Serce pełne miłości

newsempire24.com 3 dni temu

Kochające serce

Kuba stał przy oknie, patrząc na zalany słońcem podwórzec. W sąsiednim bloku znajdował się sklep „Biedronka”, ludzie przemykali przez podwórko, skracając sobie drogę. Ale Kuba nie interesował się ludźmi. Czekał tylko na jedną – Olę.

Od kiedy zamieszkał w tym bloku, od tamtej pory był w niej zakochany. Ola była dwa lata starsza i mieszkała dwa piętra niżej. Nic szczególnego, zwykła dziewczyna, takich są miliony. Ale dla Kuby była wyjątkowa. Serce nie sługa – pokochało i nic się już z tym nie dało zrobić.

Ola zdawała właśnie maturę i szykowała się do szkoły medycznej. Teraz nie mógł już iść za nią do szkoły, nie widywał jej na przerwach. Pozostało tylko dyżurować przy oknie, by choć na chwilę ją zobaczyć.

Ola nie zwracała na niego uwagi. Dla niej był tylko młodym chłopakiem z sąsiedztwa. Dlatego też ukrywał swoje uczucia. Bał się, iż Ola odepchnie go jako szkolniaka. Czekał na pełnoletniość, na koniec szkoły, by wyznać jej miłość. A gdy w końcu zdobył świadectwo i szykował się na studia, Ola wyszła za mąż. I to w ekspresowym tempie.

Z okna Kuba widział, jak pod blok podjechała ozdobiona wstążkami srebrna toyota, jak wysoki facet w granatowym garniturze wysiadł i nerwowo przechadzał się przy aucie, raz po raz spoglądając na okna drugiego piętra. Wreszcie z klatki wybiegła Ola w białej chmurze tiulu i koronek. Zbiegając ze schodów, potknęła się i upadła w objęcia narzeczonego, który zdążył ją złapać w ostatniej chwili. Wsadził ją do samochodu, zdjął but i zaczął coś rozmawiać z kierowcą. Kuba domyślił się, iż złamał się obcas.

Mama Oli przyniosła białe adidasy. W nich właśnie wyszła za mąż. Nie było czasu jechać po nowe buty.

Ten incydent omawiał cały blok, a choćby całe osiedle. Wszyscy byli zgodni – to zła wróżba, małżeństwo nie potrwa długo i nie przyniesie szczęścia.

Po ślubie Oli Kuba przez dwa dni leżał na kanapie, odwrócony twarzą do ściany. Matka chciała już wzywać lekarza, myślała, iż syn zachorował. Trzeciego dnia Kuba wstał i zajął swoje miejsce przy oknie. Ale Ola zniknęła. Matka powiedziała, iż następnego dnia po ślubie młodzi wyjechali nad morze. Kuba bał się, iż przeprowadzi się do męża i już jej nie zobaczy. Ale po dwóch tygodniach opalona i jeszcze ładniejsza Ola znów szła przez podwórko. Wróciła! Serce Kuby niemal wyskoczyło z piersi z radości.

Mama Oli wyjechała do starszego syna, któremu właśnie urodziła się córka. Postanowiła nie przeszkadzać młodym w układaniu wspólnego życia. Czas mijał, a Ola z mężem żyli szczęśliwie, wbrew wróżbom i przesądom.

Życie wróciło do normy, Kuba znów mógł codziennie widzieć przedmiot swojego uwielbienia. Tyle iż teraz często obok Oli stał jej mąż. Ku uciesze Kuby, po pół roku rozwiedli się.

Wieść tę usłyszał od matki przy kolacji. Wróżba się spełniła. Małżeństwo nie przetrwało długo. Skąd się dowiedzieli – niejasne, ale szeptano, iż do Oli przyszła pierwsza żona jej męża. Mieli małego synka. Pokłócili się, rozwiedli w emocjach, a mężczyzna poznał Olę i ożenił się, ale wciąż odwiedzał syna. Z pierwszą żoną znów się dogadywali. Zrozumiał, iż za gwałtownie wszedł w nowy związek, ale nie miał odwagi powiedzieć tego młodej żonie. Więc była żona postanowiła interweniować. Wszystko wyjawiła Oli.

– SamOla spojrzała na Kubę, który trzymał ich dziecko w ramionach, i wiedziała, iż ich miłość przetrwała wszystkie burze – teraz mieli przed sobą tylko spokojną, szczęśliwą przyszłość.

Idź do oryginalnego materiału