Tak przeglądam sobie bloga i widzę, iż ostatnio wrzucałam mało mięsnych potraw. I wiecie co? Wiecie, wiecie. Nie będę za to przepraszać. A co do samego przepisu, to wyszedł z tego całkiem sympatyczny obiad. Mięsożerni zadowoleni no, nie było innej opcji.
Składniki:
500 g schabu
1 duża czerwona papryka
250 g pieczarek
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów w kawałkach
100 ml passaty pomidorowej
pół szklanki wody
pół łyżeczki wędzonej mielonej papryki
2 liście laurowe
1 łyżeczka poszatkowanej natki pietruszki
sól
pieprz
olej rzepakowy
(przepis na 3 porcje)
Schab kroimy w paski, doprawiamy solą, pieprzem i wędzoną papryką, mieszamy i odstawiamy na 30 minut. Po tym czasie wrzucamy go na patelnię i smażymy na oleju do zrumienienia, ściągamy z patelni. Na tą samą patelnię wrzucamy pokrojoną w kostkę cebulę i rozdrobniony czosnek, smażymy chwilę. Następnie dodajemy do tego liście laurowe i pokrojone w plasterki pieczarki, smażymy do redukcji wody z pieczarek. Kiedy cała woda z pieczarek wyparuje, dodajemy pokrojoną w paski paprykę, smażymy chwilę. Do całości dodajemy usmażony schab, pomidory, passatę i wodę, gotujemy pod przykryciem jakieś 20 minut. Pod koniec wszystko doprawiamy solą i pieprzem. Przed podaniem posypujemy natką pietruszki.