Rumunia to niesamowity kraj, do którego podróżowaliśmy w 2023 roku. Państwo znajduje się w Europie, graniczy z Węgrami, Mołdawią, Ukrainą, Serbią i Bułgarią. Ma także dostęp do Morza Czarnego, wiele pięknych gór, zabytków i miejsc, którymi można się zachwycić. W podróży samochodowej po Rumunii byliśmy 12 dni. To był już dobry czas, żeby poznać część tego kraju.
Jakie miejsca udało nam się zobaczyć? Zapraszamy na wspólną podróż po tym niezwykłym państwie.
Wjechaliśmy do Rumunii i zmieniliśmy czas na godzinę do przodu. Po drodze nie było problemów i gwałtownie przekroczyliśmy rumuńsko-węgierską granicę. Pokazaliśmy dowody osobiste i powiedzieliśmy, w jakim celu jedziemy. Oprócz nas nie było nikogo. Potem przy powrocie strażnik graniczny na Węgrzech kazał nam otworzyć bagażnik.
1. Cheile Turzii
Dojazd z Polski zajął nam około 7 godzin. Pierwszym miejscem, do którego dotarliśmy był rezerwat przyrody Cheile Turzii. Tam znajdował się piękny Wąwóz Turda, przez który biegnie wytyczony szlak. Trasa była malownicza i prowadziła pomiędzy skałami. Później mogliśmy wracać tym samym szlakiem, ale zdecydowaliśmy, iż wejdziemy sobie na szczyt i zobaczymy wszystko z góry. Warto zdecydować się na ten dłuższy wariant. Po zwiedzaniu pojechaliśmy do noclegu w mieście Sybin (Sibiu), który mieliśmy w pobliżu kolejnego pięknego miejsca.
2. Trasa Transfogaraska – wysokogórska droga w Rumunii
Jednym z najpiękniejszych miejsc, które zobaczyliśmy była Trasa Transfogaraska. To wysokogórska droga, która znajduje się w najwyższych górach w Rumunii – w Górach Fogaraskich. W tych górach leży także najwyższy szczyt całego państwa – Moldoveanu 2544 m n.p.m. Musieliśmy wykorzystać ostatnie dni otwarcia trasy, ponieważ zamykano ją na okres zimowy. Wstęp na drogę jest bezpłatny. Najlepiej wybrać się wtedy, gdy pogoda jest dobra – żebyśmy nie jechali, gdy będzie gęsta mgła. My trafiliśmy na przepiękne widoki. W najwyższym punkcie drogi jest tunel, którym można przejechać na drugą stronę góry.
3. Dinopark w Rasnowie – interesująca atrakcja dla dzieci w Rumunii
Z Trasy Transfogaraskiej jechaliśmy dalej, a iż podróżujemy z dzieckiem, to chcieliśmy odwiedzać także atrakcje dla dzieci. Kolejny nocleg mieliśmy w Rasnowie, a tam był Dinopark. Nasza Maja uwielbia dinozaury, dlatego była to idealna okazja, żeby w to miejsce trafić. Przyjechaliśmy na parking i tam okazało się, iż chyba jest jakaś przerwa szkolna. Wszędzie było pełno rodzin z dziećmi. Na dole przy parkingu mieliśmy różne atrakcje – dmuchańce, gokarty, restauracje, pamiątki, kursująca kolejka. Dużo rzeczy się tam działo. Sam park, to interesująca atrakcja i jeden z lepszych parków dinozaurów, które odwiedziliśmy. Obowiązują do niego bilety wstępu.
4. Zamek w Rasnowie
Tuż obok Dinoparku mieliśmy zamek, do którego poszliśmy. Oprócz zamkowych ruin mogliśmy obejrzeć wspaniałe widoki. Weszliśmy na dziedziniec i obeszliśmy mury. Stały tam armaty i stoiska z pamiątkami. Prawdopodobnie pierwszą twierdzę wznieśli tam Krzyżacy początkiem XIII wieku. Warownia została wybudowana jako zamek chłopski, aby chronić przez najazdami Tatarów i Turków. Obiekt widoczny jest z daleka, ponieważ gdy wjeżdżasz do miasteczka to na górze widnieje duży napis „RASNOV”. Tam właśnie znajduje się zamek.
