Ścinawa Znajduje się na Dolnym Śląsku, nad Odrą i w powiecie lubińskim. Jej interesujące położenie sprawia, iż jest to doskonała miejscówka na udany weekend. Port w Ścinawie to niewątpliwie ogromna atrakcja w tej miejscowości, jednak niejedyna. Bogactwo dziejowe miasta to prawdziwa gratka dla miłośników historii, a brzegi rzeki to kusząca opcja dla lubujących się w naturze.
Tam nie można się nudzić. Weekend nad Odrą będzie z całą pewnością niezapomniany, o ile dobrze się go zaplanuje. Warto więc przed przyjazdem zorientować się w temacie.

Ścinawa — Zajawka historyczna
Różnie opowiada się o nazwie miasta, jednak chyba najbardziej znana jest wersja o tym, iż Ścinawa była w dawnych wiekach słynnym miejscem sądów i egzekucji. Konkretnie dekapitacji.
Wojna trzydziestoletnia
Miejscowość ta wspomniana została w dokumentach już na samym początku XIII stulecia. Była wówczas grodem, jednak prawa miejskie przyznane jej zostały dopiero w połowie tegoż wieku. Miastem uczynił Ścinawę książę głogowski Konrad I. W dziejach swoich osada ta była wielokrotnie wyniszczana. Już w pierwszej połowie XIV stulecia została niemal doszczętnie spalona, a mury jej obronne zburzone. Uczynił to król Kazimierz Wielki podczas konfliktu z Luksemburgami o Wschowę. Wojna trzydziestoletnia również nie oszczędziła Ścinawy. Rujnowano ją wówczas, palono i plądrowano okrutnie. W XVIII wieku stała się ona własnością Prus. Wówczas urządzano tam jarmarki, z których miasto zaczęło słynąć w okolicy.

II wojna światowa
Panował tam wtedy względny spokój, jednak już niecałe sto lat później wybuch wielkiego pożaru stawił większość jego zabudowy, hamując tym samym rozwój tego ośrodka miejskiego. Dopiero z końcem XIX stulecia Ścinawa zaczęła tak naprawdę podnosić się z kolan. Przyczyniła się do tego w ogromnym stopniu linia kolejowa, która została tam w tym czasie wybudowana. Również port w Ścinawie zyskał na wartości. Na terenie miasta funkcjonowały fabryka mydła, browar, cegielnia i cukrownia. Wszystko to potrzebowało dróg transportu. Niedługo jednak trwał ten czas rozwoju, ponieważ już w 1945 los Ścinawy został przesądzony. Jako twierdza niemieckich wojsk broniących tego terenu, została ufortyfikowana, co zamieniło ją w bardzo silny punkt oporu. Walki o Ścinawę były okrutne i wyniszczające, jednak pomimo tego nie miała ona szans w obliczu nadchodzącej Armii Czerwonej. Zniszczenie osiągnęło wówczas 80 %. Miasto, które zmieniło się w gruzowisko, zostało zdobyte 31 stycznia 1945 roku przez wojska radzieckie. Odbudowa zaczęła się już w 1946 roku.
Co warto zobaczyć w mieście?
Pomimo tego, iż Ścinawa mocno ucierpiała podczas działań wojennych, przez cały czas na jej terenie zachowały się budowle, które pamiętają jej dzieje sprzed wielkiej wojny.
Fortyfikacje miejskie
Stare miasto zachowało swój układ urbanistyczny i stanowi cenny punkt na mapie turystycznej Ścinawy. Częściowo też wyraźne są mury miejskie. Fragmenty pochodzą z XIV i XV stulecia. Tuż obok płynie Zimnica. Czytelne są nadal, choć słabo widoczne — relikty fosy. Ongiś do miasta prowadziły dwie bramy — Odrzańska i Głogowska oraz dwie furty — Łazienna i Stara.

