Rolnikom nie opłaca się zbierać z pola. Skupy płacą grosze

zachod.pl 6 dni temu
Zdjęcie: Fot. Pixabay


Rolnicy alarmują, iż z powodu drastycznie niskich cen nie opłaca się zbierać plonów z pola. Warzywa, zboża i owoce zostają na plantacjach, bo skupy płacą grosze. Minister rolnictwa tłumaczy, skąd wzięło się to zamieszanie i dlaczego rolnicy zostali z nadmiarem towaru.

Krajewski: nadpodaż i niskie ceny zbóż, trzeba wyeksportować 12 mln ton ziarna

Sytuacja na rynku zbóż w Polsce jest bardzo trudna, zbiory są o 6 proc. wyższe niż rok wcześniej, a ceny niskie – ocenił w środę w Sejmie minister rolnictwa Stefan Krajewski. Dodał, iż Polska ma strategiczne nadwyżki ziarna, dla zbilansowania rynku trzeba wyeksportować 12 mln ton zbóż.

Minister odpowiadał w środę (8 października) w Sejmie na pytania posłów PiS w sprawie trudnej sytuacji na rynku zbóż.

Najniższe pogłowie trzody chlewnej od czasów wojny, ceny zbóż w skupie 600-700 zł za tonę, z dnia na dzień pogarsza się sytuacja w polskim rolnictwie (…). Kiedy Ministerstwo Rolnictwa ma zamiar wsłuchać się w głosy rolników i wprowadzić dopłaty do zbóż?

– pytał poseł Fryderyk Sylwester Kapinos.

Krajewski przyznał, iż sytuacja na rynku zbóż jest bardzo trudna. Jak powiedział, GUS ocenia zbiory w Polsce w tym roku na poziomie 37,1 mln ton, tj. o 6 proc. wyższym niż w ubiegłym roku. Od 2019 r. produkcja kukurydzy wzrosła dwukrotnie. Przewiduje się, iż światowa produkcja zbóż w bieżącym sezonie będzie rekordowa, a w UE wyższa od ubiegłorocznej o 8,5 proc.

Polska ma strukturalną nadwyżkę zbóż, a w bieżącym sezonie będzie ona rekordowa. Oznacza to, iż w celu zbilansowania rynku potrzebny jest eksport ok. 12 mln ton. W bieżącym sezonie nie jest to zadanie łatwe, w obliczu niskich cen zbóż na całym świecie, nadpodaży i niskiego popytu ze strony importerów

– stwierdził szef resortu rolnictwa.

Według niego w związku z niskimi cenami rolnicy nie są zainteresowani sprzedażą zbóż, przechowują ziarno w magazynach, czekając na wzrost ceny.

Krajewski dodał, iż rozpoczęły się zbiory kukurydzy na ziarno, ale w wielu regionach kukurydza jeszcze nie jest dojrzała. Ceny kukurydzy suchej są wyższe o ok. 17 proc. niż w ubiegłym roku z uwagi na opóźnione zbiory.

Wskazał, iż dopłacanie do cen produktów rolnych jest niezgodne z unijnymi przepisami.

Nie ma już wytycznych covidowych i wojennych, które dawały możliwość w poprzednich latach udzielenia pomocy w ramach de minimis

– podkreślił Krajewski.

Wyjaśnił, iż pomoc ta wynikała z uruchomienia przez KE tymczasowych ram pomocy publicznej, był to specjalny fundusz utworzony w związku ze skutkami ataku Rosji na Ukrainę. Wynikało to z nadmiernego przywozu zbóż do Polski.

Szef resortu rolnictwa zauważył, iż konsekwencje tego nadmiernego przywozu odczuwamy do dziś. Jego zdaniem zepsuł on relacje rynkowe i pogorszył sytuację polskich rolników. Jak wskazał, w 2021 r. (przed wojną) przywóz ziarna był na poziomie 63 tys. ton, w 2022 r. wzrósł aż do 2,4 mln ton, w 2023 r. wyniósł 1,02 mln ton, w 2024 r. import wrócił do 65 tys. ton i w I półroczu br. wyniósł 13 tys. ton.

Większe zbiory owoców i warzyw, na rynku hurtowym taniej niż rok temu

Tegoroczne zbiory owoców i warzyw są wyższe niż w ubiegłym roku. Widać to na największym krajowym rynku hurtowym w Broniszach, gdzie towaru jest pod dostatkiem, a ceny np. warzyw gruntowych są niższe niż rok temu.