5. Pestera
W następnym dniu pojechaliśmy do miejscowości Pestera, która położona jest wysoko w górach. Dojechaliśmy tam o wschodzie słońca. Droga prowadziła nas zakrętami pod górę. Jechaliśmy z Magury asfaltem, a potem była leśna i polna droga. Na trasie mieliśmy sporo błota i musieliśmy uważać z przejazdem. Co jakiś czas zatrzymywaliśmy się, żeby zrobić kolejne zdjęcia. Akurat jakaś firma robiła tam drogę, więc być może już zamiast błota są kamienie. Następnie zjeżdżaliśmy w stronę Moieciu de Jos.
6. Zamek Bran
Minęliśmy miejscowość i dotarliśmy do Bran. Tam znajduje się słynny Zamek Drakuli, chociaż podobno Drakula choćby w nim nie mieszkał. Bardziej zabytek powinien być kojarzony z królową Marią. Zamek Bran to jedna z największych atrakcji turystycznych w Rumunii. Byliśmy tam w sobotę i oprócz nas na zwiedzanie wybrało się sporo osób. Aby wejść do środka musieliśmy zakupić bilety wstępu. Nie polecamy tam przyjeżdżać, gdy jest dużo ludzi, ponieważ korytarze są zbyt ciasne i nie ma dużego komfortu podczas zwiedzania.
7. Piatra Craiului
Po zwiedzaniu zamku pojechaliśmy w góry Piatra Craiului. Znajduje się tam interesujący wąwóz – Prapsstiile Zarnestilor. Można wybrać się tam na dłuższą lub krótszą wycieczkę. Trasa przez wąwóz nie jest trudna i spokojnie można wybrać się tam choćby z dzieckiem. Nasza trasy wycieczki miała 6,2 km w obie strony. Aby wejść na szlak, trzeba zakupić bilet wstępu ze względu na park narodowy.
8. Góry Bucegi i szczyt Omu
Góry Bucegi i szlak na Omu to dla nas TOP3 najpiękniejszych miejsc w Rumunii. Z miasta Busteni wjechaliśmy kolejką pod charakterystyczną skałę Sfinks, a potem ruszyliśmy na szlak. Omu to najwyższy szczyt w Górach Bucegi. Tam znajduje się najwyższej położone schronisko w całych Karpatach. Wiele osób uważa rumuńskie góry za jedne z najpiękniejszych w Europie.
9. Transbucegi
Transbucegi to wysokogórska droga, która prowadzi po malowniczym terenie z niesamowitymi krajobrazami na Góry Bucegi. Do końca nie mogliśmy podziwiać całego piękna, ponieważ mieliśmy mgły. Dojechaliśmy nad jezioro Lacul Bolboci. Po drodze byliśmy we wspomnianym wcześniej Busteni oraz w mieście Sinaia. Jechaliśmy przez przełęcz, na której znajduje się schronisko Cabana Dichiu.
10. Braszów: miasto i zoo
Do Braszowa pojechaliśmy na zwiedzanie atrakcji miasta. Odkrywanie ciekawych miejsc podzieliliśmy sobie na dwa dni. Najpierw zwiedzaliśmy centrum i wyruszyliśmy na szlak. W drugi dzień pojechaliśmy tylko do ZOO, ponieważ pogoda nie była zbyt dobra. W Braszowie wdrapaliśmy się na szczyt Tampa. Można niemalże na samą górę wjechać kolejką. W samym mieście warto zobaczyć zabytkowe centrum i czarny kościół. Jest także kilka innych ciekawych atrakcji. Natomiast ogród zoologiczny był bardzo ubogi. Wielu zwierząt w ogóle nie było, ale Maja i tak była bardzo zadowolona.
