Adam mieszka w bloku, w mieszkaniu jednostronnym. Chociaż ma balkon i w cieplejsze dni mógłby korzystać z jego uroków, twierdzi, iż nie jest to możliwe. - Nie mogę choćby otworzyć okna. Jestem osobą niepalącą, nie mam dzieci i nie robię dzikich imprez. Chciałbym spokojnie sobie pomieszkać i oczekiwałem, iż sąsiedzi to uszanują. Daremnie... Palą non stop, a wszystko leci do mojego pokoju! To nie jest w porządku! Uważam, iż palacze powinni palić tylko przed blokiem. Nie w mieszkaniach, nie na balkonie ani przez otwarte okno - mówi.
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie. "Wszystkie smrody lecą do mieszkania"
Spór sąsiedzki o palenie na balkonie. "Sąsiadka wypala dziennie cztery paczki"
Justyna próbowała rozmawiać z sąsiadką, która każdego dnia wychodzi na balkon, żeby "puścić dymka". Starsza pani nie widzi jednak problemu. - W weekendy wypala średnio cztery paczki papierosów. Od 10 do 20 rano wychodzi na balkon non stop. Kiedy zwróciłam jej uwagę, usłyszałam, iż ma do tego prawo. Czy robiąc to, ona jest wobec prawa w porządku, a ja mam siedzieć z zamurowanymi oknami i nie móc wyjść bez wąchania tego smrodu? - pyta.
Historii, takich jak te, jest więcej. - Sąsiad z dołu od piątej rano do północy jara papierochy. Latem można się udusić od tego smrodu. Po tym, jak zwróciłam mu uwagę, robi to złośliwie. Wisi na poręczy i wydmuchuje dym w górę. Na każdą uwagę odpowiada: "Wolnoć Tomku w swoim domku" - wzdycha Ala.
Niestety, z punktu widzenia prawa kilka można w tej kwestii zrobić. Zgodnie z ustawą z dnia 8 kwietnia 2010 r. o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych oraz ustawą o Państwowej Inspekcji Sanitarnej zakaz palenia obowiązuje: na terenie szpitali i przychodni lekarskich; w obiektach zakładów pracy; na terenie żłobków, przedszkoli, szkół i uczelni; w obiektach kultury i wypoczynku do użytku publicznego; w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych; w środkach transportu publicznego; na przystankach komunikacji miejskiej; w pomieszczeniach obiektów sportowych; na placach zabaw dla dzieci; w innych pomieszczeniach przeznaczonych do użytku publicznego. Balkony i tarasy budynków wielorodzinnych nie są objęte tym zakazem.
Czy za palenie na balkonie można dostać mandat?
Z pomocą mogą przyjść natomiast regulaminy oraz uchwały spółdzielni mieszkaniowych lub wspólnot, które mogą zakazywać palenia na balkonach m.in. z uwagi na uciążliwość dla sąsiadów. Poza tym w sytuacji, kiedy paląc na balkonie, sąsiad stwarza ryzyko pożaru, również może podlegać karze.
"Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji, polegających na niedozwolonym używaniu otwartego ognia, paleniu tytoniu i stosowaniu innych czynników mogących zainicjować zapłon materiałów palnych, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany" - informuje Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.
Jak tłumaczył jakiś czas temu w rozmowie z kobieta.gazeta.pl, adwokat Łukasz Skiba, można zostać ukaranym również za wyrzucanie nieczystości poza balkon. "Chociaż samo palenie papierosów na balkonie nie jest zakazane, to warto wiedzieć, iż mandat można otrzymać za wyrzucanie petów czy strzepywanie popiołu. Podstawą byłby art. 75 § 1 Kodeksu wykroczeń, który mówi, iż karze grzywny do 500 zł podlega m.in. osoba, która wyrzuca nieczystości. W skrajnych przypadkach, w których palacz działa złośliwie lub w ramach zabawy ignorującej bezprawność działania, kara ta może być wyższa (aż do 5 000 zł), a choćby przyjąć formę ograniczenia wolności" - zaznaczał.