Komisja Europejska powołała Sieć na rzecz Zapobiegania Wykorzystywaniu Seksualnemu Dzieci. Czy to realny krok w stronę skuteczniejszej ochrony najmłodszych, czy jedynie symboliczna odpowiedź na dramatyczne statystyki?
Dane przedstawione przez Komisję Europejską nie pozostawiają złudzeń: skala wykorzystywania seksualnego dzieci, zwłaszcza w przestrzeni cyfrowej, osiąga poziom bezprecedensowy. Tylko w 2024 r. dostawcy usług internetowych zgłosili ponad 20 mln podejrzeń dotyczących materiałów zawierających przemoc seksualną wobec dzieci. Dla porównania – w 2010 r. takich zgłoszeń było zaledwie 1 mln. Jeszcze bardziej niepokoi tempo wzrostu przypadków groomingu, czyli uwodzenia dzieci online – w ciągu ostatnich 3 lat ich liczba wzrosła aż 12-krotnie. Co więcej, charakter tych przestępstw staje się coraz bardziej brutalny.
Zjawisko to nie dotyczy wyłącznie użytkowników o utrwalonych dewiacyjnych skłonnościach. Anonimowe badania osób oglądających tego typu treści wskazują, iż wielu z nich pierwszy raz zetknęło się z materiałami przypadkowo, często jeszcze jako dzieci. Choć 62 proc. deklaruje, iż próbowało zaprzestać takiego zachowania, zaledwie 3 proc. uzyskało jakąkolwiek pomoc. Co istotne, ponad połowa obawia się, iż ich aktywność online może przerodzić się w przestępstwa w świecie rzeczywistym, a połowa wyraża chęć zerwania z uzależniającą konsumpcją treści krzywdzących dzieci.
Powołanie Sieci – krok w stronę prewencji?
W odpowiedzi na dramatyczną dynamikę problemu Komisja Europejska formalnie powołała Sieć na rzecz Zapobiegania Wykorzystywaniu Seksualnemu Dzieci. Grupa ta ma pełnić funkcję ekspercką, doradczą i koordynującą działania na poziomie unijnym, realizując jedno z kluczowych założeń Strategii UE w zakresie przeciwdziałania przemocy seksualnej wobec dzieci.
Zamysł jest ambitny – Sieć ma funkcjonować w oparciu o podejście zintegrowane i wielodyscyplinarne. Oznacza to zaangażowanie nie tylko organów ścigania, ale także psychologów, badaczy, edukatorów i specjalistów ds. ochrony dzieci. Priorytetem ma być prewencja: zarówno poprzez wzmacnianie odporności dzieci i ich środowiska na przemoc, jak i poprzez interwencję wobec osób zagrożonych popełnieniem przestępstwa. To podejście odbiega od klasycznego modelu skupionego na karaniu sprawców po fakcie i otwiera przestrzeń na bardziej kompleksową ochronę dzieci.
Ochrona, edukacja i badania – założenia bez gwarancji
Wśród zadań Sieci wymieniono szereg działań: monitorowanie skuteczności programów interwencyjnych w UE, tworzenie kampanii edukacyjnych, rozwijanie badań, dzielenie się dobrymi praktykami i rekomendacjami politycznymi oraz organizowanie szkoleń interdyscyplinarnych dla osób pracujących z dziećmi i potencjalnymi sprawcami.
To potencjalnie przełomowy kierunek – zwłaszcza jeżeli działania te będą rzeczywiście ukierunkowane na redukcję czynników ryzyka. Jednak do tej pory brak jest informacji o konkretnych mechanizmach wdrażania zaleceń Sieci oraz o planie ich finansowania i ewaluacji. W związku z tym pojawiają się pytania: czy Komisja posiada skuteczne narzędzia egzekwowania zaleceń tej grupy? Czy członkowie Sieci będą mieli realny wpływ na kształtowanie krajowych aktów i polityk publicznych?
Kto zasiądzie przy stole?
Po powołaniu Sieci Komisja rozpoczęła nabór kandydatów do jej składu. Do uczestnictwa zaproszono zarówno wysoko wykwalifikowanych ekspertów, jak i organizacje pozarządowe posiadające doświadczenie w zapobieganiu przemocy wobec dzieci – zarówno w sieci, jak i poza nią. Choć taka otwartość może budować pluralizm opinii, niepokój może budzić brak szczegółowych kryteriów selekcji oraz brak informacji o procedurach weryfikacji kandydatów.
Czy rzeczywiście do Sieci trafią osoby o najwyższych kompetencjach, zdolne do przełamania istniejących barier systemowych? A może proces doboru zostanie zdominowany przez interesy instytucji państwowych lub organizacji cieszących się politycznym wsparciem, kosztem tych, które rzeczywiście pracują z dziećmi ofiarami przemocy?
Polityka na papierze czy realna zmiana?
Strategia Unii Europejskiej zakłada, iż prewencja stanie się centralnym elementem walki z przemocą seksualną wobec dzieci. Jednak jak dotąd wiele działań w tej dziedzinie kończyło się na poziomie deklaracji. Dotyczy to zarówno implementacji dyrektyw w państwach członkowskich, jak i praktycznej ochrony dzieci przed groźbami w przestrzeni cyfrowej.
Komisja przyznaje, iż dotychczasowe mechanizmy nie są wystarczające. Skala przemocy rośnie mimo istnienia aktów prawnych i programów ochronnych. Powołanie Sieci może więc stanowić istotny impuls do ich rewizji, ale tylko pod warunkiem, iż nie stanie się kolejną strukturą o charakterze doradczo-retorycznym, bez przełożenia na realne działania.
Oczekiwanie na konkrety
Na tym etapie działania Komisji pozostają w fazie organizacyjnej. najważniejsze będzie, czy Sieć zdoła wypracować konkretne narzędzia prewencyjne, które będą nie tylko rekomendowane, ale i wdrażane z wykorzystaniem funduszy unijnych oraz krajowych. Istotne będzie także, czy państwa członkowskie przyjmą wspólne standardy w zakresie ochrony dzieci, monitorowania ryzyk i interwencji wobec potencjalnych sprawców.
Bez tego Sieć pozostanie jedynie nowym rozdziałem w unijnej strategii – dobrze zaprojektowanym na poziomie języka politycznego, ale bez realnego wpływu na życie dzieci, które każdego dnia narażone są na przemoc w sieci i poza nią.