Booking i Airbnb to jedne z najpopularniejszych platform oferujących krótkoterminowy najem mieszkań. Urzędnicy ze skarbówki postanowili sprawdzić, czy osoby, które wystawiają swoje lokale płacą podatki, bo jak się okazuje, w branży kwitnie "szara strefa". Teraz ma się to zmienić, a nakładane kary sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kontrole są wynikiem ustawy implementującej w Polsce przepisy unijnej dyrektywy DAC7, której celem jest poprawa przejrzystości podatkowej. Ustawa weszła w życie 1 lipca 2024 roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Bartłomiej Annusewicz: 30-40 tysięcy za metr kwadratowy to norma w nieruchomościach premium
Osoby zajmujące się najmem krótkoterminowym znalazły się na celowniku fiskusa. Są podejrzane o niepłacenie podatków
Dyrektywa nakłada na kraje członkowskie obowiązek wprowadzenia przepisów, które zobligują platformy internetowe (oferujące sprzedaż, usługi lub wynajem nieruchomości albo przejazdów) do utworzenia wykazu transakcji i przekazywania go organom państwa. Jak wyjaśnił Grzegorz Żurawski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Wynajmu Krótkoterminowego, cytowany przez portal prawo.pl, dla osób, które odprowadzają podatki, nowe przepisy niczego nie zmieniły.
Czy najem krótkoterminowy trzeba zgłosić? Unijna dyrektywa DAC72 nałoży nowy obowiązek na popularne platformy (zdj. ilustracyjne) Fot. Anna Lewańska / Agencja Wyborcza.pl
Ustawa dotknie jednak osoby działające w "szarej strefie". - Każda osoba prywatna zajmująca się wynajmem krótkoterminowym, która przynajmniej raz dokonała sprzedaży noclegu przez Airbnb czy Booking.com, znalazła się automatycznie w bazie fiskusa, jako osoba podejrzana o niepłacenie podatków adekwatnych dla takiej działalności - powiedział.
Najem krótkoterminowy. Czy trzeba odprowadzać podatki? Prawo jest nieprecyzyjne
Urzędnicy nakładają kary choćby do 30 tys. zł, a decyzję argumentują prowadzeniem niezarejestrowanej działalności gospodarczej. W tej kwestii przepisy jednak nie są jednoznaczne, ponieważ nie precyzują, czy najem mieszkań może być traktowany jako działalność gospodarcza, a więc kara nałożona przez urzędnika jest uzależniona od interpretacji prawa. Czy można odwołać się od decyzji? - Skoro bowiem podatnicy nie wiedzą, czy są zobowiązani do zapłaty podatku, to trudno od nich wymagać, by podatki w określony ustawą sposób płacili. W ordynacji podatkowej jest przepis mówiący o tym, iż niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika - powiedział cytowany przez Gazetę Wyborczą doradca podatkowy, Przemysław Hinc.Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