11. Skocznia narciarska w Rasnowie
Po zwiedzaniu ogrodu zoologicznego pojechaliśmy jeszcze na skocznię narciarską w Rasnowie. Mieliśmy ją niedaleko noclegu. Poza sezonem zimowym było tam bardzo skromnie, ale weszliśmy sobie na punkt widokowy, z którego obejrzeliśmy cały obiekt.
12. Transalpina
Mieliśmy ostatni dzień, żeby przejechać się kolejną niesamowitą wysokogórską drogą – Transalpiną. Jechaliśmy tam w niedzielę, a w poniedziałek od 8 rano miała zostać zamknięta. Widoki obejrzeliśmy tylko po części, ponieważ na dole mieliśmy ładną pogodę, natomiast u góry gęstą mgłę, wiatr, śnieg i lód na drodze. Przeżyliśmy kilka różnych warunków. Żałujemy trochę, iż z samej góry nic nie udało się zobaczyć, bo krajobrazy są tam niesamowite.
13. Targu Jiu
Zjechaliśmy z Transalpiny i pojechaliśmy do miasteczka Targu Jiu. Głównym celem był sklep sportowy, w którym chcieliśmy zobaczyć sobie na sprzęt. Zaciekawił nas pewien pomnik, który miał ponad 10000 opinii w Google. To musiało być już coś bardzo ciekawego. Był to pomnik nieskończoności i znajdował się w parku. Ludzie siedzieli na ławeczkach i wpatrywali się w niego.
14. Defileul Jiului National Park
Kolejna noc minęła i pojechaliśmy do Parku Narodowego Defileul Jiului. Znajdował się niedaleko od Targu Jiu, w którym spaliśmy. Przez park w głębokim wąwozie przepływa rzeka Jiu. Odwiedziliśmy najpierw Manastirea Lainici – prawosławny klasztor mnichów z Rumunii. Można tam przespacerować się po terenie, a także wejść do świątyni. Całość wygląda bardzo ciekawie. Potem pojechaliśmy na krótki szlak prowadzący do skały Sfinks. Mogliśmy wszystko zobaczyć z góry. Warto było się tam wdrapać. Na końcu mieliśmy jeszcze mały wodospad, który znajdował się tuż przy drodze.
15. Transvalcan
Gdy przejechaliśmy przez park narodowy, to pojechaliśmy na wysokogórską drogę – Transvalcan. To kolejna niesamowita droga położona wysoko nad miejscowościami. Mogliśmy na sam koniec dojechać samochodem. Są tam szlaki turystyczne, na które można wyruszyć. Tereny są bardzo malownicze i przypominają trochę Bieszczady.
16. Zamek w Hunedoarze
Jechaliśmy dalej i w kolejnym dniu dotarliśmy do Zamku w Hunedoarze. W ogóle całe miasteczko jest bardzo ciekawe, bo przy wjeździe witają nas cygańskie domy z różnymi ozdobami. To trzeba zobaczyć na żywo, ale Maja od razu mówiła, iż to domy syren i księżniczek. Sam zamek zrobił na nas duże wrażenie. Przyjechaliśmy tam wcześnie rano i zalegały jeszcze dookoła mgły. Kupiliśmy bilety na zwiedzanie i weszliśmy do środka. Zamek był całkiem inny niż ten w Branie. Tutaj było sporo miejsca – komnaty były duże i surowe.
17. Dinosaur World Transylvania
Podróżując z Mają, szukaliśmy różnych atrakcji dla dzieci w Rumunii. Po wcześniejszym Dinoparku w Rasnowie dojechaliśmy tym razem do Dinosaur World Transylvania. Tutaj teren był rozległy i było to połączenie parku dinozaurów z ogromnym placem zabaw. Poza sezonem nie było wszystkich atrakcji, bo tutaj są jeszcze baseny, a choćby lunapark. Wykorzystaliśmy to co było.
