Rodzinny zjazd kilometr pod ziemię. Wycieczka do kopalni ZG Rudna

zmiedzi.pl 3 godzin temu

Z okazji jubileuszu 50-lecia funkcjonowania Zakładów Górniczych Rudna, rodziny pracujących górników mogły na własne oczy przekonać się, jak wygląda codzienność na głębokości ponad tysiąca metrów. – Nie spodziewałam się, iż jest tu aż tak mroczno. Warunki pracy są naprawdę ciężkie – przyznała jedna z żon górnika.

Mieliśmy okazję towarzyszyć grupie 26 osób, wśród których byli członkowie rodzin i znajomi górników pracujących w kopalni ZG Rudna. Takie rodzinne zjazdy realizowane są co roku przy okazji obchodów Świętej Barbary. Wśród uczestników zjazdu były żony, siostry oraz synowie, bracia i bliscy znajomi. Zanim wszyscy zjechali klatką kilometr w dół, musieli przejść szkolenie z zakresu zasad bezpieczeństwa a przede wszystkim – korzystania z aparatu ucieczkowego, który jest jednym z głównych elementów wyposażenia górnika.

Po zakończeniu podstawowego szkolenia, każdy pobrał odzież, hełm ochronny, okulary. Ubrani w charakterystyczne kraciaste koszule, zielone kaski przypisane gościom i gumiaki wszyscy udali się na lampownię, gdzie pobrano lampy i aparaty ucieczkowe.

-Udajemy się z naszą grupą w rejon szybu R I na głębokość 1060 metrów kopalni ZG Rudna – rozpoczął Grzegorz Przybyłowski, zastępca kierownika działu górniczego rejonu Rudna Główna. – Nasi goście doświadczą cyklu produkcyjnego począwszy od wybierania przodka, oberwania tego przodka, zakotwienia obudową podstawową, następnie odwiercenia przodka. Cykl produkcyjny kończy się na wysypie oddziałowym a miejscem docelowym będzie mleko po wyjeździe. Wszyscy będą mieli okazję zobaczyć na żywo pracę na dole.

Wycieczka rozpoczęła się od wizyty w Komorze Maszyn Ciężkich, gdzie obejrzano ładowarkę podczas wymiany lemiesza. Z oddziału C-1 goście przedostali się na oddział G-3 na wyrobiska przygotowawcze, gdzie obejrzeli pracę obrywaka, operatora kotwiarki i wiertnicy.

-Kopalnię wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, naprawdę jest to niesamowite wrażenie i doświadczenie, cieszę się, iż miała okazję zobaczyć to wszystko na żywo. Jestem fizjoterapeutą i często obsługuje pacjentów górników, także naprawdę ogromny szacun dla ich pracy – powiedziała nam pani Monika z Głogowa.

Ojciec Alana z Lubina też pracuje na Rudnej.

-Nie ukrywam, iż dotychczas mogłem sobie wyobrazić, jak wygląda praca w kopalni tylko z opowiadań w rodzinie i wśród znajomych. Teraz wiem, jak to wygląda, w jakich warunkach muszą pracować. Jestem pełen podziwu, iż dają radę. Ciężka praca. Osobiście nie widziałbym się w takiej pracy. Ale czapki z głów dla tych, którzy idą w tę stronę i chcą tam pracować pod ziemią – powiedział nam młodzieniec.

Wycieczka rodzin szczęśliwie dobiegła końca.

-Tym razem oszczędziliśmy naszą wycieczkę ze względu między innymi na warunki na predyspozycje zdrowotne. Nie znamy wszystkich ludzi, nie wiemy, czy coś im dolega, czy mają jakieś kłopoty zdrowotne, dlatego doświadczyli dzisiaj normalnych warunków pod ziemią, ale nie były też one zbyt łatwe – podsumował Grzegorz Przybyłowski z ZG Rudna.

Z okazji przypadającego w tym roku jubileuszu 50-lecia kopalni ZG Rudna, władze oddziału zorganizowały zjazdy dla pięćdziesięciu członków rodzin na każdym z trzech rejonów. W sumie, kopalnię od środka, zobaczyło wczoraj na żywo około 150 osób z zewnątrz.

Idź do oryginalnego materiału