Cześć i czołem! Nie było mnie tu... długo. Zbyt długo. Z tego powodu czuje się zobowiązana podzielić się z Wami co się wydarzyło w moim życiu, iż odcięłam się od blogowania na spore kilka miesięcy. Ostatni modowy post pojawił się 16 czerwca. Potem niestety dopadła mnie sesja, no a potem pojawiły się wakacje. Po 5 latach bycia związku zostałam singielką. W lipcu pojawiłam się w Veronie na jednym z większych pokazów, a w sierpniu najnormalniej w świecie odpoczywałam i delektowałam się wolnym czasem jak przystało na studentkę. Wraz z nowym rokiem studenckim postanowiłam, iż powrócę na bloga mimo, iż mój instagram lubicie o wiele, wiele bardziej to jednak prowadzenie strony daje mi ogromną satysfakcję i wciąż chce to robić, choćby dla siebie.
Jak widzicie aktualnie jestem bardzo szczęśliwa i w ten właśnie sposób powracam do Was z jesiennym outfitem. Ostatnie miesiące dały mi tak ogromnego powera, iż jeszcze będziecie mieli dość moich blogowych wpisów, którymi mam nadzieję - będę Was zasypywać. Moje życie miłosne się układa, a studia to moja nowa pasja ze względu na specjalizację, którą wybrałam. Jest to specjalizacja Graficzno-medialna, gdzie uczę się fotografii studyjnej i podstaw grafiki. Wraz z bratem wspólnie tworzymy nowy projekt w postaci studia fotograficznego. Możecie zauważyć nowy sprzęt w postaci aparatu Sony a7 III i obiektywów 1,4mm,1,5mm czy 2,4mm, którymi dziś dla Was fotografowaliśmy.
Udało mi się zrzucić parę zbędnych kilogramów, zapisać się na siłownie i zaadoptować małego kociaka z Fundacji Felineus. Moje życie nabiera kolorów jak te jesienne zdjęcia, które ubrawiłam niebieską koszulą z Zary i wysokimi skórzanymi workerami od Solo Femme! Dziękuje wszystkim, którzy przez te kilka miesięcy codziennie zerkali czy nie pojawia się nic nowego. Łącznie na moim blogu przeszło już pół miliona wyświetleń, dziękuje!
Koszula - ZARA / Buty - Solo Femme / Torba - Michael Kors
