Muzeum Auschwitz-Birkenau, czyli zespół niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i obozu zagłady, działających w latach 1940–1945 w Oświęcimiu, to miejsce pamięci, któremu należy się szczególny szacunek. Niestety nie wszyscy turyści zdają sobie z tego sprawę. W miniony poniedziałek, 22 września tuż po godzinie 19.00 do Muzeum Auschwitz-Birkenau chciało wejść dwóch obywateli Finlandii, którzy byli pod wpływem alkoholu.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak wyglądało wygaszenie świateł w Warszawie. Nagranie z Państwowego Muzeum Etnograficznego
Turyści z Finlandii sforsowali ogrodzenie i weszli na teren muzeum. Mieli "ponad dwa promile alkoholu"
Obsługa odmówiła wejścia, gdyż muzeum było już nieczynne. Finlandczycy przeszli więc przez płot, ale gwałtownie zostali ujęci przez policję. - Trafili do pomieszczeń dla osób zatrzymanych oświęcimskiej komendy Policji w związku z podejrzeniem, iż dopuścili się bezprawnego wtargnięcia na teren Muzeum. Badanie ich stanu trzeźwości wykazało ponad dwa promile alkoholu - poinformowała Małgorzata Jurecka, oficer prasowy KPP w Oświęcimiu, cytowana przez gazetakrakowska.pl.
Obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu (zdjęcie archiwalne)Fot. Konrad Kozłowski / Agencja Wyborcza.pl
Turyści zostali oskarżeni o bezprawne wtargnięcie na teren byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Zatrzymani mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali się karze. Otrzymali oni grzywnę w wysokości 1500 zł od osoby.
Hitlerowskie pozdrowienia i gesty tzw. białej siły. Nie wszyscy potrafią odpowiednio zachować się w muzeum
To niejedyny incydent, do jakiego doszło w tym roku na terenie muzeum. W marcu uczniowie z Goerlitz podczas wycieczki edukacyjnej do Auschwitz wykonali gest tzw. białej siły, uznawany za nazistowski. Jak podaje dziennik.pl, po powrocie do kraju uczniowie zostali ukarani naganą i pracami społecznymi. Do szkoły zostali także wezwani rodzice.
Również w marcu bieżącego roku 17-letni Izraelczyk, pozując do zdjęcia na tle bramy głównej obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, wykonał gest hitlerowskiego pozdrowienia. Dostrzegli to strażnicy muzealni, którzy wezwali policję. Nastolatek został zatrzymany. - Usłyszał zarzut propagowania nazizmu. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub kara do dwóch lat więzienia. Nastolatek przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze. Została na niego nałożona grzywna - powiedziała policjantka Małgorzata Jurecka, cytowana przez krakow.tvp.pl. Czy tego typu zachowania w miejscu pamięci powinny być surowiej karane? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.