
Polacy wciąż chętnie przekraczają granice – zarówno w poszukiwaniu wakacyjnych wrażeń, jak i okazji zakupowych. Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2024 roku przez granice naszego kraju przemieściły się miliony osób. Co ciekawe, coraz częściej wybieramy samoloty, a wydatki cudzoziemców w Polsce rosną szybciej niż pieniądze, które Polacy zostawiają za granicą. W statystykach nie brakuje też śladu Sądeczan.
Lotniska w górę, granice lądowe w dół
Rok 2024 przyniósł niewielki, bo zaledwie półprocentowy wzrost liczby przekroczeń granicy w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Wciąż dominują przejazdy przez granice lądowe, które stanowią aż 72,8% całego ruchu, jednak to lotniska odnotowały największy wzrost – aż o 14,1%. To sygnał, iż coraz więcej osób wybiera wygodę i szybkość podróży lotniczych.
Wielu Sądeczan podróżuje z lotniska w Krakowie-Balicach lub Rzeszowie-Jasionce, skąd najczęściej wylatują do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Norwegii i Włoch – krajów, gdzie mieszka lub pracuje wielu mieszkańców naszego regionu.
Zakupy i wakacje głównym celem podróży
Jak wskazuje GUS, prawie 44% zagranicznych wyjazdów Polaków dotyczyło wypoczynku, a niemal 23% – zakupów. To drugie widać także w ruchu przygranicznym. Choć Sądecczyzna nie leży przy granicy, wielu mieszkańców regularnie wybiera się na zakupy do Słowacji – np. do Starej Lubowli czy Preszowa – korzystając z korzystnych cen i promocji. Jednocześnie cudzoziemcy coraz chętniej odwiedzają Polskę, zostawiając u nas więcej pieniędzy.
Cudzoziemcy wydają w Polsce o połowę więcej niż Polacy za granicą
W 2024 roku cudzoziemcy wydali w Polsce aż o 50,2% więcej niż Polacy poza granicami kraju. Najwięcej pieniędzy przeznaczali na zakupy – stanowiły one 71,4% wszystkich wydatków. Polacy za granicą z kolei częściej korzystali z usług turystycznych i gastronomicznych. Wartość zakupionych towarów i usług wzrosła w porównaniu z 2023 rokiem zarówno wśród cudzoziemców (+5,3%), jak i Polaków (+12,9%).
Dla Sądecczyzny te dane mają swoje odbicie w lokalnych sklepach i punktach usługowych, które coraz częściej odwiedzają turyści ze Słowacji i Czech. W Nowym Sączu i Piwnicznej-Zdroju właściciele lokali zauważają, iż cudzoziemcy stanowią już znaczną część ich klientów, zwłaszcza w okresie letnim.
Granica coraz bliżej codzienności
Według GUS największe natężenie ruchu koncentruje się w pasie do 50 km od granicy. Dla mieszkańców południowej Małopolski granica ze Słowacją jest więc nie tyle przeszkodą, co elementem codzienności. To zjawisko doskonale widać na Sądecczyźnie – w miejscowościach takich jak Piwniczna-Zdrój, Muszyna czy Leluchów, gdzie codzienne przekroczenia granicy są normą. kooperacja handlowa, turystyka i życie rodzinne często łączą obie strony Popradu w sposób naturalny.
Źródło: Urząd Statystyczny w Krakowie












