Rozmowa z duchami

poszwa.blogspot.com 2 miesięcy temu
Chcę się Państwu do czegoś przyznać. Czasami w trakcie modlitwy wplątuje mi się do niej jakiś tekst. Nie wiem, skąd się bierze. Czy podświadomość? Czy coś innego? Może choroba? Zdarza się to rzadko. Dziś był tekst "690 000 zabitych i rannych". Trudno go nie odnieść do wojny na Ukrainie. Wydaje mi się, iż to łączna ilość ofiar po obu stronach. Przerażające dane. Zweryfikowałem je (choć wydaje się, iż nie powinienem). Wygląda na to, iż są prawdziwe.

W 2016 roku usłyszałem coś innego. Była to zapowiedź wydarzeń o skali apokaliptycznej. Ktoś mi powiedział, iż sięga po partyturę zagłady. Była to tak dla mnie jasne, iż skontaktowałem się ze znajomym urzędnikiem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Mogło to zaburzyć spokój Prezydenta. Troszkę się obawiałem, iż za kilka godzin wpadną do mnie panowie z białym wdziankiem z zawiązywanymi na plecach rękawami. Nic takiego na szczęście się nie stało. Znajomy najwidoczniej stwierdził, iż nie zagrażam bezpieczeństwu narodowemu.

Mam jakąś dziurkę w głowie, przez którą przenikają takie treści. Przy tym się potwierdzają.

Po co to piszę sam nie wiem. Może chcę Państwa skłonić do pogodzenia się z wrogami prawdziwymi lub urojonymi. Do wzajemnego przebaczenia. Do refleksji nad sobą i naprawy jakichś części własnego ja. Różnie może być. Może tak na wszelki wypadek się trochę poprawić?


Idź do oryginalnego materiału