Sekret, który pozostawiłam za sobą

newsempire24.com 1 dzień temu

Po zakończeniu studiów pedagogicznych Kinga wróciła do rodzinnego miasta, bardzo chciała uczyć w swojej dawnej szkole. Jeszcze jako uczennica, wszyscy w klasie wiedzieli, iż marzy o byciu nauczycielką i byli tego pewni.

“Nasza Kindzia jest uparta i wytrwała, na pewno osiągnie w życiu to, co chce” – mówili o niej koledzy z klasy i choćby nauczyciele.

Do szkoły weszła pewna siebie, uśmiechnięta młoda kobieta i udała się do gabinetu dyrektorki:
“Dzień dobry, Pani Danuto.”
“Dzień dobry” – dyrektorka podniosła wzrok znad dokumentów i spojrzała na dziewczynę przez okulary. – “Słucham… ojej, Kinga Rodak, czy to ty?” – wstała z miejsca.
“Tak, Pani Danuto, to ja. Obiecałam, iż wrócę do naszej szkoły jako nauczycielka.”
“Cieszę się, Kingo… więc Kinga Romanowna – nauczycielka historii. Brawo, spełniłaś swoje marzenie.”

I tak Kinga została nauczycielką historii. Uczniowie początkowo testowali jej cierpliwość, ale w końcu zdobyła ich szacunek – a to wiele znaczy.

Wkrótce poznała Krzysztofa, który po studiach pracował jako inżynier w miejscowej fabryce. Spotykali się, rozmawiali, aż w końcu wzięli ślub. Jeszcze przed ślubem Krzysztof powiedział:
“Pobierzmy się, ale dzieci na razie nie planujmy. Najpierw trzeba stanąć na nogi.”
“Zgodziłabym się, ale nie przeciągajmy zbyt długo – rok, dwa. Co to za rodzina bez dziecka?”

Tak postanowili. Minęły dwa lata, a pewnego dnia “życzliwi” donieśli Kindze, iż Krzysztof romansuje z koleżanką z pracy. Uwierzyła od razu – był przystojny, lubił żartować i zawsze otaczała go gromada znajomych.

W domu wybuchła awantura, a Krzysztof przyznał się do romansu, choć przysięgał, iż to się nie powtórzy.
“Przepraszam, Kindziu, nigdy więcej. Zraniłem cię, a na to nie zasługujesz.”

Kinga była zraniona i rozczarowana. Przez jakiś czas żyli obok siebie, ale w końcu Krzysztof odzyskał jej zaufanie. Wydawało się, iż zapomniała – przynajmniej dla niego tak to wyglądało. Stał się wzorowym mężem i ojcem, zwłaszcza gdy po pewnym czasie Kinga oznajmiła mu, iż jest w ciąży.
“Krzyś, będziemy mieli dziecko. Urodzę, choćby jeżeli nie chcesz.”
“Nie, oczywiście, iż chcę.”

Urodziła się śliczna córeczka, Ola. Pojawiły się nowe obowiązki, noce bez snu, ale wszystko układało się dobrze. Krzysztof naprawdę nie patrzył już na inne kobiety – kochał swoje dziewczyny, był troskliwym mężem i ojcem.

Minęły lata. Kinga, pomimo skrywanej urazy, stworzyła w domu atmosferę miłości. Ale nigdy nie zapomniała o zdradzie męża i nosiła w sobie tajemnicę. Z zewnątrz wyglądali na idealną parę – wielu im zazdrościło.

“Dziewczyny, jedziemy do cyrku! Kupiłem bilety.” – ogłosił Krzysztof.
“Tato, tak bardzo chcę iść!” – cieszyła się pierwszoklasistka Ola. – “Mamo, założę moją niebieską sukienkę!”
“Jesteś naszą małą księżniczką.” – uśmiechnął się ojciec, patrząc na córkę w pięknej sukience.

Ola była grzeczną dziewczynką, nie sprawiała problemów, uczyła się świetnie. Kinga dumna była z jej sukcesów, a nauczyciele żartowali:
“Ola pewnie też pójdzie na pedagogikę.”
“Nie, ona to prawdziwy technik – siedzi z tatą w garażu i majsterkuje przy samochodzie.”

Szkolne lata gwałtownie minęły i Ola została studentką politechniki. W domu bywała rzadko, głównie na święta.
“Córeczko, jak tam studia?” – pytał Krzysztof.
“Świetnie, tato.”

Minęło ponad dwadzieścia lat małżeństwa. Temat drugiego dziecka nigdy nie został poruszony – może każdy z nich myślał o tym w duchu, ale nigdy nie powiedzieli tego na głos.

Gdy Ola była na ostatnim roku, oznajmiła:
“Rodzice, po studiach bierzemy ślub z Kacprem.”

Rodzice znali chłopaka – był z dobrej rodziny, uczył się na innej uczelni.
“Twoja decyzja, córko.” – zgodził się ojciec.

Plany zmieniły się, gdy Kinga zachorowała. Krzysztof nalegał na badania.
“Kindziu, musisz się przebadać.”
“Dobrze, jak będzie gorzej, pójdę.”

W końcu trafiła do szpitala. Podstępna choroba okazała się silniejsza. Ola i Kacper odłożyli ślub, próbując pomóc ojcu w opiece. Ale nadszedł dzień, gdy Kinga odeszła.

Krzysztof nie mógł sobie wybaczyć dawnej zdrady – myślał, iż to przez niego żona odeszła.

Pewnego dnia Ola przeglądała rzeczy matki i znalazła stary list. Gdy go przeczytała, świat się zawalił. Kinga wyznała w nim, iż Krzysztof nie jest jej prawdziwym ojcem.

Po odkryciu zdrady, w akcie zemsty, Kinga spotykała się z kolegą z pracy, który przyjechał do szkoły na zastępstwo. Krótki romans z Andrzejem zaowocował ciążą. Postanowiła jednak, iż dziecko będzie nosić imię męża.

“Ola powinna poznać prawdę.” – zdecydowała Kinga.

Ola siedziała z listem w ręku, nie wierząc własnym oczom. Miłość, którą czuła do ojca, nagle zderzyła się z bolesną prawdą. Nie wiedziała, jak żyć dalej.

Postanowiła porozmawiać z Krzysztofem.
“Tato, musimy porozmawiać.”

Serce waliło jej jak młot, ale wszystko wyznała. Krzysztof był wstrząśnięty.
“Kochałem twoją matkę… i kocham ciebie jak córkę. Wszystko, co robiłem, robiłem z miłości do was.”
“Nie wiem, jak pogodzić się z tą prawdą.”
“Rozumiem, córeczko… To boli. Ale pamiętaj – jesteś moją córką i zawsze będziesz.”

Przez łzy Ola zrozumiała, iż jego miłość była prawdziwa. Postanowili budować relację na nowo, z bolesną przeszłością, ale też z wzajemnym zrozumieniem.

Myślała, by odnaleźć Andrzeja, ale gwałtownie zrezygnowała – Krzysztof był dla niej jedynym ojcem.

Rok po śmierci Kingi Ola wyszła za Kacpra. Teraz mają synka, którego kocha również dziadek Krzysztof.

Idź do oryginalnego materiału