Ryanair na cenzurowanym. Oskarżono go o wywieranie presji na pasażerach. Chodzi o stronę internetową

g.pl 1 tydzień temu
Ryanair ponownie w świetle burzliwej dyskusji. Wątpliwości tym razem wzbudza wygląd strony irlandzkiego przewoźnika. Węgierski Urząd ds. Konkurencji (GVH) zarzuca mu stosowanie niewłaściwych praktyk oraz wywieranie presji na pasażerach. Problemem są choćby stosowane przez linię kolory.
Ryanair od lat utożsamiany jest z bezlitosną polityką bagażową. Jakiś czas temu linia lotnicza zmieniała choćby swoje sortowniki, a później pojawiły się informacje o tym, iż przewoźnik płaci swoim pracownikom za obciążanie podróżujących dodatkowymi opłatami za zbyt duże walizki podręczne. Wzmożone kontrole nie przypadły do gustu klientom, a w sieci zaroiło się od filmów ukazujących praktyki irlandzkiej linii. Niestety Ryanair ponownie zwrócił na siebie uwagę, jednak tym razem powodem jest coś zupełnie innego. Okazuje się, iż w pewien sposób może wpływać na decyzje podejmowane przez swoich klientów.


REKLAMA


Zobacz wideo Joanna Jabłczyńska zastanawia się, czy Ryanair postępuje zgodnie z prawem. "On rządzi się swoimi prawami"


Ryanair manipuluje pasażerami dzięki strony internetowej? Tak wygląda rezerwacja online
Jak informuje portal abouthungary.hu, Węgierski Urząd ds. Konkurencji (GVH) twierdzi, iż sposób, w jaki wyświetlane są ceny oraz stosowane przez tanią linię lotniczą taktyki mogą wpływać na decyzje konsumentów. Organ podejrzewa Ryanaira o stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych podczas procesu rezerwacji biletów online. Wątpliwości wzbudzają przede wszystkim informacje kierowane do klientów, którzy decydują się na podróż w obie strony lub kupują bilety dla kilku osób jednocześnie. Irlandzki przewoźnik nie wyjaśnia, iż ceny pakietów taryfowych oraz dodatkowych usług i bagaży są podawane osobno - dla wszystkich biletu. To oznacza, iż pasażerowie mogą nie być świadomi, iż te muszą być opłacane oddzielnie - za każdą podróż i przez każdego pasażera. Przedstawiciele GVH obawiają się, iż to zachęca klientów do wybierania konkretnych ofert, na które w innym przypadku by się nie zdecydowali. Na tym jednak nie koniec. Według organu wpływ na konsumentów mogą mieć także zastosowane na stronie kolory.


Strona internetowa Ryanaira do poprawki? Zbierają dowody
Węgierski Urząd ds. Konkurencji zwrócił uwagę także na wykorzystywane przez linię kolory i wzory wizualne, które mogą wywoływać "potencjalną presję psychologiczną". Ryanair na swojej stronie ma przyciągające wzrok barwy, graficzne podpowiedzi oraz komunikaty, które mają sugerować, iż konkretny pakiet jest korzystniejszy od drugiego. Według GVH konsument może zatem wywnioskować, iż pakiet taryfowy "Standard" jest atrakcyjniejszy niż tańsza opcja podstawowa. Pasażer jest w stanie jednak obniżyć cenę podróży poprzez ręczny wybór konkretnych usług. Ponadto na stronie wyświetlają się komunikaty typu "Fast Track", które mogą dodatkowo pośpieszać konsumentów i skutkować nieprzemyślanymi decyzjami.
Sprawdź również: Wstydliwa selekcja nad Bałtykiem. Darmowe toalety tylko dla wybranych
Na ten moment jednak wciąż nie wiadomo, czy irlandzki przewoźnik dopuścił się naruszenia prawa. w tej chwili GVH analizuje zebrane dowody. Proces ten może potrwać do trzech miesięcy, z możliwością przedłużenia. Decyzję w tej sprawie poznamy zatem najwcześniej pod koniec 2025 roku.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału