
W ostatnim tijdzie, Agencja Wywiadowcza Departamentu Obrony (DIA) ujawniła, iż Rosja jest w trakcie wdrażania pocisków powietrze-powietrze wyposażonych w głowice jądrowe. Jak się okazuje, te działania są nastawione na zrobienie wrażenia na amerykańskim społeczeństwie, a niekoniecznie na urzędnikach Pentagonu.
Według Jacka Tarocińskiego, analityka ds. bezpieczeństwa i obronności Ośrodka Studiów Wschodnich, te działania Rosjan są nastawione na zrobienie wrażenia na amerykańskim społeczeństwie, które w ostatnich trzech latach stało się bardziej podatne na groźby nuklearne. Za każdym razem, gdy Rosjanie podnoszą ten temat, amerykańska opinia publiczna jest zaniepokojona, co ma bezpośredni oddźwięk na klasie politycznej.
W tegorocznym raporcie DIA, nie sprecyzowano, które rakiety Rosjanie mieliby przystosowywać do przenoszenia taktycznych głowic jądrowych. Według Hansa Kristensena z Federacji Amerykańskich Naukowców (FAS), analityka zajmującego się arsenałami USA i Rosji, prawdopodobnie chodzi o R-37M.
R-37M to opracowany przez biuro konstrukcyjne „Wympieł” w Moskwie lotniczy pocisk hipersoniczny powietrze-powietrze o zasięgu ponad 300 km i rozwijający prędkość 6 machów. Został przystosowany do operowania z takich samolotów jak MiG-31, Su-30SM, Su-35S i Su-57.
Jednak, jak podkreśla Jacek Tarociński, zastosowanie takiej taktycznej broni nuklearnej w realnych warunkach nie ma sensu, ponieważ współczesne pociski niejądrowe ziemia-powietrze i powietrze-powietrze są wystarczająco efektywne, żeby strącać wrogie cele – zarówno samoloty, jak i pociski manewrujące, czy drony.
Warto zauważyć, iż rosyjski arsenal składa się z około 1 550 rozmieszczonych strategicznych głowic nuklearnych oraz do 2 000 głowic niestrateicznych. Rosja jest jednym z największych posiadaczy broni jądrowej na świecie.
W kontekście bezpieczeństwa i obronności, Rosja stara się wzmacniać swój arsenat, aby pokazać swoją siłę i wpływ na arenie międzynarodowej. Jednak, jak się okazuje, te działania są bardziej nastawione na zrobienie wrażenia na amerykańskim społeczeństwie, niż na realną walkę.
Warto zauważyć, iż Stany Zjednoczone również posiadają broń jądrową, a ich arsenat składa się z około 3 800 głowic nuklearnych. Amerykański wywiad jest na bieżąco z sytuacją i monitoruje rosyjskie działania, aby zachować bezpieczeństwo i obronność swojego kraju.
Podsumowując, Rosja wzmacnia swój arsenat, ale te działania są bardziej nastawione na zrobienie wrażenia na amerykańskim społeczeństwie, niż na realną walkę. Pociski powietrze-powietrze z głowicami jądrowymi są jedynie elementem rosyjskiej strategii, aby pokazać swoją siłę i wpływ na arenie międzynarodowej.