Sopot to bez wątpienia jedno z najsłynniejszych miejsc na wakacje w Polsce. Wybierają go zwłaszcza młodzi ludzie, którzy szukają idealnego miejsca na zabawę. Zabawnie nie było jednak w godzinach wieczornych na tamtejszej plaży, gdy ludzie otoczyli fokę, która szukała tam odpoczynku.
Foka na plaży w Sopocie wywołała sensację
W sobotę 19 lipca późnym wieczorem na TikToku pojawił się filmik z plaży w Sopocie. Widać na nim jak tłum gapiów błyskawicznie otoczył młodą fokę, która wyszła z Bałtyku na brzeg. Sensacja była duża. Osób, które chciały ją zobaczyć z bliska, było coraz więcej. Niestety, ludzie zachowywali się fatalnie wobec foki.
Na filmiku widać, iż ciasno ją otoczyli. W ruch poszły też telefony, a co najgorsze także lampy błyskowe i latarki. Idealne zdjęcie było dla nich ważniejsze niż dobrostan dzikiego zwierzęcia, które na plaży szukało nie sławy i stresu, a chwili odpoczynku.
"Tak mnie to wkurzyło, iż postanowiłam się tym tu podzielić. Ja obserwowałam sytuację z pomostu molo, ludzi nad nią zbierało się coraz więcej, robili zdjęcia, używali flesza, niektórzy i dotykali… były też i rozsądne osoby zwracające uwagę, ale nic to nie dało" – skomentowała zajście autorka nagrania.
Foka jest ikoną Bałtyku, ale na plaży trzeba dać jej spokój
Autorka nagrania dodała, iż na miejscu zdarzenia pojawiła się policja. Funkcjonariusze nie zareagowali jednak na zbiegowisko i nie odpędzili gapiów i domorosłych paparazzi od foki.
Dlatego przypominamy, iż o ile kiedykolwiek spotkacie fokę na plaży, dajcie jej przestrzeń. Zwierzę można fotografować i oglądać, ale z odległości ok. 20 metrów, a nie kilkudziesięciu centymetrów.
Dodatkowo, o ile zauważycie, iż foka jest ranna, albo nie rusza się przez kilka godzin, zaalarmujcie służby. Może to bowiem być znak, iż zwierzę potrzebuje pomocy medycznej. W takiej sytuacji skontaktujcie się ze strażą miejską lub Błękitnym Patrolem WWF.
Warto też podkreślić, iż to nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy foka wychodzi na plażę pełną turystów. 9 lipca zwierzę pojawiło się na piasku w Brzeźnie i to w środku dnia. Wówczas jednak ratownicy zadbali o to, aby wyznaczyć wokół niej strefę bezpieczeństwa. Dzięki temu tłum gapiów był trzymany na dystans i nie wystraszył zwierzęcia.