W lipcu 2024 r. tysiące mieszkańców Barcelony wyszło na ulice miasta. Nie chodziło o barwne, lokalne święto. Katalończycy skandowali „wracajcie do domu!”. Tłumnie protestowali przeciwko masowej turystyce. By uspokoić nastroje społeczne, władze miasta ogłosiły plan zamknięcia wszystkich wynajmów krótkoterminowych do 2028 r. Między innymi po to, by powstrzymać gwałtowne wzrosty czynszów dla mieszkańców stolicy prowincji. Czy taki sam los spotka Warszawę?