W oficjalnym komunikacie Ryanaira poinformowano, iż do incydentu doszło 9 stycznia 2025 roku w trakcie lotu numer FR7124 z Berlina do Marrakeszu. Pasażer miał zachowywać się agresywnie, przez co przewoźnik był zmuszony do nieplanowanego lądowania w Sewilli w Hiszpanii. Tam mężczyzna został usunięty z pokładu. Teraz zaś przyszedł czas na wyciągnięcie poważniejszych konsekwencji.
REKLAMA
Zobacz wideo Joanna Jabłczyńska zastanawia się, czy Ryanair postępuje zgodnie z prawem. "On rządzi się swoimi prawami"
Ryanair żąda odszkodowania od pasażera. Ucierpiało ponad 170 osób
Incydent z udziałem agresywnego pasażera sprawił, iż 170 jego współpasażerów oraz 6 osób wchodzących w skład załogi zostało narażonych na "nieprzyjemne komplikacje".
To nie do przyjęcia, iż pasażerowie, którzy ciężko pracują, aby móc razem z rodziną i bliskimi spędzić spokojny urlop, muszą się mierzyć z przykrymi konsekwencjami wywołanymi przez agresywnego pasażera
- czytamy w komunikacie irlandzkiego przewoźnika. Pasażer został usunięty z pokładu, a linia nałożyła na niego 5-letni zakaz podróżowania i zgłosiła zajście do odpowiednich służb. We wtorek 8 kwietnia 2025 roku potwierdzono także, iż do polskiego sądu trafił wniosek w tej sprawie. Przewoźnik domaga się od mężczyzny odszkodowania w wysokości 3 tysięcy euro, czyli ponad 12,8 tysięcy złotych.
Ryanair zobowiązuje się do zagwarantowania, iż wszyscy pasażerowie i załoga będą podróżować w bezpiecznym i pełnym szacunku środowisku, bez niepotrzebnych utrudnień spowodowanych przez niesubordynowanych pasażerów
- zapewniono w komunikacie.
Ryanair wystosował pozew wobec pasażera. "Jest to tylko jedna z wielu konsekwencji"
Przewoźnik zaznaczył, iż prowadzi "surową politykę zerowej tolerancji dla niewłaściwego zachowania pasażerów". Zapewnia także, iż wciąż będzie podejmował stanowcze działania w celu zwalczania takich incydentów, by zadbać o pasażerów, którzy nie zakłócają przebiegu lotów.
To niedopuszczalne, iż podróżni cierpią z powodu niekontrolowanego zachowania jednego z pasażerów. Tak niestety było w przypadku osób podróżujących z Berlina do Marrakeszu w styczniu tego roku. Samolot został zmuszony do lądowania w Sewilli w wyniku destrukcyjnego zachowania jednego z pasażerów, co spowodowało szkody w wysokości 3 000 euro. Wszczęliśmy postępowanie cywilne w celu odzyskania tych środków od pasażera
- potwierdziła Alicja Wójcik Gołębiowska, Head of Comms CEE & Baltics w Ryanair. Dodała również, iż jest to jedna z wielu konsekwencji, jakie grożą pasażerom, którzy swoim zachowaniem zakłócają loty.
Zobacz też: Linie lotnicze potrzebują rąk do pracy. Doświadczenie nie ma znaczenia
(...) mamy nadzieję, iż to działanie zniechęci do dalszego zakłócania lotów, aby pasażerowie i załoga mogli podróżować w komfortowym i pełnym szacunku środowisku
- podsumowała. Warto dodać, iż w styczniu tego roku informowaliśmy o podobnej sytuacji, która miała miejsce podczas lotu R7124 z Dublina na Lanzarote odbywającego się 9 kwietnia 2024 roku. Wówczas zachowanie innego pasażera również zmusiło pilotów do podjęcia decyzji o awaryjnym lądowaniu na portugalskim lotnisku w Porto. To wydarzenie opóźniło podróż o całą noc, co kosztowało Ryanaira około 15 tysięcy euro, czyli ponad 64 tysiące złotych. W tym przypadku wniosek o odpowiednie odszkodowanie został złożony do irlandzkiego sądu okręgowego.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.