18. Salina Turda
Już pod koniec naszej podróży do Rumunii znaleźliśmy się w podobno najpiękniejszej kopalni soli w Europie – Salina Turda. W pierwszy dzień naszej podróży byliśmy w okolicznym rezerwacie, a pod koniec podróży pod ziemią. Faktycznie Salina Turda wyglądała niesamowicie. Przypominała trochę obiekt z gry komputerowej. Wszystko zwiedzało się samemu, a po jeziorze mogliśmy przepłynąć łódką. Kopalnie w Polsce to przede wszystkim dużo wiedzy, a tutaj ogromny efekt wizualny.
19. Piatra Corbilor
Ostatnim miejscem, które odwiedziliśmy w Rumunii było Piatra Corbilor. To formacja skalna Kruczy Kamień znajdujący się nad zbiornikiem wodnym – Lacul Tarnita. Do kamienia dotarliśmy szlakiem turystycznym i obejrzeliśmy wszystko z góry. A w drodze powrotnej byliśmy jeszcze przy Manastirea Sfantul Vasile cel Mare. To klasztor położony wysoko nad miejscowością. Stanowi bardzo interesujący punkt widokowy.
Podróż do Rumunii samochodem – o czym warto wiedzieć? Na co uważać?
Z Polski do Rumunii jechaliśmy samochodem przez Słowację i Węgry. Chociaż Rumunia znajduje się w Unii Europejskiej to nie należy do Strefy Schengen. Na granicy są kontrole i trzeba mieć dowód osobisty. Oprócz tego oczywiście prawo jazdy, ubezpieczenie i dowód rejestracyjny, chociaż tego nie sprawdzali. Najlepiej jechać rano, gdy nie ma ludzi do kontroli. U nas wszystko przebiegło bardzo gwałtownie i sprawnie.
Autostrady i winiety
W Rumunii bardzo słabo rozwinięta jest sieć autostrad. Winieta na 30 dni kosztowała nas 7 euro. Kilka razy wjeżdżaliśmy na autostrady. Raczej jeździliśmy bocznymi drogami. Bocznymi drogami też jeżdżą wszystkie inne samochody, a głównie tiry. Na nie trzeba bardzo uważać na zakrętach. Zauważyliśmy, iż większość je ścina i nikt się tym nie przejmuje. Ponad 100 kilometrów na godzinę poza terenem zabudowanym, a czasem i w terenie zabudowanym to norma. Lepiej puścić wszystkich niż patrzeć cały czas w lusterko i bać się o samochód i przekroczoną prędkość.
Rowerzyści, piesi i psy
Wieczorami i nad ranem trzeba uważać na rowerzystów i pieszych, którzy chodzą bez oświetlenia i często przechodzą przez ulicę w różnych miejscach. Tak samo jest z bezpańskimi psami, których było bardzo dużo. Spotykaliśmy je choćby wysoko w górach, ale nie mieliśmy z nimi żadnych kłopotów. Warto mieć jednak ze sobą kijki trekkingowe.
Ubezpieczenie turystyczne
Przed podróżą zakupiliśmy sobie dodatkowe ubezpieczenie turystyczne, które na szczęście się nie przydało. Możesz je zakupić w różnych firmach.
Waluta i ceny w Rumunii
W mniejszych atrakcjach i na parkingach polecamy mieć ze sobą walutę Rumunii, czyli lej rumuński (RON). W Rumunii nie obowiązuje waluta euro. 1 lej dzieli się na 100 bani. W niektórych noclegach można być płacić w euro, ale raczej ludzie chcieli ich walutę.
Wymieniliśmy sobie euro na leje w jednym z kantorów po drodze do Turdy – dokładnie w mieście Huedin przy głównej drodze z lewej strony.
Ceny są podobne jak w Polsce, chociaż też trzeba patrzeć na określone produkty. Najczęściej kupowaliśmy w Lidlu lub Kauflandzie.
Noclegi w Rumunii – jakość i ceny
Za 11 nocy zapłaciliśmy 2467 złotych – 2 osoby dorosłe i 5-letnie dziecko. Wszystkie noclegi zarezerwowaliśmy przez Booking. Szukaliśmy obiektów z kuchnią, parkingiem i oceną +9. Warunki były bardzo dobre i z każdego noclegu jesteśmy zadowoleni.