„Skorupy” Dominika Horodyńskiego-Garsteckiego w Ośrodku Sztuki Lescer

magazynszum.pl 1 tydzień temu

Dominik Horodyński-Garstecki poprzez serię działań i obiektów wchodzi w dialog z przestrzenią domu galerii, traktując ją nie tylko jako neutralne tło dla prezentowanych prac, ale jako uczestnika artystycznego procesu. Działania w polu sztuki są dla artysty jak gra językowa – w pracy z obiektami szuka rymów, odbić i dialogów, kontynuacji prowadzących od jednego punktu skupienia do kolejnego. Zapraszając odbiorcę do przyjrzenia się wewnętrznej logice architektury domu-galerii, artysta otwiera przestrzeń na nowe konteksty – staje się ona równocześnie dokumentem samej siebie, laboratorium eksperymentu i polem artystycznej gry.

Dominik Horodyński-Garstecki, „Skorupy”, 2025, piłeczki ping-pongowe, skorupki jaj, klej, fot. dzięki uprzejmości OS Lescer
Dominik Horodyński-Garstecki, bez tytułu, 2025, zapalniczka 8×2,5×0,5 cm, fot. dzięki uprzejmości OS Lescer
Dominik Horodyński-Garstecki, bez tytułu, 2025, zapalniczka 8×2,5×0,5 cm, fot. dzięki uprzejmości OS Lescer

Otwarty w 2018 roku Ośrodek Sztuki Lescer mieści się na parterze dawnego domu rodziny Wisłockich w Zalesiu Górnym, gdzie usytuowane były dawne kuchnia, kotłownia i piwnice. W pomieszczeniach galerii pozostały ślady dawnego życia – piec, sprzęty domowe czy kafelki. Ta żyjąca przestrzeń stała się dla artysty punktem wyjścia do stworzenia serii prac dedykowanych dialogowi między tym, co zastane, a tym co stworzone na nowo. Jego działania w Lescer opierają się na strategiach przedrzeźniania czy powtarzania, które z jednej strony ujawniają strukturę samej przestrzeni, często niewidzialnej w miejscach takich jak galerie sztuki współczesnej, a z drugiej – budują nowe znaczenia. Dzięki temu znane i oswojone miejsce przestaje być wyłącznie punktem odniesienia, a staje się dynamicznym polem wymiany pomiędzy artystą, obiektami i odbiorcą. Horodyński buduje swoje prace jako odpowiedzi do hipotetycznych pytań o przyczyny powstania – ubytków i przebarwień w ścianie czy pojawiającej się w nieoczekiwanym miejscu rury. Odpowiadając na te zastane sytuacje fantazjuje na temat powodów, biorąc je za pewnik i wchodząc z nimi w kreacyjny dialog, na podobieństwo słowotwórstwa.

Dominik Horodyński-Garstecki, „Skorupy”, widok wystawy, fot. dzięki uprzejmości OS Lescer
Dominik Horodyński-Garstecki, „Skorupy”, widok wystawy, fot. dzięki uprzejmości OS Lescer
Dominik Horodyński-Garstecki, „2024 street”, 2025, technika własna, papier barytowy, 13×18 cm. w oprawie 54x39x4 cm, fot. dzięki uprzejmości OS Lescer
Dominik Horodyński-Garstecki, „Skorupy”, widok wystawy, fot. dzięki uprzejmości OS Lescer

Rozumiejąc przestrzeń jako element integrujący, artysta posługuje się grą z odbiciami i wzorami, subtelnie, w sposób wysmakowany, ale też z pewną dozą brutalności i poczucia humoru multiplikując niedoskonałości i ślady, bawiąc się wyobrażeniami o ich możliwych przyczynach. Ważnym elementem tej praktyki jest humorystyczny charakter prac, zabawa obecna w przedrzeźnianiu, która podkreśla płynność granicy między tym, co artystyczne, a tym, co codzienne. W pracach odnosi się też do tego, co niewidoczne – nawiązuje do przekształceń przestrzeni, które miały miejsce podczas tworzenia Lescer w domu rodziny Wisłockich. Zachód Słońca (2025) opowiada o płytach, które zasłoniły dawne piwniczne okna. Horodyński powiela je, wykonując własnoręcznie gipsowo-kartonową konstrukcję przysłaniającą już zasłonione okna. Kiedyś być może można było oglądać przez nie, jak słońce chowa się za horyzontem.

Autor projektuje podróż przez galerię, w której jedna praca prowadzi do kolejnej, podobnie jak jedno słowo zaprasza drugie, dając początek całemu zdaniu. Przestrzeń, którą reinterpretuje, staje się nieustannie negocjowaną płaszczyzną, miejscem, gdzie znane ulega przemianie. W efekcie odbiorca zostaje zaproszony do rozszerzenia rzeczywistości, w której dom, galeria i obiekty artystyczne stapiają się w wielowarstwową całość.

Wystawa Skorupy jest częścią FRINGE Warszawa 2025.

Idź do oryginalnego materiału