Gdybyśmy potrafili, pewnie byśmy to robili, a iż nie mamy wystarczającej siły, kompetencji i warunków, to jest jak jest. Rozstajemy się w gniewie, a choćby nienawiści, często świadkami są dzieci, które cierpią podwójnie, rozdarte między mamą i tatą… Sytuacja ta na stałe zmienia ich życie. Szkoda, iż jako rodzice nie umiemy zachowywać się inaczej. Tymczasem to właśnie to – rozstanie, moment, kiedy trzeba się rozejść, najwięcej mówi o danym człowieku, o jego klasie i poziomie dojrzałości.

Nie pal mostów
Czasami jesteśmy rozgniewane, tak bardzo zezłoszczone, iż czujemy, iż to już koniec. Trzeba wyjść z danego miejsca z wielkim hukiem, tupnąć nogą, trzasnąć ręką o stół i pożegnać się. Wtedy mamy potrzebę zrobienia tego naprawdę w sposób widowiskowy poprzez zrzucenie wszystkiego ze stołu, razem z obrusem, spalenie wspólnych zdjęć, wykrzyczenie wielu mocnych słów i najlepiej jeszcze splunięcie na ziemię, na której już nasza noga nie stanie. To bardzo ekspresyjne, mocno emocjonujące potrzeby – po prostu czujemy, iż nie umiemy inaczej. Kieruje nami ciało, napływ adrenaliny, jednak gdy emocje opadają, często pojawia się refleksja, iż to wszystko nie było potrzebne. Nasza histeryczna reakcja była obserwowana przez dzieci, pokazała nas z jednej strony w pełnym autentycznym świetle, ale z drugiej jako kogoś, kto reaguje gwałtownie, być może bez zastanowienia. W trudnych momentach łatwo oddać się emocjom, ciężko jednak być ponad tym i zachować mimo wszystko spokój i klasę.
Nawet jeżeli nie chcesz mieć z daną osobą nic do czynienia, to palenie mostów bywa rozwiązaniem nieodpowiednim. Mosty mogą stać, mimo iż na dany moment nie chcesz z nich korzystać i wierzysz, iż nigdy przez nie już nie przejdziesz. Życie bywa jednak przewrotne i trudno przewidzieć przyszłość. Warto zachowywać się godnie i inwestować w swoją przyszłość.
Nie wstydź się później
Kończenie z klasą świadczy o człowieku. Pozostawia po sobie dobre wrażenia. Nie tylko w oczach drugiej osoby, ale przede wszystkim u tej, która postanawia odejść. Warto zachować się jak najlepiej. Tak, żebyśmy nie musiały się później wstydzić.
To naprawdę dobra i uniwersalna zasada. Gdy mamy wspólne dzieci, wręcz kluczowa. Pozwala sprawować nad nimi opiekę bez toksycznych wzorców przekazywanych kolejnemu pokoleniu, które burzą ich poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Daje im potencjał na całe życie, aby móc funkcjonować w rodzinie, która co prawda nie wygląda już tak jak dawniej, ale która przez cały czas chroni osoby bezbronne – dzieci, w taki sposób, iż jej członkowie mają do siebie szacunek.
Porzuć żal i poczucie winy
Rozstanie z klasą pozwala zamknąć pewien rozdział w życiu. Ułatwia zachowanie dobrych wspomnień. Przecież z jakiegoś powodu związałaś się z daną osobą, budowałaś z nią coś razem, nie zawsze było źle….jeśli skończysz relację na poziomie, zachowasz się w porządku, to w twojej pamięci pozostaną także miłe chwile i sam finał nie przysłoni tego, co było wcześniej. Ma to znaczenie długofalowe i oddziałuje na to, jak widzimy swoje życie z perspektywy czasu.
Nie będziesz odczuwać żalu i poczucia winy. Pokażesz, iż twoja wartość jest niezaprzeczalna, nie musisz jej nikomu udowadniać, niczego wykrzykiwać w złości, zwykle cisza i kompetentna rozmowa znaczą więcej niż próby przekrzykiwania się…
Wolność od gniewu i chęci zemsty
Psychologia to wie – chęć zemsty nie pomaga nikomu, a jest wręcz szkodliwa dla osoby, która ją odczuwa. Ona wprost negatywnie wpływa na nasze samopoczucie oraz choćby na nasz stan zdrowia. To, co się dzieje z nami to pogrążanie się, to jak wchłonięcie do środka czarnej dziury. Spadamy coraz niżej i niżej i uderzamy w czuły punkt zaślepienia. Tak mocno fiksujemy, iż nie widzimy szansy na uwolnienie się od natrętnych myśli o przeszłości i rozdrapywania ran upokorzenia. Gniew i chęć zemsty zżerają nas po trochę. Wiele osób nie chce o tym słyszeć, ale odpuszczenie i wybaczenie naprawdę jest w interesie człowieka, który czuje się skrzywdzony. To trudna, ale ważna prawda.
Przyjaźń
To naprawdę nie jest niemożliwe. Jest całkiem realne….Z dawnym partnerem możemy się przyjaźnić lub chociażby pozostać w zdrowych, prawidłowych relacjach. Możemy ze sobą w spokoju rozmawiać i współpracować w interesie naszych dzieci. Gdy mamy córkę czy syna, to właśnie ich dobro powinno nas motywować do tego, żeby poszukiwać wspólnego języka i działać mądrze, aby wychować dzieci po prostu dobrze.
Prosta zasada jest zawsze taka sama – rozstawaj się w przyjaźni. Długofalowo to najlepsza strategia. Bez wyciągania brudów, bez przerzucanie się winą, z szacunkiem do własnych uczuć i uczuć drugiej osoby, a także do prawdy, którą każdy z nas nosi w sobie.
„Rozstanie z klasą to jak opuścić scenę w trakcie owacji – z podniesioną głową i sercem pełnym wdzięczności.” Wolf Global