Po wakacyjnym zastoju nastąpiło ożywienie w handlu warzywami i owocami – powiedział PAP ekspert rynku w Broniszach Maciej Kmera. Dodał, iż w tej chwili zmienia się asortyment w handlu, mniej jest warzyw ciepłolubnych, jak cukinia, bakłażan, papryka, ogórki i te produkty drożeją. Więcej jest natomiast warzyw gruntowych, ponieważ w tej chwili mamy szczyt zbiorów, w związku z czym one tanieją.

Drogie są polskie ogórki szklarniowe (7-12 zł/kg), co „otworzyło” drzwi do importu tych produktów. Przywożone są one z Hiszpanii, Finlandii, Rosji i mimo kosztów transportu są one konkurencyjne cenowo. Natomiast dużo jest pomidorów, które kosztują w granicach 4-5 zł/kg i na razie „nie ma widoków” na ich import – stwierdził ekspert. Dodał, iż jak na tę porę roku jest to „dobra cena”. Pomidory gruntowe na koniec września były o ok. 60 proc. tańsze niż rok wcześniej.

Duża jest podaż ziemniaków, ich ceny są niskie ze względu na duże zbiory. Rolnicy na ogół nie przechowują ziemniaków, ponieważ nie mają gdzie, a jakość bulw w kolejnych miesiącach pogarsza się – wyjaśnił Kmera. Dodał, iż rolnicy nie odnawiają swojej produkcji, nie kupują kwalifikowanych sadzeniaków, a sadzą własne, stąd trudno jest utrzymać wysoką jakość. w tej chwili ziemniaki w hurcie kosztują 60-80 groszy za kg, tj. o jedną trzecią mniej niż w końcu września zeszłego roku.

Podobnie jest z kapustą – zaznaczył ekspert. Na wiosnę br. kosztowała ona 4-5 zł za kg, rolnicy więc nasadzili kapustę i w tej chwili sprzedają po 60 groszy za kg. Kapusta jest tańsza o ponad 50 proc. w stosunku do tego samego okresu ub.r.

Dużo na rynku jest też krajowych owoców, śliwek, gruszek, jabłek. przez cały czas drogie są jabłka – w hurcie za wysokiej jakości odmiany trzeba zapłacić 4–5 zł/kg, a w sklepach czy na bazarach cena sięga choćby 5–6 zł.

Dlaczego tak jest? Bo jak się cena „przyklei”, to trudno ją oderwać

– wyjaśnił Kmera i zaznaczył, iż „jabłka przez lata były za tanie”. W stosunku do ubiegłego roku np. odmiana Ligol jest o 60 proc. droższa.

Tańsze niż przed rokiem są śliwki – węgierka kosztuje ok. 5 zł/kg. Szczyt podaży tych owoców jednak już minął i raczej trzeba się spieszyć z ich zakupem, o ile ktoś myśli o przetworach – zauważył ekspert.

Z analizy cen owoców i warzyw sprzedawanych na rynku hurtowym w Broniszach wynika, iż porównując rok do roku (30 września), koszyk krajowych owoców jest tańszy o 21,7 proc., podrożały jabłka i gruszki, staniały (o 37 proc.) borówki amerykańskie, a o ponad 30 proc. śliwki.

Koszyk krajowych warzyw jest tańszy o ok. 12 proc. Najbardziej potaniały r/r pomidory, kapusta i cebula, podrożały: fasola szparagowa, kapusta pekińska i brukselka.

Zgodnie z opublikowanymi kilka dni temu przez GUS wstępnymi szacunkami tegorocznych zbiorów łączna produkcja warzyw gruntowych (wczesnych i późnych) wyniosła ok. 4,1 mln ton, tj. o ok. 6 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Natomiast zbiory owoców z drzew, krzewów owocowych oraz truskawek w tym roku są szacowane na 4,6 mln ton, tj. o 9 proc. więcej niż w 2024 r.

