FACEBOOK:
CLICK