W tajemnicy nie zabrała jej ze sobą
Po ukończeniu studiów pedagogicznych Bogna wróciła do rodzinnego miasta, marząc o nauczaniu w swojej dawnej szkole. Już jako uczennica wszyscy wiedzieli, iż chce zostać nauczycielką była w tym tak pewna siebie, iż choćby nauczyciele nie mieli wątpliwości.
Nasza Bogna zawsze osiąga to, czego chce uparta jak prawdziwa Polka mówili o niej koledzy i wykładowcy.
Pewnego dnia do szkoły weszła młoda, pewna siebie kobieta i skierowała się do gabinetu dyrektora.
Dzień dobry, Pani Joanno powiedziała.
Dzień dobry dyrektorka uniosła głowę i spojrzała przez okulary. Słucham O! Bogna Kowalska, to ty? Wstała z krzesła.
Tak, Pani Joanno, osobiście. Obiecałam, iż będę uczyć w tej szkole, i oto jestem podała dokumenty.
Cieszę się, Boguś a, przepraszam Bogna Romualdowo. Więc Bogna Romualdowa, nauczycielka historii. Brawo, spełniłaś marzenie.
I tak Bogna rozpoczęła pracę. Starszych uczniów początkowo testowali jej cierpliwość, ale z czasem zdobyli dla niej szacunek a to wiele znaczyło.
Niedługo później poznała Krzysztofa, inżyniera w miejscowej fabryce. Spotykali się, zakochali i wzięli ślub. Już na początku związku Krzysztof powiedział:
Ożenimy się, ale z dzieckiem poczekamy najpierw musimy stanąć na nogi.
Dobrze, ale nie za długo rok, może dwa. Jaka rodzina bez dziecka?
Postanowili tak. Minęły trzy lata małżeństwa, gdy nagle życzliwi donieśli Bognie, iż Krzysztof romansuje z koleżanką z pracy. Uwierzyła od razu był przystojny, lubił żartować, zawsze otoczony ludźmi.
Wybuchła awantura. W końcu Krzysztof przyznał się, ale przysięgał, iż to się nie powtórzy.
Wybacz, Boguś, błagam. Nigdy więcej. Zraniłem cię, a na to nie zasłużyłaś.
Bogna była zraniona. Przez jakiś czas żyli jak obcy, ale w końcu Krzysztof odzyskał jej zaufanie. Wydawało się, iż zapomniała przynajmniej dla niego. Stał się wzorowym mężem i ojcem, zwłaszcza gdy dowiedział się, iż żona jest w ciąży.
Krzysztof, będziemy mieli dziecko. Urodzę je, choćby jeżeli nie chcesz.
Nie, ja ja chcę odparł szybko.
Urodziła się śliczna córeczka, Kinga. Pojawiły się troski, nocne pobudki, ale wszystko układało się dobrze. Krzysztof już nie patrzył na inne kobiety kochał swoje dziewczyny.
Minęły lata. Bogna, choć nosiła w sercu dawną ranę, stworzyła rodzinie dom pełen ciepła. Ale o zdradzie nigdy nie zapomniała ukrywała tajemnicę. Dla świata byli idealną parą.
Kochanie, kupiłem bilety do cyrku! Widziałyście afisz? oznajmił pewnego dnia Krzysztof.
Tatusiu, tak chcę iść! Kinga, już w pierwszej klasie, podskakiwała z radości. Mamusiu, założę niebieską sukienkę z kokardą!
Jaka ty jesteś piękna uśmiechnął się ojciec, patrząc na córkę w lustrze.
Kinga była grzeczna, uczyła się świetnie. Bogna dumna była z jej szkolnych osiągnięć.
Kinga pewnie też pójdzie na pedagogikę żartowali nauczyciele.
Nie, ona to urodzony inżynier całe dnie z ojcem w garażu przy samochodzie odpowiadała Bogna.
Lata mijały. Kinga została studentką politechniki, przyjeżdżała tylko na święta.
Jak nauka, córeczko? pytał Krzysztof.
Świetnie, tato.
Minęło dwadzieścia lat małżeństwa, córka dorosła, a temat drugiego dziecka nigdy nie został poruszony. Może każde myślało o tym w duchu, ale nigdy na głos.
Gdy Kinga oznajmiła: Mamo, tato po dyplomie bierzemy ślub z Dawidem, rodzice byli spokojni. Znali Dawida grzecznego chłopaka z dobrej rodziny.
To mądra decyzja zgodził się Krzysztof.
Ale plany pokrzyżowało zdrowie Bogny.
Boguś, musisz się przebadać nalegał Krzysztof.
Pójdę, jak będzie gorzej odkładała wizytę.
W końcu trafiła do szpitala. Choroba okazała się podstępna. Krzysztof widział, jak żona gaśnie. Kinga i Dawid odłożyli ślub.
Nadszedł dzień, gdy Bogna odeszła. Krzysztof nie mógł sobie wybaczyć dawnej zdrady czy to przez nią zachorowała?
Pewnego dnia Kinga przeglądała rzeczy matki i znalazła pożółkły list. Czytając go, poczuła, jak ziemia usuwa się jej spod nóg. Matka wyznała, iż Krzysztof nie jest jej prawdziwym ojcem.
Gdy Bogna odkryła zdradę, postanowiła się zemścić. Wdała się w krótki romans z nauczycielem geografii, który przyjechał do szkoły na zastępstwo z Marianem, żonatym mężczyzną. Gdy zaszła w ciążę, postanowiła, iż dziecko będzie nosiło imię prawdziwego ojca, ale nigdy mu nie powie.
Kinga musi znać prawdę napisała.
Córka siedziała z listem w dłoniach, nie mogąc uwierzyć. Całe jej życie zawaliło się w jednej chwili.
Co mam robić? myślała. Mamo, dlaczego?
W końcu postanowiła porozmawiać z Krzysztofem.
Tato, musimy porozmawiać.
Gdy wyznała wszystko, Krzysztof stał jak rażony piorunem.
Kochałem twoją matkę wyszeptał. I ciebie kocham jak córkę. Nic się nie zmieni.
Kinga zrozumiała, iż mimo wszystko jego miłość była prawdziwa.
Nie wiem, jak żyć z tą prawdą odparła.
Ja też nie przyznał. Ale zawsze będę przy tobie.
Przytuliła go, płacząc. Postanowili, iż będą walczyć o relację mimo tajemnicy. Kinga wybaczyła matce, a miłość do ojca pozostała.
Myślała o odnalezieniu Mariana, ale odpuściła. Nie potrzebowała innego taty.
Rok później Kinga wyszła za Dawida. Teraz mają synka, którym Krzysztof się rozpieszcza. A tajemnica? Zostałą pogrzebana ale nie uniosła jej na zawsze.