Według GUS tegoroczne zbiory kapusty wyniosą ok. 606 tys. ton (wobec 571 tys. ton w 2024 r.). Produkcję kalafiorów oszacowano na 120 tys. ton (108 tys. ton w ub.r.), zbiory cebuli wyniosą ok. 630 tys. ton (wobec 675,4 tys. ton rok wcześniej). Produkcja marchwi wyniosła 599 tys. ton (559 tys. ton w 2024 r.), pietruszki korzeniowej – 165 tys. ton (wobec 151 tys. ton w ub.r.). Produkcję pomidorów w gruncie GUS oszacował na ok. 228 tys. ton (wobec 203,4 tys. ton w zeszłym roku). Zbiory ogórków w tym roku ocenia się na ok. 105 tys. ton (112,7 tys. ton rok wcześniej).

Tegoroczna produkcja owoców z drzew została wstępnie oszacowana przez GUS na ponad 4,1 mln ton, tj. o ok. 10 proc. więcej w porównaniu z rokiem poprzednim. Produkcję jabłek oceniono na ponad 3,7 mln ton, tj. o ok. 10 proc. więcej niż w 2024 r. Zbiory gruszek w sadach będą o ponad 4 proc. większe niż przed rokiem i wyniosą 77,5 tys. ton. Produkcja śliwek może być większa o ok. 18 proc. i wynieść 113 tys. ton.

Nadprodukcja ziemniaków, rolnicy proszą o pomoc

Według wstępnych szacunków GUS w tym roku produkcja ziemniaków wzrosła rdr o 15 proc. i przekroczyła 6,8 mln ton. Zdaniem rolników tegoroczne dobre zbiory spowodowały nadprodukcję i duży spadek cen skupu. Producenci ziemniaków ponoszą straty i proszą resort rolnictwa o pomoc.

Z prośbą o podjęcie pilnej interwencji na rynku ziemniaków zwróciła się kilka dni temu do szefa MRiRW Stefana Krajewskiego Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego. Zaznaczyła, iż w województwie łódzkim produkuje się ponad 1 mln ton ziemniaków rocznie, z czego 40 proc. przypada na powiat sieradzki. Tymczasem – jak wskazała – wysokie tegoroczne plony i zwiększona powierzchnia uprawy ziemniaków doprowadziły do nadprodukcji na poziomie krajowym i europejskim. To z kolei spowodowało załamanie cen skupu.

Aktualnie ceny hurtowe ziemniaków w powiecie sieradzkim wahają się w granicach 0,25 zł/kg, a w skrajnych przypadkach spadają choćby do 0,05 zł/kg, czyli 50 zł za tonę, a dla porównania – jak podała Izba – w handlu detalicznym ziemniaki kosztują choćby 2 zł/kg.

Plantatorzy ziemniaków z województwa łódzkiego domagają się przede wszystkim działań stabilizujących rynek, rozważenia interwencyjnego skupu ziemniaków lub dopłat do ich przechowywania. Zwracają uwagę na konieczność zwiększenia przejrzystości w łańcuchu dostaw i monitorowania marż handlowych.

Minister rolnictwa Stefan Krajewski zapytany przez PAP, czy resort planuje jakąś pomoc dla producentów ziemniaków, odpowiedział, iż sytuacja na wszystkich rynkach rolnych jest trudna.

Jeżeli do wszystkich chcielibyśmy dopłacać z budżetu państwa, to te wypłaty musiałyby wynieść choćby kilkadziesiąt miliardów złotych. Wiemy, na czym skupiamy się dzisiaj, największe pieniądze są wydatkowane na uzbrojenie polskiej armii i na zabezpieczenie Polski

– wyjaśnił minister.

Wskazał, iż wsparciem dla tych rolników jest możliwość uzyskania nisko oprocentowanego kredytu obrotowego.

Przyczynę niskich cen skupu wyjaśnił PAP Andrzej Przepióra z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Jak powiedział, „wzrósł areał uprawy ziemniaków (z 192 tys. ha do ponad 200 tys. ha), jest to pokłosie bardzo dobrych cen w ubiegłym roku”. Zaznaczył, iż wysokie ceny określonych produktów rolnych są sygnałem dla rolników, by np. zajęli się ich uprawą. Rolnicy szukają alternatywy dla uprawy zbóż, które od kilku lat są tanie. Kolejna rzecz, to tegoroczne wysokie plony ziemniaków nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach – zauważył Przepióra.

Jak dodał, rynek rolny charakteryzuje się tym, iż choćby niewielki wzrost podaży czy popytu powoduje duże skoki cen. Zwrócił uwagę, iż na ceny rolne trzeba patrzeć wielosezonowo, bo one w każdym roku się wahają, raz producent dużo zarobi, w innym – może stracić.