Zamek w Ścinawie nie istnieje. Przed II wojną światową stał na jego fundamentach barokowy pałac von Stoschów, po którym dziś również nie ma już śladów. Dawna warownia została zniszczona podczas wojny trzydziestoletniej i nigdy jej nie odbudowano.
Kościół Podwyższenia Krzyża
Świątynia jest murowana, a jej początki znajdują się w 1209 roku. Oczywiście dzisiejsza bryła to efekt licznych zmian mających miejsce na przestrzeni dziejów. To bardzo cenny zabytek Ścinawy.

Biorąc pod uwagę historię tego miasta, jego ocalenie wydaje się być wręcz cudowne, choć nie obeszło się bez rekonstrukcji i odbudowy poszczególnych, uszkodzonych jego części po zakończeniu II wojny światowej. Wieża kościelna jest doskonałym punktem orientacyjnym w tym terenie. Widać ją niemal z każdej strony. Kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża w przeszłości swojej przez długi czas należał do protestantów. Wnętrze świątyni warte jest uwagi.

Żeby trafić na czas, kiedy świątynia jest dostępna do zwiedzenia, warto zjawić się tam kilka minut po lub przed mszą świętą. Tyle czasu wystarczy, aby obejrzeć to nietuzinkowej urody wnętrze. Msze święte w tygodniu — godzina 07:00 i 18:00. W niedzielę – 08:00, 09:30, 11:00, 12:30 i 18:00.
Ratusz
Po starym ratuszu po II wojnie światowej ocalała jedynie wieża. Cała reszta zmieniła się w gruzowisko, którego nie sposób już było podnieść. Do wieży, kiedy nastał czas pokoju, dobudowany został budynek, w którym w tej chwili mieści się Urząd Miasta i Gminy Ścinawa. Pomimo ogromnej różnicy w wyglądzie ratusza, rynek ścinawski prezentuje się całkiem przyjemnie.

Warto wspomnieć, iż plac główny w Ścinawie od jakiegoś czasu przechodzi prawdziwy „lifting”, który ma na celu uszlachetnić jego klimat. Zmieniona została na korzyść nawierzchnia forum oraz przyległych do niego ulic. Mówi się o podświetleniu budynku ratusza i leciwej wieży.
Kirkut
Cmentarz żydowski lokalizowany jest przy ulicy Witosa Wincentego. Jest to nekropolia XIX-wieczna. Znajduje się w tym miejscu około stu zachowanych mogił. W większości z nich czytelne są inskrypcje na płytach grobowych. Napisy są w języku hebrajskim i niemieckim. To bardzo interesujący punkt na planie miasta. Poniższa fotografia pochodzi z czasu przed pożarem, który miał miejsce w 2019 roku.
Przyczyny pożaru są nieznane, ale podejrzewa się, iż bardzo pomogły tej okoliczności rekordowe upały w tamtym czasie. Wydarzenie to miało miejsce w sobotę 29 04. Nektopolię gasiła Ochotnicza Straż Pożarna ze Ścinawy. Ogień opanowano stosunkowo szybko, jednak straty po jego ugaszeniu okazały się kolosalne. Na macebach, wykonanych z piaskowca, został czarny osad. Cmentarz otoczono opieką konserwatora zabytków…

Warto wiedzieć, iż kirkut w Ścinawie powstał w 1842, ale przez kolejne trzy lata nie pochowano na nim nikogo. Zanim gmina żydowska kupiła ten kawałek ziemi, zmarłych z tego miasta chowano na cmentarzach w Brzegu Dolnym i w Głogowie.
Oprócz wyżej opisanych obiektów zabytkowych w Ścinawie są również: stacja kolejowa, część starówki, która ocalała po wojnie, mosty na Odrze (drogowy i kolejowy) i fortyfikacje z II wojny światowej.

Port w Ścinawie
W porcie nad rzeką wiele się dzieje. To doskonałe miejsce nadające się do organizowania wszelkiego rodzaju imprez plenerowych.

