Ruiny przegrał w karty. To miejsce do dziś skrywa literacką tajemnicę

gazeta.pl 2 godzin temu
Wioska Wycoller w północnej Anglii przez lata była niemal zapomniana. Opuszczona przez mieszkańców i zrujnowana przez czas, dziś znów przyciąga uwagę. Zakaz wjazdu samochodów sprawił, iż miejsce zachowało dawny klimat. Teraz to jedna z najbardziej niezwykłych wiosek Wielkiej Brytanii.
Wśród zielonych wzgórz hrabstwa Lancashire leży osada, która wygląda jak zatrzymana w czasie. Wycoller, dawny ośrodek tkacki, niemal całkowicie zniknął z mapy. Dziś stanowi przykład udanej rewitalizacji i powrotu do korzeni. Odnowione budynki oraz brak samochodów przyciągają turystów spragnionych ciszy, historii i autentyczności.


REKLAMA


Zobacz wideo Niewygody podróży? Ten wynalazek sprawi, iż w samolocie wyśpisz się jak we własnym łóżku


Wioska, która zniknęła i odrodziła się na nowo. Fascynuje do dziś
Miejscowość leży zaledwie sześć i pół kilometra od jednego z większych miast regionu, ale wydaje się być w innym świecie. W przeszłości był to prężny ośrodek tkactwa, które dawało utrzymanie lokalnym rodzinom. Gdy pojawiły się krosna elektryczne, rzemiosło przestało być opłacalne, a mieszkańcy zaczęli wyjeżdżać. Pod koniec XIX wieku większość domów stała pusta, a wieś popadła w ruinę. Dziś miejscowość stanowi część parku wiejskiego i przyciąga odwiedzających, którzy chcą zobaczyć, jak wyglądało życie przed rewolucją przemysłową. Dzięki wysiłkom władz i miłośników historii miejsce odzyskało dawny urok. Spacer wąskimi ścieżkami i kamiennymi mostkami przenosi w czasy, gdy codzienność płynęła tu spokojnie.
Zrujnowana posiadłość i duch przeszłości. Stara hala kryje literacką tajemnicę
W samym centrum stoją ruiny Wycoller Hall, niegdyś imponującej rezydencji rodu Hartleyów. Jej ostatni właściciel, dziedzic Cunliffe, zasłynął jako hazardzista, który przegrał majątek. Po jego śmierci budynek rozebrano, a kamienie wykorzystano przy budowie okolicznych domów. To właśnie ta posiadłość miała zainspirować Charlotte Brontë do stworzenia Ferndean Manor z powieści "Jane Eyre". Pisarka często odwiedzała okolice, podróżując z rodzinnego Haworth, i mogła znać Wycoller w czasach jego świetności. Dziś ruiny przyciągają miłośników literatury oraz historii, którzy chcą zobaczyć miejsce łączące fikcję z rzeczywistością. Wokół rozciąga się krajobraz niemal niezmieniony od wieków, kamienne mury, pasące się owce i ciche strumienie.


Cisza zamiast klaksonów. Zakaz wjazdu chroni klimat wioski
Jednym z najbardziej wyjątkowych elementów jest całkowity zakaz ruchu samochodowego. Mogą tu wjechać jedynie nieliczni mieszkańcy, co sprawia, iż wieś zachowała autentyczny charakter. Spacer tutaj to doświadczenie inne niż typowa wycieczka. Istnieją szlaki turystyczne prowadzące do zabytkowych mostów przerzuconych nad potokiem Wycoller Beck. Najstarszy z nich, Clam Bridge, powstał z jednego bloku kamienia i ma ponad tysiąc lat.


Od ruin do żywej historii. Wycoller znów przyciąga ludzi
Choć przez dekady osada była opustoszała, dziś tętni życiem w zupełnie innym rytmie. Powstały tu ścieżki spacerowe i trasy rowerowe, a odrestaurowane chaty służą jako domy wakacyjne. Wioska przyciąga też filmowców i fotografów, którzy szukają naturalnych plenerów. Brak nowoczesnej infrastruktury sprawia, iż Wycoller wygląda jak plan zdjęciowy historycznego filmu. Dla wielu osób to idealne miejsce na chwilę oddechu od zgiełku współczesnego świata.
Idź do oryginalnego materiału