Na pierwszy rzut oka przypomina popularną sałatkę grecką, czyli Choriatiki. Sałatka karpacka jest jednak znacznie bogatsza niż jej bardziej znana na świecie siostra. Jej zamawianie w restauracjach zawsze jest niespodzianką.
Karpatos – wyspa pomiędzy Rodos a Kretą – szczyci się pięknymi plażami i daniami ze słowem „karpathian” w nazwie. W Polsce sałatka karpacka morze budzić skojarzenia z Karpatami, które rozciągają się w południowo-wschodniej części kraju. Rzeczywiście, w sieci internetowej na sałatkę karpacką z Karpat. Jej podstawą jest przeważnie oscypek lub inny ser owczy, biała cebula, jabłko i ogórek. Występuje w różnych wariantach i jest podawana w różnych częściach Karpat: słowackich, węgierskich, czeskich, austriackich, ukraińskich, rumuńskich i serbskich. Z „karpathian salad” ma ona jednak kilka wspólnego.
Jest jeden element łączący obie sałatki karpackie. – Z sałatką tą jest tak, iż nikt tak naprawdę nie wie, jak ją zrobić – mówi Ania, kiedy odwiedzamy ją w należącej do niej i jej męża restauracji La Mirage w sercu Pigadii, stolicy wyspy. Jest to najstarsza restauracja w mieście. Powstała w 1987 roku i jest także jedyną na Karpatos restauracją, w której dania piecze się w tradycyjnym kamiennym piecu.
Ania jest Polką, która w Grecki mieszka od 20 lat. Pochodzi ze Śląska, jednak doskonale odnalazła się w wyspiarskiej rzeczywistości. Oprócz La Mirage Restaurant prowadzi także obok kawiarnię. Oba lokale wychodzą na główną ulicę Pigadii. Prowadzi ona wzdłuż nabrzeża do portu.
W wystroju, podejściu do klienta i gościnności czuć „polską” duszę. Każdy element wyposażenia i dekoracji jest przemyślany. Nasuwa na myśl domową atmosferę. Są zatem „prawdziwe” materiałowe obrusy na stołach – w odróżnieniu od papierowych w innych lokalach, świeże kwiaty, pastelowe dekoracje. Przyjemnie się tutaj spędza czas.
Rękę gospodyni widać także w sałatce karpackiej. Można powiedzieć, iż jest to danie z lokalnym serem kozim twardszym niż feta, z liśćmi kaparów na wierzchu (nie pąkami), małymi i smacznymi lokalnymi oliwkami, jajkami na twardo i ziemniakami, kawałkami pieczonych pełnoziarnistych małych tostów. W La Mirage Restaurant jest w sałatce karpackiej jeszcze dużo pachnących słońcem pomidorów, lokalnych aromatycznych ziół i najlepszej oliwy z oliwek z Karpatos. Jest pysznie.
W zależności od miejsca sałatka karpacka przypomina bardziej lub mniej sałatkę grecką. W restauracji Maxim ma w składzie oregano, koperek i świeżą zieloną paprykę. W restauracji Sofia Place zawiera solidną porcję kaparów, marynowanych liści i czarnych dużych oliwek. Podobnie jest w Taverna „To Kyma” – tutaj pozostało bardziej zielono od papryki, ogórków i kaparów. Na wierzch ułożono kawałki lokalnego sera. Natomiast w Maistrali Family Restaurant jest bardziej biało i żółto: na wierzchu znajduje się dużo kawałków sera, jajka i ogórki, zaś pod spodem ułożono warstwę ziemniaków i tostów. Rahati Restaurant podaje tę sałatkę z serem polanym oliwą i posypanym oregano na dużym kawałku pełnoziarnistego tosta. Pod nim znajdują się natomiast warzywa typowe dla sałatki greckiej.
Czasami w sałatce ląduje kukurydza, czerwona papryka i liście różnych sałat. Jest różnorodnie i za każdym razem inaczej. Zgodnie z tłumaczeniem nazwy sałatki greckiej jest to sałatka wiejska lub farmerska, bo to właśnie oznacza słowo choriatiki. Ląduje w niej to, co aktualnie ma rolnik pod ręką i co zebrał ze swojego pola lub ogrodu. Idea od pola na stół trwa niezmiennie w sałatce greckiej. Na skalistej wyspie Dodekanezu jest to wersja karpacka popularnej choriatiki.
Autor: Agnieszka Nowak i Leszek Nowak, www.2ba.pl