I to od rolnika zależy, czy będzie trzymał się jednej uprawy, optymalizując koszty, czy też nie. Producentowi, który specjalizuje się w uprawie, dużo łatwiej poradzić sobie z załamaniem cen, a nowicjusz – poniesie straty

– powiedział Przepióra.

Wskazał, iż dużo mniejszy problem mają gospodarstwa specjalizujące się w produkcji ziemniaków na frytki czy chipsy. Te mają powiązania z przetwórstwem, dysponują odpowiednimi przechowalniami ziemniaków, często działają w grupie producenckiej.

Według Przepióry cena hurtowa danego produktu nie ma żadnego wpływu na cenę detaliczną. W przypadku sprzedaży w sklepach dochodzą takie koszty, jak np. energii, pośrednictwa, transportu. Cena surowca w końcowym produkcie wynosi ok. 11 proc.

Przy tak małym udziale surowca w cenie ostatecznej produktu zmiana ceny w hurcie nie wpływa na zmianę ceny w sklepach

– stwierdził.

Problem ze sprzedażą ziemniaków potwierdził ekspert rynku hurtowego w Broniszach Maciej Kmera.

W tym roku jest duża podaż ziemniaków, ceny są bardzo niskie, ziemniaków jest dużo na rynku, rolnicy ich nie przechowują, bo nie mają gdzie, stąd dużo trafia na rynek tuż po zbiorach

– wyjaśnił ekspert.

Według Kmery wiele ziemniaków jest źle przechowywanych bądź ma patogeny, dlatego w późniejszych miesiącach ich jakość znacząco spada i rolnicy chcą się ich gwałtownie pozbyć. Podkreślił, iż w większości rolnicy nie kupują do uprawy kwalifikowanych sadzeniaków, a korzystają z własnych zbiorów, co wpływa negatywnie na ich jakość.

Obecnie cena hurtowa ziemniaków w Broniszach waha się od 0,6 do 0,8 zł/kg i jest o ok. 40 proc. niższa niż rok temu, ale – jak powiedział ekspert – ziemniaki w hurcie można kupić jeszcze taniej. W warszawskich sklepach i na bazarach ceny tych warzyw sięgają 3 zł/kg.

Polska jest czwartym (po Niemczech, Francji i Holandii) producentem ziemniaków w UE. W kraju ziemniaki głównie uprawia się w województwach wielkopolskim, łódzkim, mazowieckim, pomorskim i kujawsko-pomorskim.

Trudna sytuacja rynkowa

Minister Stefan Krajewski podkreślił, iż obecna trudna sytuacja na rynkach rolnych wynika z wielu przyczyn, m.in. z niekorzystnych warunków pogodowych, które dotknęły producentów niektórych owoców i warzyw oraz jednocześnie – ze zwiększania areału innych upraw.

Z jednej strony trudne warunki pogodowe dotknęły w tym roku wielu producentów, z drugiej stwierdzamy nadprodukcję niektórych gatunków i brak kontraktacji, która zapewnia stabilne ceny

– powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski i zaznaczył, iż rolnicy często nie mają gwarantowanych cen ani umów, które pozwoliłyby im planować produkcję w dłuższej perspektywie.

O podejrzeniach zmów cenowych i roli KOWR

Minister Krajewski odniósł się do doniesień o możliwych zmowach cenowych i zaznaczył, iż podjął już kroki w celu zbadania i wyjaśnienia tych informacji.

To prawda, iż różnice cenowe pomiędzy skupem a sprzedażą detaliczną są bardzo duże. W związku z tym oraz w związku z docierającymi do nas sygnałami o podejrzeniach zmów cenowych, skierowałem pismo do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z prośbą o zbadanie, czy nie dochodzi do takich praktyk

– podkreślił minister.

Zaznaczył również, iż drugie pismo skierował do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR).

To ważne, aby KOWR sprawdził, czy w umowach zawieranych z rolnikami nie występują działania sztucznie zaniżające ceny w skupach

– powiedział szef resortu rolnictwa.

Zmiany klimatu i nowe uprawy

Minister przypomniał, iż w związku ze zmieniającym się klimatem i warunkami gospodarowania obserwuje się pewne przesunięcia w strukturze upraw, a coraz więcej producentów decyduje się na wprowadzenie większego areału gatunków charakterystycznych dla cieplejszych stref klimatycznych.