Jest to również enklawa ciszy i spokoju połączonego z bliskością natury dla mieszkańców miasta. Widok stamtąd doskonały nie tylko na Odrę, ale również na zabytkowy most. Na przystani cumują turystyczne jednostki pływające.

W porcie wzniesiono sporych rozmiarów wiatę, gdzie znajdują się stoły i ławy oraz miejsce do grilowania.

Na szukających wrażeń na wodzie czeka statek zwany Łęgową Damą. Płynęłam na niej podczas zbierania materiałów do tego wpisu. To była fajna przygoda, ponieważ rzadko mi się zdarza podróżować drogą nielądową.

Rejsy są wspaniałym akcentem weekendu w Ścinawie. Warto kupić bilet na tę atrakcję i wesprzeć port w Ścinawie, aby mógł funkcjonować.

Warto skorzystać z okazji półgodzinnej przejażdżki po Odrze, zwłaszcza w upalny dzień.

Brzegi tej cudnej rzeki to również wymarzone miejsce do wędkowania i spacerowania. Teren jest idealny do spędzenia czasu w łonie natury. Często przybywam tam na rowerze, żeby upajać się klimatem tego miejsca. Nie lubię tłumów, a więc unikam imprez w porcie. Wolę ciche dni w tygodniu…
Czołg w Ścinawie
Ten oryginalny pomnik II wojny światowej przez kilkadziesiąt lat stał na ścinawskim rynku. Od niedawna jednak zajął inne miejsce.

Teraz można spotkać go na parkingu tuż przy porcie. Czołg jest po „liftingu” i tak jak dotąd stanowi niemałą atrakcję turystyczną. Teraz jego rola z militarnej i pomnikowej zmieniła się na dydaktyczną. Cokolwiek ludzie mówią nieprzyjemnego o tym w sumie już zabytku i o rzeczonym parkingu w Ścinawie, to każdy, kto tam przybywa, robi zdjęcia tym obiektom. Ja również.

Warto wiedzieć, iż jakiś czas temu zmieniły się ustawy dotyczące pomników i symboli minionej, socjalistycznej epoki. Miały one zniknąć z naszego krajobrazu. Podlegał temu prawu również ścinawski czołg, jednak jak widać, udało się go uratować.
Parking w Ścinawie. Prawie jak statek
Parking sam w sobie jako budowla praktyczna jest solidnych rozmiarów. Dostępnych jest tam 130 miejsc postojowych. Obiekt ma doskonałą lokalizację, ponieważ tuż obok biegnie droga krajowa. Na jego terenie znajduje się punkt wypożyczania rowerów i toalety z natryskami. Parking ten dodatkowo w kształcie swoim stanowi unikat i swego rodzaju atrakcję. Bryła jego nawiązuje do sylwetki statku, co w bezpośredniej bliskości portu doskonale komponuje się z klimatem nadodrzańskim.

Pomimo takiej reklamy, obiekt ten niemal zawsze zastaję pustym. Zero samochodów, motorów czy rowerów. Dla mnie to jest super, gdyż unikam tłoku, jednak interesujące jest to zjawisko. Sądzę, iż port w Ścinawie dopiero zaczyna wabić do siebie turystów. Wielu ludzi pracuje nad tym, żeby miasto stało się atrakcją turystyczną. Początki jednak zawsze są trudne…
Ścinawa potrafi zaskoczyć swoim nietuzinkowym, turystycznym obliczem. Miasteczko ożywa i pięknieje już w pierwszych promieniach wiosennego słońca. Wieczorami w gorące wakacyjne dni nad Odrą zawsze jest najchłodniej. To idealne miejsce na rodzinny weekend pełen niezapomnianych wrażeń...
Czy wiecie drodzy Czytelnicy, iż Nieustanne Wędrowanie to nie tylko blog, ale również i książki? o ile zainteresowała Was ta informacja, poniżej zostawiamy linki do naszego sklepu, gdzie można o nich poczytać i również zamówić :) Zapraszamy! :)
Artykuł zawiera autoreklamę