Zaledwie czterdzieści kilometrów od Wrocławia wznosi się Ślęża (718 m n.p.m.) – najwyższy szczyt niewielkiego Masywu Ślęży. To góra, którą śmiało można nazwać „najbliższą górą Wrocławia”. Nic więc dziwnego, iż w weekendy spotkacie tu prawdziwe tłumy turystów. jeżeli macie taką możliwość, wybierzcie się na Ślężę wczesnym rankiem albo w tygodniu – wtedy można cieszyć się ciszą i spokojem.


Masyw Ślęży to nie tylko atrakcyjne szlaki, ale też miejsce pełne historii i legend. W całym rejonie zachowały się ślady pogańskiego kultu Słońca, który przetrwał aż do XI wieku. Co ciekawe, historycy twierdzą, iż jeszcze na początku XX wieku mieszkańcy okolicznych wsi kultywowali dawne tradycje. Dowodem ma być odkrycie z 1934 roku – w miejscowości Garncarsko znaleziono ugotowane ziemniaki w garnku złożone przy figurze Mnicha jako ofiarę.

Ślęża – który szlak jest najciekawszy?
Najciekawszą trasą na Ślężę jest pętla rozpoczynająca się na Przełęczy Tąpadła, prowadząca niebieskim szlakiem przez Kazalnicę i Skalną Perć, a następnie schodząca żółtym szlakiem z powrotem na przełęcz. Cała trasa liczy około 8,5 kilometra i daje wspaniałą okazję do aktywnego spędzenia pół dnia w górach. Wejście na szczyt zajmuje zwykle około dwóch godzin, a zejście – około 45 minut, co sprawia, iż trasa jest dobrze wyważona pod względem wysiłku i czasu.

Ślęża – jak dojechać i gdzie zaparkować?
Najwygodniejszym punktem startowym jest Przełęcz Tąpadła, gdzie znajduje się duży parking na około 300 samochodów. W soboty i niedziele gwałtownie się zapełnia, więc lepiej przyjechać wcześniej.
Z Wrocławia na przełęcz dojedziemy w ok. godzinę – wystarczy kierować się drogą krajową nr 35 w stronę Świdnicy, a następnie w Mirosławicach skręcić w lewo na Sobótkę. Z niej, przez Sulistrowice, dotrzemy bezpośrednio na Przełęcz Tąpadła.


Opis trasy – z Przełęczy Tąpadła na Ślężę przez Kazalnicę i Skalną Perć
Z przełęczy ruszamy niebieskim szlakiem, który na krótkim odcinku biegnie wspólnie z zielonym i żółtym (tym będziemy wracać). Po kilkuset metrach żółty kolor odbija prosto, a my skręcamy w lewo i delikatnie schodzimy w dół szeroką, wygodną ścieżką. Ten przyjemny fragment trwa około kilometra – ale jak to w górach bywa, każde zejście trzeba będzie potem „odrobić”.
Po chwili szlak ostro skręca w prawo i zaczyna się strome podejście na Kazalnicę (534 m n.p.m.). Mimo iż wysokość nie brzmi imponująco, wspinaczka daje w kość – miejscami trzeba pomagać sobie rękami, przeskakując po dużych głazach. Po drodze mijamy ciekawą formację skalną, a tuż za nią kamienne schodki prowadzą na sam szczyt Kazalnicy. Po krótkim zejściu w dół trasa łagodnieje i przez chwilę prowadzi niemal po płaskim terenie.



Ten spokój nie trwa długo – niebieski szlak znów skręca w prawo, a my zaczynamy kolejne strome podejście. To właśnie tutaj rozpoczyna się Skalna Perć – najbardziej emocjonujący fragment wędrówki. To wąska ścieżka biegnąca wśród skał, miejscami tuż nad urwiskiem. Nie jest to trasa dla małych dzieci, ale dla kilkulatków przyzwyczajonych do gór może być świetną przygodą. jeżeli wędrujecie z młodszymi pociechami, można ominąć Skalną Perć, idąc prosto do niebieskiego szlaku z Sobótki.
Na końcu Perci czeka kilka kamiennych stopni, a za nimi otwiera się piękny widok na szczyt Ślęży – z wyraźnie widoczną betonową wieżą i kościołem na wierzchołku. Ostatni odcinek to seria stromych kamiennych schodków, po których po około dwóch godzinach od wyruszenia z Przełęczy Tąpadła stajemy na szczycie.





Na szczycie Ślęży – historia, widoki i duch dawnych wierzeń
Ślęża to góra z niezwykłą atmosferą. Już od wieków była miejscem pogańskiego kultu Słońca, a do dziś w całym masywie można spotkać ślady dawnych wierzeń. Historycy wspominają nawet, iż jeszcze w XX wieku składano tu ofiary – jak choćby w Garncarsku, gdzie w 1934 roku odkryto ugotowane ziemniaki złożone w garnku przy figurze Mnicha.
Na samym wierzchołku czeka kilka obowiązkowych punktów do zobaczenia. Przede wszystkim wieża widokowa, która po remoncie w 2016 roku została udostępniona turystom. Panorama z jej szczytu zachwyca – widać stąd Wrocław, Masyw Śnieżnika, Karkonosze i Góry Sowie. Tuż obok stoi kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, wzniesiony w 1852 roku na miejscu spalonego, drewnianego kościoła Augustianów. W jego podziemiach znajdują się pozostałości zamku zbudowanego przez Bolka II Małego, który istniał na Ślęży do XV wieku.



Warto też podejść do rzeźby pogańskiego niedźwiedzia stojącej tuż przy kościele. Przez stulecia była obrzucana kamieniami – średniowieczni wierni wierzyli, iż w ten sposób odkupią grzechy swoich przodków. Nieco dalej, przy ścieżce, stoi krzyż milenijny z 2020 roku.
Na koniec dobrze jest zajrzeć do Domu Turysty im. Romana Zmorskiego. Ten budynek z 1902 roku zastąpił dawny, drewniany schron turystyczny, w którym w 1848 roku gościł sam Roman Zmorski – poeta i podróżnik, dziś patron schroniska. Choć obiekt nie oferuje noclegów (brak bieżącej wody), działa tu przyjemna gastronomia, a w środku można przybić pieczątkę potwierdzającą zdobycie szczytu.




Zejście żółtym szlakiem
Po odpoczynku i zwiedzeniu szczytu warto wrócić żółtym szlakiem na Przełęcz Tąpadła. To najpopularniejsza i najłagodniejsza trasa prowadząca na Ślężę – szeroka, wygodna ścieżka sprawia, iż spotyka się tu całe rodziny, biegaczy i rowerzystów. Marsz w dół jest przyjemny i relaksujący – trasa prowadzi przez las, mija urokliwe zakola ścieżki i pozwala nacieszyć się ciszą oraz leśnym spokojem. Po drodze można zatrzymać się na krótką przerwę, zrobić kilka zdjęć lub po prostu podziwiać otaczającą zieleń. Zejście trwa około 45 minut, kończąc przy parkingu na Przełęczy Tąpadła – idealnym punkcie startu i mety wycieczki.

Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!