Jeszcze kilka lat temu nikt nie myślał o uprawie arbuzów w Polsce, a dziś coraz więcej rolników się na nie decyduje. Niestety, przy tak dużej skali produkcji pojawiają się problemy ze zbytem

– przyznał minister rolnictwa i zaznaczył, iż resort rolnictwa prowadzi analizy, które umożliwią przeciwdziałanie skutkom nadpodaży.

Przygotowujemy rozwiązania, które dotyczą infrastruktury przechowalniczej, aby umożliwić rolnikom elastyczne reagowanie na zmiany rynkowe. Nowoczesne przechowalnictwo to jeden z kluczowych kierunków działań resortu

– powiedział minister Krajewski.

Dominacja dużych sieci handlowych i skracanie łańcuchów dostaw

Jednym z istotnych wyzwań pozostaje dominacja na rynku dużych sieci handlowych, które znacząco wypływają na kształtowanie cen i warunki współpracy na rynku.

Dziś rynkiem w dużej mierze zarządzają sieci handlowe. To one dyktują ceny i w razie braku porozumienia z krajowymi producentami mogą uruchamiać import. To bardzo utrudnia funkcjonowanie krajowych producentów. Tak jest m.in. w przypadku papryki, gdzie polscy rolnicy zmagają się z presją cenową ze strony importerów i pośredników

– powiedział minister Krajewski i zaznaczył, iż resort dostrzega ten problem i podejmuje działania w celu wzmocnienia krajowych producentów w łańcuchu dostaw i zwiększenia ich wpływu na rynek.

Od lat podkreślamy potrzebę skracania łańcucha dostaw. Im krótsza droga od producenta do konsumenta, tym nie tylko rolnicy mogą mieć większy wpływ na cenę końcową, ale także zmniejsza się ryzyko nadużyć pośredników

– zaznaczył minister.

Interwencje na rynku UE

Minister Przypomniał, iż możliwości interwencji rynkowej są w tej chwili ograniczone przepisami Unii Europejskiej, a Polska, jako duży eksporter żywności – z ponad 18 miliardami euro nadwyżki w bilansie handlowym – musi działać bardzo ostrożnie, aby podejmowane działania pomocowe nie zostały uznane za niedozwoloną pomoc publiczną i nie wywołały reakcji odwetowych na rynkach zagranicznych.

System skupu interwencyjnego jest ściśle określony na poziomie Unii Europejskiej. Od 2007 roku nie był zmieniany, dlatego nie możemy reagować elastycznie na sytuację rynkową tak, jak byśmy chcieli. Na jednolitym rynku unijnym nie możemy działać jednostronnie, ale szukamy rozwiązań, które wzmocnią pozycję polskich producentów

– powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Spotkanie z przedstawicielami jednostek podległych i nadzorowanych

Briefing prasowy (6 października) poprzedziło zwołane przez ministra Krajewskiego możliwie jak najszybciej spotkanie z przedstawicielami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Głównego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz dyrektorami departamentów merytorycznych MRiRW.

Podczas rozmów szczególną uwagę poświęcono zagadnieniom związanym z wysokością cen, jakie są proponowane w skupach rolnikom za wytworzone przez nich w tym roku produkty rolne. Wśród omawianych tematów pojawiły się także problemy takie jak: nadwyżki w produkcji czy trudności ze zbytem w odniesieniu do wybranych grup produktów, a także skutki niekorzystnych zjawisk atmosferycznych.

Polecamy

KRAJ I ŚWIAT

KE zaproponowała zabezpieczenia dla rolników w związku z umową z Mercosurem [AKTUALIZACJA]

8 października 2025

Komisja Europejska zaproponowała w środę (8 października) mechanizm, który ma chronić unijnych rolników przed nagłym wzrostem importu produktów takich jak...

Czytaj więcejDetails

Minister rolnictwa o trudnej sytuacji na rynku warzyw

6 października 2025

Forum Rolnika #10: Rozwój Małych Gospodarstw

1 października 2025

Minister rolnictwa zapowiada wsparcie dla rolników aktywnych i pomoc dla dotkniętych przez kataklizmy

28 września 2025

Forum Rolnika #9: Możliwość uzyskania wsparcia przez grupy producentów rolnych i organizacje producentów – Interwencja I.13.2. PS WPR 2023-2027

10 września 2025
Idź do oryginalnego materiału