Sam często zastanawiałem się, na co moja żona wydaje pieniądze. A niedawno zadzwoniła do mnie pewna kobieta i powiedziała, iż kupiła samochód dla młodego kolegi

przytulnosc.pl 2 dni temu

Magda to wspaniała kobieta, mam z nią ogromne szczęście. Przyjaciele mi zazdroszczą. Jestem wdzięczny losowi, iż wszystko tak dobrze ułożyło się w moim życiu. Mam piękną żonę i dwoje wspaniałych dzieci. Często wyjeżdżamy całą rodziną na wakacje. **Ania** uwielbia nowe wrażenia i przygody, więc za każdym razem podróżujemy w inne miejsce.

Pewnego dnia, gdy byłem sam w domu, zadzwoniła do mnie kobieta. Powiedziała, iż moja żona zdradza mnie z kolegą z pracy. Często bywa u niego w domu, a niedawno kupiła mu samochód. Odmówiłem dalszego słuchania. Powiedziałem, iż nie interesują mnie jej plotki. „Dobrze” – odpowiedziała kobieta, ale podyktowała mi adres mężczyzny, podała markę i numer samochodu.

Oburzyłem się, iż jakaś nieznajoma zazdrośnica wtrąca się w nasze relacje. Oczywiście musi być bardzo nieszczęśliwa, pomyślałem. Żona zawsze jest ze mną, zawsze wiem, gdzie jest. Chociaż sam nieraz zastanawiałem się, na co wydaje swoje pieniądze.

Chciałem zapomnieć o tym telefonie, ale nie mogłem. Zacząłem przyglądać się żonie – wszystko było po staremu. Postanowiłem pojechać pod podany adres, by upewnić się, iż to wszystko kłamstwa. Ale co powiedzieć, gdy tam przyjadę?

Podzieliłem się swoim problemem z najlepszym przyjacielem. Zgodził się przez jakiś czas poobserwować moją żonę. Przyjaciel zrobił zdjęcia w pobliżu tego domu. Była na nich moja żona. Co prawda, kochanka ani samochodu nie było.

Zgodnie z datami na zdjęciach, była tam wtedy, gdy wracała później z pracy do domu. Potem zobaczyłem na zdjęciach właściciela mieszkania i samochodu. To był jej kolega z pracy, widziałem go kilka razy. Na zdjęciach pojawił się też samochód, o którym wspominała kobieta podczas rozmowy telefonicznej.

Nie wiem, co mam robić, ponieważ finansowo zależę od żony. Tak się złożyło, iż po narodzinach pierwszego dziecka ustaliliśmy, iż to ona wróci do pracy, bo zarabia więcej. Ja zostałem w domu najpierw z pierwszym, a potem z drugim dzieckiem. Teraz rozumiem, jaki popełniłem błąd. Boję się ją stracić. Bardzo kocha dzieci. Pewnie ze względu na nie jest ze mną. Będę musiał z tym żyć, inaczej zostanę z niczym.

A telefony wciąż się powtarzają. Staram się odpowiadać na nie z uśmiechem i pytam, dlaczego tak ją to interesuje? Ania jest wspaniałą żoną i matką. Dobrze, iż nikt nie widzi, jak płaczę po tych telefonach.

Jestem jak aktor w teatrze, gram rolę zakochanego mężczyzny. Ale te przedstawienia kosztują mnie bardzo wiele.

Idź do oryginalnego materiału